Harry odprowadził blondyna pod same drzwi po czym wrócił do siebie dziękując za spotkanie i jeszcze raz go przepraszając za kłamstwa.
Zielonooki przez kolejne dni próbował namówić chłopaka na kolację jednak ten odmawiał za każdym razem, aż w końcu za bardzo naciskał i szarooki się zgodził.
Potter sam nie wiedział dlaczego tak się zachowywał skoro normalnie by odpuścił...jednak z nim nie potrafił.
Mężczyzna przygotował dla nich romantyczną kolację przy świecach z widokiem na miasto. Harry słysząc dzwonek do drzwi podszedł do nich ubrany w garnitur.
- Zapraszam. - uśmiechnął się delikatnie poprawiając okulary na nosie.
Draco chwilę stał zanim zapukał do drzwi, a gdy ujrzał Harry'ego wystrojonego, spojrzał odrazu na siebie. Na swoje szare dresy i lekko za dużą bordową bluzę. Wrócił po chwili do niego spojrzeniem przechylając głowę na bok znów go zmierzając wzorkiem z góry na dół.
- To kolacja czy spotkanie biznesowe? - Parsknął lekko się do niego uśmiechając.
- Nie było konsultacji w co się ubieramy - zaśmiał się cicho kręcąc głową na boki. Harry długo myślał nad tym co ubrać i chciał zrobić na nim jak najlepsze wrażenie.
- No nie było. - odparł wchodząc do mieszkania, gdzie zdjął buty. - ale mogłeś powiedzieć, żeby ubrać się elegancko - dodał.
- Ładnemu we wszystkim ładnie - szepnął prowadząc go ścieżką z płatków róż do stolika.
- A to co Potter? - mruknął stąpając stopami po płatkach róż co jakiś czas zerkając na ładnie ubranego Zielonookiego.
- Kolacja na bogato - Harry zaśmiał się cicho z jego pytania odsuwając mu krzesło.
- Twoja definicja zjedzenia razem kolacji ma dziwne uzasadnienie przypominające randkę - Mruknął siadając na krześle.
- Jestem po prostu dobrze wychowany - parsknął cicho przysuwając go do stolika po czym przyniósł pieczeń z ziemiami siadając na swoim miejscu.
Draco podziękował za posiłek, gdy został przed nim położony. Wziął sztućce zerkając przy tym na Harry'ego i po cichym smacznego zaczął jeść.
Harry zachowywał się dla niego dziwnie od dnia w którym przyznał się, że to on z nim pisał anonimowo na portalu. Malfoya często to mieszało i peszyło. Sam nie wiedział dlaczego zawstydza się niektórymi gestami ze strony drugiego. Jakoś nigdy nie miał z tym problemu przy innych.
Gdyby nie to, że Harry był sąsiadem z góry i się kumulują, chętnie by z nim spróbował. Był przystojny i jednocześnie słodki, ale też jego charakter był taki jak szarooki szukał w swoich innych Panach. Jeśli w zabawie były podobny z charakteru i nie wyolbrzymiałby jak ci dotychczas, Draco miałby w końcu kogoś kogo szukał tyle czasu.
Tylko to nie zmienia tego, że nadal jest jego sąsiadem z góry i kolegą. Lubił go i nadal bał się zaryzykować na coś więcej, że relacja przez to się popsuje.
- Nie wiedziałem co lubisz jednak wziąłem taki, który powinien ci posmakować - uśmiechnął się delikatnie nalewając im wina do lapmek co jakiś czas zerkając na chłopaka.
- Na zdrowie - odparł unosząc ku górze lampkę wina w geście toastu po czym wziął łyk trunku. - dobre - pokiwał z lekkim uznaniem głową patrząc w czerwoną ciecz.
- Zdrowie młody - mruknął cicho Harry upijając łyk alkoholu nie odrywając od niego wzroku. - dobrze, że przyszedłeś w dresach...w nich wyglądasz najlepiej - mruknął z delikatnym uśmiechem lustrując wzrokiem sąsiada.
CZYTASZ
DogPlay • harco
FanfictionOsiemnastoletni Draco Malfoy odkąd pamięta interesuje się fetyszem dogplay, jednak nie potrafił znaleźć odpowiedniego partnera. Żaden mu nie odpowiadał do momentu, aż pewien chłopak pojawia się w jego życiu. 18+ | Draco Malfoy x Harry Potter | #1...