Blondyn nie mógł w nocy spać cały czas myśląc nad tym co się stało. Kolejny facet nie spełnił jego oczekiwań, a może naprawdę był zbyt wymagający co do swojego pana? Nie wiedząc za bardzo jak to wszystko poukładać rano poszedł na uczenie, gdzie spędził większość dnia nad esejami. Potem w domu zrobił porządki kładąc obroże od Toma ze swoim imieniem na komodzie w sypialni.
Dni mijały, a on codziennie dostawał wiadomości od bruneta pisząc z nim coraz częściej. Riddle nie odpuszczał i w jakiś sposób to sprawiało, że blondyn miał więcej wątpliwości co do swoich wymagań. Kolejne ich spotkania były w porządku chociaż pewne jego czynności Draco nie odpowiadały, ale nie odzywał się po prostu to znosząc.
Stał właśnie w kolejce w supermarkecie. Musiał zrobić zakupy świeżych warzyw bo już jego lodówka była pusta. Jadł na mieście czy u Riddle'a przybywając mało u siebie w mieszkaniu.
- Nawet tutaj cię spotykam - zaśmiał się cicho Harry stając w kolejce za blondynem, coraz częściej na niego wpadał i coraz bardziej mu się to podobało gdyż polubił tego dzieciaka.
- O cześć - uśmiechnął się lekko po tym jak usłyszał za sobą znany mu głos zerkając na niego przez ramię.
- Wracasz do mieszkania? Jak chcesz możesz jechać ze mną autem - mruknął brunet z uśmiechem patrząc na szarookiego.
- W sumie chętnie się z tobą zabiorę, nie chce mi się tego taszczyć - odniósł się do zakupów w koszyku.
- Więc jedziemy razem - odparł zadowolony stojąc już cicho za nim, gdy tylko zapłacił za swoje zakupy ruszył z chłopakiem do swojego samochodu wsadzając do bagażnika swoje zakupy, a blondyna na tylnie siedzenia.
- Jedziemy prosto do domu czy czegoś jeszcze potrzebujesz? - spytał zajmując swoje miejsce za kierownicą. Mieszkał sam więc jeżdżenie z chłopakiem po sklepach jedynie co zrobi to zabije mu czas, który spędza samotnie.
- Jeśli ci się chce to możesz skoczyć jeszcze ze mną do galerii bo muszę kupić spódnice dla siostry - odparł blondyn zapinając pasy.
- No to w drogę - szepnął sam do siebie kierując się w stronę galerii. Harry dość długo już mieszkał piętro wyżej od chłopaka i nigdy nie widział żadnej siostry jednak nie miał zamiaru pytać.
Zielonooki zaparkował samochód na podziemnym parkingu wychodząc z niego czekając, aż szarooki wysiądzie po czym ruszył w stronę windy.
Draco dosyć długo chodził ze starszym po sklepach szukając białej spódniczki. Potrzebował ją do nowego stroju od Toma, który był w kolorach bieli przez to, że ładnie zagrywały się z kolorem jego włosów. Gdy w końcu znalazł taką jaką chciał wziął ją w dłoń idąc do przebieralni ubierając ją na siebie.
- Myślisz, że będzie się jej podobać? - spytał Harry'ego, gdy już wyszedł w niej z przebieralni chcąc by ten mu doradził bo nie umiał się zdecydować czy to dobrze na nim leży.
- Oh Fuck...- Harry widząc blondyna w spódnicy poczuł jak robi mu się duszno, ta spódnica zdecydowanie pasowała do niego i taki widok podobał się zielonookiemu. Potter bez słowa zaczął okrążać chłopaka zagryzając przy tym dolną wargę. - zdecydowanie pasuje - mruknął sam do siebie stając za chłopakiem i nie mogąc się powstrzymać jego wzrok powędrował na tyłek szarookiego.
- Pytam się czy będzie się jej podobać, a ty odpowiadasz, że zdecydowanie pasuje? - parsknął obracając się w jego stronę.
- Hm? Oh..tak! Na pewno jej się spodoba - zaśmiał się nerwowo Harry odwracając wzrok w drugą stronę.
- Myślisz, że w tali dobrze leży? - mruknął łapiąc końce swojej czarnej bluzy podciągając ją do klatki piersiowej odsłaniając przy tym swój brzuch, który opinała spódnica.
CZYTASZ
DogPlay • harco
FanficOsiemnastoletni Draco Malfoy odkąd pamięta interesuje się fetyszem dogplay, jednak nie potrafił znaleźć odpowiedniego partnera. Żaden mu nie odpowiadał do momentu, aż pewien chłopak pojawia się w jego życiu. 18+ | Draco Malfoy x Harry Potter | #1...