- trece -

1.2K 111 100
                                    


- P..Potter? - szepnął cicho.

Blondyn patrzył na każdy jego ruch. Na to jak powoli się do niego zbliżał, jak ściągał koszule, która zsunęła się z jego ramion i opadła na ziemię tak jak wcześniej jego wyobraźnia mu to ukazała.

Każdy centymetr torsu zielonookiego był teraz naruszany przez szare spojrzenie w którym źrenice znacznie się rozszerzyły. Miał wrażenie, że jego serce zaraz wyskoczy mu z klatki piersiowej.

Czuł ekscytację.

Ekscytację, której nie powinien.

Przecież wyraził się jasno na spotkaniu w kawiarni.

Więc co teraz ten odstawiał?

Podobał mu się. Fakt. Nawet bardzo, ale to nie dawało pozwolenia brunetowi na żaden ruch poprzez wcześniejszą odmowę innej relacji przez Draco.

- Pójdę już. Powinieneś wziąć chłodniejszą kąpiel i się położyć - Wymamrotał Draco patrząc intensywnie na swoją dłoń.

- Coś się stało? - spytał, a ciepły oddech Harry'ego owiał szyję blondyna.

Młodszy poczuł jak jego serce bije szybciej niż parę minut temu. Oddech też ciężko było mu opanować przez co był głęboki i niesystematyczny.

W pewnym momencie powędrował dłonią pod stół kładąc ją na swoim kroczu. Docisnął ją do niego czując, że jego członek zaczyna reagować na dziwną grę mężczyzny.

- Wszystko w porządku? Jesteś czerwony...masz gorączkę? - mruknął przykładając usta do jego czoła chcąc sprawdzić czy nie ma temperatury. - nie jest ciepłe - wyszeptał cicho Harry nadal stojąc bardzo blisko niego, widział jak ciało chłopaka reagowało więc brnął w to dalej.

- To ten...od wina. - Mruknął cicho zaciskając bardziej dłoń na swoim kroczu po tym jak przez jego ciało przeszedł lekki dreszcz, który spowodowały usta starszego dotykającego jego czoła.

Obrócił głowę w bok zagryzając przy tym wargę. Skupił się na patrzeniu na sofę. Powietrze zrobiło się jakieś cięższe, a on słyszał głośne bicie swojego serca. Zadał sobie pytanie czy Potter też to słyszy.

Było niedobrze, bardzo niedobrze. Draco coraz bardziej nie radził sobie, ze swoim ciałem i nie podobało mu się to w żaden sposób.

-  Draco? Wszystko w porządku? - szepnął łapiąc jego policzki w dłonie po których zaczął go głaskać.

Harry wiedział, że jeśli będzie to ciągnął to chłopak ulegnie...po nim było widać, że ledwo co siedzi, a niespotykana pycha Pottera go pragnęła.

- Powinienem już iść - Wymamrotał zerkając na niego przelotnie.

Podniósł się z krzesła odrazu łapiąc koniec bluzy, który znacznie pociągnął w dół, chcąc zakryć swoje krocze. Zrobił parę chaotycznych kroków w tył przez co trącnął krzesło, które złapał w dłoń. 

- Dziękuję za kolację. - dodał stojąc trochę dalej. Zerknął za siebie, przełykając nerwowo ślinę.- była naprawdę smaczna i spędzona w przyjemnym towarzystwie - podziękował wracając uprzednio do niego spojrzeniem.

Draco zmuszał się by patrzeć na jego twarz. Jego wzrok cały czas chciał uciekać do torsu chłopaka, a dłoń, która spoczywała na nim jeszcze chwilę temu, nadal czuła delikatną skórę bruneta.

- Coś się stało? - zapytał Harry, który znów do niego podszedł obserwując jego bluzę.

Mężczyzna  w pewnym momencie złapał za nią, unosząc do góry. Jego oczom od razu rzuciło się wybrzuszenie na kroczu chłopaka, domyślając o co chodziło...podniecił się. To takie urocze.

DogPlay • harcoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz