2. "¡Hola, amigo!"

240 17 3
                                    

Rzuciłam się na kanapę czekając, aż moja woda na herbatę się zagotuje. Chwyciłam w dłoń pilot i odpaliłam telewizor, aby bez celu surfować po kanałach. Po chwili przed oczami mignął mi mecz piłki nożnej. Ewidentnie to była jakaś powtórka, ale zauważywszy czerwone koszulki od razu powróciłam na ten kanał. North faktycznie nie żartował. Szczerze mówiąc w ogóle się nie interesowałam piłką nożną, jednak fragment meczu przyjaciela mogłam obejrzeć. Nie musiałam długo czekać, aby piłka pod nogami Supa Strikas sprawnie ruszyła w stronę bramki przeciwnika.

Nagle moją uwagę przykuł jeden z napastników. Gracz z numerem dziesięć na plecach oraz z nietypową fryzurą. Było w nim coś przyciągającego. Nie mogłam jednak zbyt długo o tym rozmyślać bo zakłócił to dźwięk powiadomienia.

North'cik Krejzolek 🤪😝

• Venuuuus, wpadasz dzisiaj do mnie? Impreze robiee. Poznałbym cię z drużyną. Co ty na to, będziesz?

• No nie wiem North'cik 🥱

• Weeeź

•No dobraa, będę. Wziąć coś?

• Jak dalej robisz te super kurczaczki w panierce to chętnie przyjme 😍

• Robi się 😋

______

Odłożyłam telefon na wyspę, zalałam kubek z torebką gorącą wodą i wyjęłam produkty, aby przygotować wyczekiwaną przez przyjaciela potrawę. Pierś kurczaka elegancko pocięłam na paseczki i obtoczyłam we wcześniej, przygotowanej przeze mnie panierce. Zostawiłam je na blacie, aby chwilę odstały, a ja wróciłam na kanapę razem z moją herbatką.

Na telewizorze puściłam sobie jakiś filmik na YouTube i postanowiłam przejrzeć swoje zdjęcia aby może coś w końcu wstawić na Instagrama. Przegrzebując galerie natrafiłam na dwa ładne zdjęcie, które zrobiłam ostatnio w klubie do którego zaciągnęli mnie ostatnio jacyś ludzie. O jezu nie ma co wspominać. Szybko zamieściłam post i wróciłam do odłożonego mięsa. Podłączyłam frytkownice do prądu aby się nagrzała, a ja zabrałam się za przygotowanie jakiegoś sosu na szybko.

Kurczak wylądował w gorącym oleju a sos powędrował do lodówki. Kiedy wszystko już było gotowe miałam jeszcze troche czasu dla siebie. Zacznę się szykować za jakąś godzinę. Ten czas akurat postanowiłam spędzić na krótkiej drzemce a więc ustawiłam sobie budzik i okryłam się kocykiem.

Wstałam siedem minut przed tym jak alarm zadzwonił. Postanowiłam wyjść na balkon, aby się rozbudzić i odetchnąć świeżym powietrzem. Wróciwszy do mieszkania ruszyłam odrazu do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic i wykonałam mocniejszy makijaż.

Kiedy wylądowałam przed szafą dopiero się zorientowałam, że absolutnie nie wiem jak się ubrać.

North'cik Krejzolek 🤪😝

• NORTHHHH

• Co sie stalo?

• Jak ja mam się ubrać...

• No.. W ubrania.

• Bardzo śmieszne. No ale serio, bardziej luźno, jakoś imprezowo czy tak elegancko

• Luźna impreza, wystarczy księżniczce?👸

• Oczywiście, dziękuję North'cik 😍

__________

Wyciągnęłam z szafy marszczoną sukienkę w kolorze krwistej czerwieni. Wpasuję się przynajmniej w ich barwy klubowe. Jednak na buty się zdecydowałam dużo wygodniejsze. Świetnie, teraz tylko wyprostować włosy i będę gotowa. Ruszyłam więc szybko do łazienki i w piętnaście minut uporałam się z moją fryzurą. Popędziłam jeszcze do mojego pokoju aby wybrać sobie trochę biżuterii. Na mojej szyi wylądował srebrny naszyjnik z krzyżykiem, w uszach kolczyki koła, a na nadgarstku prosta bransoletka.

Stanęłam przed lustrem zastanawiając się, czy czegoś jeszcze potrzebuje. Niee. Napisałam jeszcze do Northa aby zapytać o adres i chwyciwszy torebkę, ruszyłam na podziemny parking gdzie stał mój samochód.

Wsiadłam do środka i ustawiłam sobie GPS'a. Połączyłam się na szybko z radiem, puściłam jedną z moich playlist i ruszyłam w droge. W nie długim czasie dotarłam pod naprawdę ładną willę. Zaparkowałam obok jednego ze sportowych samochodów, zaparkowanych na podjeździe. Opuściłam pojazd, a kluczyki wylądowały w mojej torebce. Podeszłam powoli do drzwi i delikatnie nacisnęłam dzwonek.

Praktycznie od razu się otworzyły, a zza nich wychylił się mój przyjaciel.

- VENUUUUUS! Ale eleganckie pięciominutowe spóźnienie, wchodź. - Przepuścił mnie i ukłonił się co automatycznie wywołało mój śmiech.

- Mówiłeś, że to luźna impreza a sam się w koszulę odstawiłeś, jak mogłeś. - Założyłam ręce na piersi i zmierzyłam go niezadowolonym spojrzeniem.

- ¡Hola, amigo! Kogo gościsz North? - Nagle z nikąd pojawił się chłopak w okularkach i włosach upiętych w kucyku.

- Hola, así que usted es El Matador, ¿no? - Odpowiedziałam po chwilowym zastanowieniu, a blondyn uniósł brew.
(Cześć, a więc to ty jesteś El Matador, tak?)

- Ha, North, wydaje mi sie, że się polubimy z koleżanką. - Uśmiechnął się i wrócił tam skąd przyszedł.

- No widzisz, a więc idziemy? - Wskazał ręką kierunek w którym miałam się najwyraźniej udać. Tak więc ruszył do, jak się okazało, salony chłopaka gdzie znajdował się cały pierwszy skład Supa Strikas. Dalej nie dowierzałam w to, że ja nie śnie.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★

HEJKAAA

Kontynuacja rozdziału wleci jutro (powinna)

Mózg mi sie chyba przegrzał, ale chciałam już dzisiaj wstawić ten rozdział żeby pokazać, że ta książka nie powinna być jakaś nudna 😭

PAPAPAPA

opinie o rozdziale →

760 słow

Gentleness [Shaker x Oc] Supa StrikasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz