^"Wąż"^
•
***
Miasto Ninjago
Ulica X - przy salonie gier.
17:47Ninja dotarli na miejsce najszybciej jak tylko potrafili. "Czaszka" szczerząc się psychopatycznie, unikał własne strzałów policji. Pociski Q odbijały się od jego Kagune. Jedna macka chroniła ciało, a druga próbowała zranić policjantów.
Ninja zaczęli używać swoich Mocy Żywiołów, próbując zranić potwora, jednak każda jego rana regenerowała się niemalże natychmiast. Tuż za drużyną na miejsce przybyli inspektorzy. Między innymi Koutarou Amon wraz z Akirą, Shinohara, Juuzou, Iwao Kuroiwa, Seidou Takizawa oraz cały Oddział Hirako. Oprócz nich znalazło się również wiele innych inspektów nieco niższej rangi.
- Aleście się obstawili - zachichotał "Czaszka". - Ale po co? - mruknął wyginając swoje ciało w jakąś dziwną pozycję. - Ja tylko szukam naszego wspólnego wroga! "Maski"! - wysyczał. - Jak mnie przepuście to może się nad wami zlituję i nie zabawię się z waszymi zwłokami! Szybka, bezbolesna śmierć! Ha, ha!
- Dobre sobie - warknął Kai, przecinając Mieczem Ognia Kagune ghula na pół.
Macka jednak szybko odrosła, wydając się jeszcze dłuższą niż wcześniej. Kagune poszybowało w stronę Kai'a, jednak Czerwony Ninja ponownie przeciął ją na pół.
Walka z "Czaszką" trwała. Inspektorzy oraz ninja próbowali przedostać się jak najbliżej ghula, a policja marnowała na jego prawie niezniszczalne ciało coraz więcej pocisków Q. Wydawałoby się, że nic nie może go zatrzymać. Jednak każdy wiedział, że jeśli uda się go wymęczyć, to Kagune straci swoją moc i ghul będzie niemalże bezbronny.
Jednak nagle policjanci przestali strzelać. W tym samym momencie Lloyd, który przecinając i raniąc Kagune ghula przedostał się najbliżej, został boleśnie odepchnięty i uderzył plecami o radiowóz.
- Przepraszam, że musieliście czekać - zawołała nagle Pixal, a Samuraj X wylądował przed "Czaszką", na co ghul jeszcze szerzej ukazał swój psychopatyczny uśmiech.
- Nie spieszyłaś się, żeby pomóc, co? - odezwał się do słuchawki Kai, lekko zły.
- Ten Mech potrzebuje jeszcze wielu, wielu poprawek - oznajmiła Pixal. - Ta maszyna jeszcze nie jest do końca sprawna.
Wielki robot wyciągnął równie potężne Quinque. Druga ręka natomiast zmieniła się w działo, które zaczęło się ładować. "Czaszka" widząc to uśmiechnął się psychopatycznie.
- A kogo my tu mamy?! - zawołał. - Czyżby Samuraj X?! Ha, ha, ha! Ale będzie zabawa!
Nagle potężna dawka energii wystrzeliła w stronę ghula. Ten jednak zwinnie uniknął jej, raniąc przy okazji Iwao Kuroiwę swoim Kagune. Na szczęście nie była to poważna rana, jednak bardzo bolesna.
Z działa zaczął lecieć ciemny dym, co oznaczało, że potężna dawka energii je spaliła i broń nie mogła działać poprawnie. Ba, w ogóle już nie mogła działać.
Pixal pokierowała Quinque w stronę ghula. Ten szybko wskoczył na pierś maszyny i wbił obie macki w miejsce, gdzie powinna znajdować się Pixal. Potężny mech natychmiast upadł na kolana i odsunął się na bok.
- PIXAL! - zawołali przerażeni Zane, Nya oraz Jay. Biały Ninja rzucił Shurikenami Lodu w stronę potwora, aby ten zostawił nindroidkę w spokoju, a Jay użył swojej Mocy Żywiołu.
- Dlatego nienawidzę technologii - odezwał się Amon, rozdzielając swoje Quinque na dwie części.
"Czaszka" zaczął śmiać się psychopatycznie, dalej unikając pocisków Q, Mocy Żywiołów oraz ciosów inspektorów. Jego Kagune dalej raniło wszystkich dookoła, by później podnieść jakiś radiowóz i rzucić nim w budynek.

CZYTASZ
Zanim wzejdzie słońce // Ninjago&Tokyo Ghoul
FanficJeśli nie chcesz tracić, sam musisz zabierać... Jeśli chcesz przeżyć, musisz zabić... Nie ma litości... W tym świecie, którym włada nienawiść i chęć mordu, nie zaznasz spokoju... Musisz walczyć, by żyć... Jednak życie nie polega tylko na PRZEŻYCIU...