ROZDZIAŁ 21

28 1 0
                                    

21 sierpnia 2011

Mamy już z nami nie ma. Dziś rano tata kazał mi ubrać moją czarną sukienkę i w pośpiechu ruszyliśmy samochodem. Stałam przed ciemną płytą, gdy ktoś opowiadał o tym, jaka wspaniała była Emily. Potem dużo osób podchodziło do nas i mówiło: "Tak nam przykro." Jakby to mogło coś zmienić. Nie zwracałam uwagi na ich twarze, bo cały czas wpatrywałam się w małe zdjęcie, na którym była uśmiechnięta mama. Pamiętam tylko jeszcze, jak tata bierze mnie za rękę i ciągnie do auta, gdy ja uparcie nie odrywam wzroku od grobu. Teraz jestem w domu. Siedzę w swoim pokoju. Tata był przed chwilą i powiedział, że jutro przyjdzie do mnie jakaś pani. Ma ze mną porozmawiać, żebym łatwiej poradziła sobie z ostatnimi wydarzeniami. Nie odpowiadam nic tylko patrzę na niego. Jest zmęczony. Przez cała noc odbierał telefony. Wiem, bo ja też nie spałam. Słuchałam, jak rozmawia z rodziną i znajomymi. Dopiero wtedy do mnie dociera, co tak naprawdę się stało, a wydarzenia z przed kilku godzin znów stają mi przed oczami. Zaciskam oczy, żeby nie płakać. Znowu. Pozwalam sobie tylko na cichy jęk, po czym tłumię go pięścią. Próbowałam zamknąć oczy i nie myśleć o niczym, ale nie potrafię.


10 września 2011

Wczoraj miałam ostatnią wizytę z psycholog, która odwiedzała mnie regularnie od śmierci mamy. Na naszych spotkaniach głównie pytała mnie, jak się czuję. Prosiła, abym określała emocje. Szukałyśmy też sposobu na ich opanowanie. Pytała mnie, udając moją przyjaciółkę, co dziś robiłam i chciała, abym opowiedziała jej o swojej przeszłości, czyli czasu, gdy mama jeszcze żyła. Nie lubiłam tych spotkań, więc cieszę się, że się skończyły. Ta kobieta usilnie próbowała mnie uświadomić, że już więcej nie zobaczę swojej mamy. Jej z pozoru ciepły głos był tak sztuczny i bez emocji, że przy niej nawet ja nie czułam się taka pusta.


1 października 2011

Tata chyba zapomniał. Od miesiąca nie poruszyliśmy tematu mamy. Wygląda to tak, jakby wyparowała. Jakby nie było jej w naszym życiu. Stara się codziennie zapewnić mi wszystko, abym znów poczuła się normalnie, a ja nie chcę widzieć go załamanego. Dlatego też udaję. Udaję, że wszystko jest dobrze.


1 lipca 2023

Myślałam, że nic mnie w życiu nie zaskoczy, ale zrobił to chłopak ze sklepu. Wiem, że nie wywarłam na nim najlepszego wrażenia, ale hej, lepiej nie stawać między mną, a czekoladą. Muszę przyznać, że gdy teraz przywołuję jego obraz w pamięci to był naprawdę czarujący. Niestety potem tylko pogorszyłam sprawę, gdy przez mnie musiał czekać i prawdopodobnie spóźnił się tam, gdzie miał dotrzec. Byłam wtedy zestresowana, ale chyba zauważyłam lekki uśmiech na jego ustach, gdy już odjeżdżałam. Może jest jakaś nadzieja, że mnie nie znienawidził.


3 lipca 2023

Czy jestem największym pechowcem, jaki chodzi po ziemi? Prawdopodobnie tak. Nigdy nie uważałam się za wielką niezdarę, ale dzisiejszy dzień to zmienił. Asher Garcia to przyczyna mojego pecha. Tak się nazywa chłopak ze sklepu. Przysięgam, że prawie zapadłam się pod ziemię, gdy uderzyłam go piłką od tenisa. Nie powiem jednak, że nie poczułam chwilowej satysfakcji, gdy starłam ten jego uroczy uśmieszek. Zauważyłam, że robi mu się wtedy dołeczek w jednym policzku. Mniejsza o to. Zauważyłam też, że ucieszyłam się z kolejnego spotkania z nim, chociaż jego celem życiowym chyba stało się wkurzanie mnie.


30 lipca 2023

Coś się zmieniło. Między nami i we mnie. Ja naprawdę poczułam się wyjątkowo. Czuję się, gdy jestem z nim. Zawsze śmiałam się z określenia motyli w brzuchu, ale to właśnie czuję, gdy na niego patrzę. Asher wpadł do mojego życia, jak huragan, ale on nie zostawił zniszczenia, a wręcz  przeciwnie. Uleczył mnie.


21 sierpnia 2023

Wszystko zepsułam. Odnalazłam swoją drugą połówkę po to by ją stracić. Jeszcze dwa miesiące temu nie pomyślałabym nawet, ile te wakacje mogą zmienić. Zakochałam się, choć tego nie planowałam. Spotkałam najwspanialszego chłopaka, którego skrzywdziłam. Czy potrzebowałam tego, aby wreszcie zrozumieć, że czas zostawić przeszłość za sobą? Czas zrozumieć, że to wszystko już za mną, że to nie sprawi, że o niej zapomnę. Zrozumiałam, że mama ze mną jest. Cały czas w moim sercu i to, że przerwę żałobę, którą w sobie noszę, nie sprawi, że stanie się dla mnie mniej ważna. Teraz wiem, jak sama się zatruwałam. Zrozumiałam to w chwili, gdy ten chłopak pojawił się w moim życiu. W chwili, gdy zrozumiałam, czym jest miłość, że to uczucie jest silniejsze od wszelkich sił. Teraz rozumiem też tatę i jedyne czego żałuję to, że nie mogę powiedzieć tych słów osobie, która przez ten krótki czas stała się dla mnie naprawdę ważna.

(Nie)Spełnione marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz