Rozdział 2-Kim jest Naomi?

87 2 0
                                    

Z mojego domu do szkoły, droga trwała piętnaście minut autem. Przez całą drogę w samochodzie panowała niezręczna cisza, a atmosferę można było ciąć nożem. Gdybym miała siedzieć tam jeszcze parę minut, to wszyscy skończyliby pokłóceni. Byłam dosłownie o krok od tego, aby zrobić chłopakom aferę o ich zachowanie.

Mimo naszej nienawiści z Alexam, nigdy nie było większego problemu przejechać paru kilometrów normalnie rozmawiając. Chyba, że siedzieliśmy obok siebie. Wtedy cudem było, kiedy wszyscy dojechali na miejsce w całości.

Dzisiaj jednak było inaczej, a przez ich zły humor, sama miałam zepsuty poranek. Irytowało mnie, że nie wiedziałam, o co chodziło. Od dziecka byłam strasznie ciekawska i zawsze o wszystko wypytywałam. Postawiłam sobie za cel, dowiedzenie się, co było powodem ich podejrzanego zachowania.

Całe szczęście pod murami szkoły pojawiliśmy się na czas. Właśnie podjeżdżaliśmy pod dobrze znany mi budynek. Byłyśmy na czas tylko i wyłącznie dzięki chłopakom. Gdybyśmy miały jechać komunikacją miejską, zapewne na uroczystość byśmy nie dotarły. Natomiast idąc pieszo, spóźniłybyśmy się dobre pół godziny.

Ze wszystkich szkół w New Jersey, to właśnie nasza była najładniejsza. Mimo, że nienawidziłam tutaj przychodzić, musiałam się z tym zgodzić. Ceglany budynek, ogromne, ciemno zielone drzwi oraz duże okna. Do głównego wejścia prowadziła szeroka ścieżka, na jej bokach stały kuliste lampy, a całą placówkę otaczał piękny, zielony, idealnie przystrzyżony trawnik.

Wysiadając z auta czułam na sobie wzrok całej szkoły. Czemu nagle wszyscy się tak patrzyli? Nigdy nie byłam jedną z tych popularnych dziewczyn, więc nie wiedziałam co jest przyczyną tak dużego zainteresowania moją osobą. Okazało się jednak, że nie patrzyli na mnie, a na Alexa, który stał za mną opierając się o swój wóz i paląc papierosa. To wyjaśniało, dlaczego ponad połowę widowni stanowiły dziewczyny, które z otwartymi buziami patrzyły na chłopaka.

Brunet w młodości uczęszczał do naszej szkoły. Jak łatwo można było się domyślić, był tym przystojnym i wysportowanym uczniem, na którego zwracały uwagę wszystkie dziewczyny. Oczywiście z wyjątkiem tych, które miały chociaż odrobinę gustu, czyli mnie i Diany.

Kiedy chłopak uczęszczał do trzeciej klasy, po szkole krążyła plotka, że przespał się z nauczycielką hiszpańskiego, aby ta przepuściła go do następnej klasy. Do dzisiaj nie wiadomo, czy było to prawdą, ale Alex został przepuszczony do kolejnej klasy, a nauczycielka wciąż uczyła w naszej szkole.

Na całe moje nieszczęście była ona moją wychowawczynią. Odkąd dotarła do mnie ta plotka, nie mogłam już patrzeć na nią tak samo jak kiedyś. Muszę się dowiedzieć, czy faktycznie było to prawdą.

Kiedyś wypytam Aarona, może on będzie coś wiedział. Jeśli nie, to w ostateczności zapytam Alexa. Chociaż nie wiem, czy byłam gotowa usłyszeć prawdziwą wersję wydarzeń.

Po chwili obok mnie pojawiła się Diana. Nie zwracając już dłużej uwagi na gapiów, i wzdychające dziewczyny, ruszyłyśmy w stronę wejścia. Przy drzwiach prowadzących na halę, jak zwykle stał profesor Walker.

-Gratulacje, pierwszy raz przed czasem - powiedział. Jedynie uśmiechnęłyśmy się na tę uwagę i ruszyłyśmy dalej.

Naiwnie liczyła, że tym razem nie wspomni o naszym zeszłorocznym spóźnieniu. Fakt, często zdarzało mi się spóźniać. Zazwyczaj z powodu zaspania, ale niektóre spóźnienia wynikały z braku szybkiej możliwości transportu lub opóźnionym przyjazdem autobusu.

Kiedy wyszłyśmy do środka hala była już po brzegi wypełniona ludźmi, ale z każdą chwilą wchodzili kolejni uczniowie. Miałam nadzieję, że wszystko szybko się skończy, ponieważ nie miałam ochoty spędzać tutaj więcej czasu niż to potrzebne.

Dancing with deathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz