Rozdział 11

367 10 5
                                    

Pomalowałam się i zrobiłam zdjęcia z Juniorem w lustrze . On jest taki słodkiii aaaaa!!!! Wychodziliśmy już , ale nagle odezwał się Liam .
-Te a ty dokąd? Powiedział wychylając głowę za kanapy.
-Idę na mecz Juniora a co?
-Kto jeszcze będzie?
-Ava ze mną na trybunach A CO?
-Nic dobra możesz iść siema dzieci !
-Paaa ! Odpowiedzieliśmy w tym samym czasie z Juniorem .
Jechaliśmy z Lucasem i Avą . Lucas kierował , Junior siedział z przodu a ja z Avą z tyłu. Oczywiście chłopaki zamulali więc my zaczęliśmy puszczać piosenki , śpiewać przy otwartych oknach , tańczyć , wiatr wiał nam we włosy . Było tak fajnie . Chłopaki później zaczęli razem z nami śpiewać.

SKIP TIME 

Zaparkowaliśmy auto i wyszliśmy. Junior pomógł mi z kulami i szliśmy już z chłopakami do ich szatni . Gdy weszliśmy do szatni trzymaliśmy się z Juniorem za rękę. Był tam pewien chłopak , spojrzał na nas puścił oczko Juniorowi i zaczął szeptać coś drugiemu .
-Ty Cris chodź na chwilę! Powiedział
-Dobra idę . Powiedział do chłopaka a potem do mnie .
-Poczekaj zaraz wrócę.
-Oki ! Powiedziałam i usiadłam z Avą na ławce na przeciwko.

Perspektywa Juniora.

Podeszłem do Isaaca i spytałem
-Co ty chcesz ?
-Niezłą dupe wyrwałeś . Powiedział i zaczął śmiać się razem z Kaiem .
-O chuj ci znowu chodzi ?! Powiedziałem już trochę wkurwiony . Nie lubiłem ich od początku , zawsze mi dogryzali a nawet czasem wyśmiewali .
-No tylko mówię , chciałbyś się nią trochę podzielić czy coś . Powiedział i wstał .
-Bo przecież wiesz jak ci idzie z dziewczynami, a właśnie , NIE idzie ci z dziewczynami. Powiedział i zaczął się śmiać .

Perspektywa Livi

Usłyszałam jak ten chłopak mówił to do Juniora . Co za dupek . Nie zostawię tak tego . Podeszłam do nich i położyłam rękę na klatce piersiowej Juniora i lekko go przesunęłam.
-Przepraszam , o chuj ci chodzi ? Bo my się chyba jeszcze nie znamy . Powiedziałam lekko poddenerwowana
-Uuu ostra , jestem Isa.. nie zdążył dokończyć
-Nie obchodzi mnie jak masz na imię, obchodzi mnie po jaki chuj prujesz się do mojego chłopaka . Powiedziałam i ustałam bliżej chłopaka .
-Ja się nie pruje , nic z tych rzeczy , tylko daje małą propozycję . Zaśmiał się i odwrócił do swojego tak samo głupiego kolegi . Odwróciłam się do Juniora i spytałam.
-Cris o co mu chodzi ?
-Em.. n-nic serio , to nic
-Junior , mów ! Powiedziałam głośniej
Chłopak się nie odezwał i spuścił wzrok .
-Teraz ! Powiedziałam , złapałam Juniora za brodę i podniosłam na poziom moich oczu .
-Blondyneczko , ja ci mogę wszystko wytłumaczyć.
-Zamknij mordę, rozmawiam z nim . Powiedziałam po czym chłopak podniósł brwi do góry .
-Mówił jakieś głupoty, to tyle , obiecuje . Powiedział Junior .
-Dobra nie ważne sama się dowiem . Powiedziałam i podeszłam do chłopaka .
-O . Co . Chodzi ! Powiedziałam
-Ty dobrze wiesz o co chodzi młoda , wyrwał fajną dupeczkę taką jak ty , i nie chce się podzielić.
-Co ty kurwa do mnie powiedziałeś?!
-To co słysz.. Nie dokończył , ponieważ  pięść wylądowała na jego skroni . Lecz to nie była moja pięść ... To była pięść Juniora .
Chłopak spadł na ziemię i złapał się za głowę. Po chwili Cris rzucił się na niego i zaczął okładać pięściami. Drugi typ próbował zsadzić Juniora z chłopaka , ale Junior walnął też drugiego . Tak bardzo się bałam . Nigdy nie widziałam Juniora w takim stanie . Bałam się go . Nagle wszedł trener i rozdzielił chłopaków. Krzyknął.
-CO TU SIĘ WYPRAWIA ?! ZA 20 MINUT MACIE MECZ A WY SIĘ BIJECIE ?! JUNIOR NA ZEWNĄTRZ, ISAAC DO HIGENISTKI ! JUŻ !!! Wziął Juniora za ramię i wyprowadził go na zewnątrz. Ja poszłam za nimi . A inni zostali w szatni .
Wyszliśmy za trybuny . Ja szłam za nimi , troszkę wolniej bo nie mogłam nadążyć za nimi na kulach . Usiedliśmy na ławce . Junior w środku , ja po lewej , a trener po prawej . Nagle trener się odezwał.
-Junior co się stało ?
-J-ja nie w-wiem naprawdę nie wiem . Powiedział i złapał się rękami za głowę.
Ja obięłam go i szepnęłam mu na ucho.
-Junior powiedz mu prawdę , proszę , a jak nie to ja mu powiem. Wyszeptałam .
-Trenerze to nie wina Juniora , to moja wina , naprawdę , to wszystko moja wina , proszę nie winić za to Crisa , błagam . Powiedziałam obejmując Juniora .
-Możecie mi najpierw wytłumaczyć co się tam wydarzyło.
-To był... Nie zdążyłam dojść do słowa.
-Ja to wytłumaczę. Powiedział Junior .
-Isaac zaczął mówić okropne rzeczy w stronę Olivi . Nie mogłem na to pozwolić, więc zacząłem go bić . Powiedział z pełną powagą w głosie.
-O jezu , dzieciaki, to nie powód by kogoś bić .
-Jakby ktoś powiedział do pana dziewczyny że jest niezłą dupą i chętnie by się nią mógł ze mną dzielić ciekawe jak pan by zareagował .
-Co?! On tak powiedział?! Czekajcie chwile muszę z nim sobie pogadać. Powiedział i poszedł .
Ja w tym czasie powiedziałam do Juniora .
-Junior , co się z tobą w tamtej chwili stało? Bałam się ciebie ... Powiedziałam lekko przygnębiona .
-Livia ? Ty się mnie bałaś? Powiedział i złapał mnie za udo .
-L-lekko ... Powiedziałam
-O jezu , przepraszam, j-ja nie wiedziałem , bardzo przepraszam. Powiedział i mnie przytulił.
-Nie , to nic naprawdę, dziękuje że za mną obstałeś , dziękuje.
Powiedziałam i widziałam jak Junior patrzy sie na moje usta. Złapał mnie za policzek i przysunął do siebie . Zaczęliśmy się całować. W pewnej chwili złapałam Juniora za policzek , a on mnie . Obięłam go wokół szyi i bawiłam się jego włosami . Tak bardzo go lubię. Bardzo .
————————————-
Hejciaa! Dzisiaj troszkę dłuższy rozdział . Pewnie przedostatni, jutro zacznę pisać ostatni , postaram się go zrobić jak najdłuższego , tak z 2000 słow ! Jołłłłł<3
                                    858 słów

You will be mine...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz