Jak to JImin o wszystko wypytywał. Bardzo szybko przyjechaliśmy do domu JImin to złamał tyle przepisów drogowych że się dziwię że policja nas nie goniła. Właśnie siedziałem w domu Jimina i Yoongiego przy stole.
-a więc co się stało- zapytał JImin
-pamietasz jak rozmawiałem z tobą o tym że Jungkook zatrudnił jakiegoś detektywa? - zapytałem i spojrzałem na niego
-tak ale o co chodzi? dowiedział się o naszym planie? - zapytał
-nie spokojnie o niczym nie wie chyba - powiedziałem
- jak chyba o co chodzi? - zapytał Yoongi
- problem w tym że..on mnie zna- powiedziałem Yoongi miał już coś powiedzieć ale mu przerwałem- was też zna, detektyw którego zatrudnił Jungkook nazywa się Jung Hoseok - powiedziałem a oni patrzyli się na mnie nie wiedząc co powiedzieć
-ten Hoseok?- zapytał się Yoongi jakby chciał żebym powiedział że to żart
- tak ten Hoseok - odpowiedziałem
-kurwa- powiedział Yoongi. Wstał z krzesła wyciągnął paczkę fajek z kieszeni wyciągnął jedna włożył do ust i odpalił paczkę rzucił na stół. JImin też wziął jednego i zapalił nie wiedziałem że pali
- tez chcesz? - zapytał JImin. Polowałem głową że nie.
-co teraz?- Zapytałem nie wiedząc co teraz będzie
- nie wiem- powiedział Yoongi i wypuścił dym z ust
-ja też nie wiem- powiedział JImin. Siedzieliśmy w ciszy jakieś kilka minut Yoongi to z pół paczki spalił a JIminowi po trzecim już nie dobrze było. Nie wiedzieliśmy co teraz mamy robić nie byliśmy przygotowani na takie cos a raczej na kogoś takiego.
-trzeba jak najszybciej zacząć etap 3- powiedział Yoongi przerywając ciszę
- nie możemy- powiedział JImin- jeszcze nie ucichło po etapie 2 nie możemy ryzykować- dodał
- a teraz nie ryzykujemy? Wystarczy że Jhope pójdzie na policję z moimi danymi z komputera to już jesteśmy w dupie mogą nas zamknąć nawet dzisiaj!- krzyknął Yoongi
- nie trzeba było byc z kimś takim jak on i wymyślać takiego planu! Po co nam to było,mogliśmy okradać małe sklepy i mało znanych ludzi a ty sobie wymyśliłeś jakiegoś biznesmena! Teraz masz wjebałeś mnie w ten plan i Tae też to wszystko twoja wina- krzyknął wkurwiony JImin
-przestańcie!- krzyknąłem- to jest niczyja wina nie wiedzieliśmy że tak się stanie- powiedziałem już nie co ciszej i spokojniej - może po prostu z nim porozmawiamy?- zapytałem
- no pewnie chodźmy z nim porozmawiać napewno nie pójdzie na policję- powiedział Yoongi i się zaśmiał
- a masz lepszy plan? Nie to się zamknij a nie tylko krytykujesz - wtrącił się JImin
- ja krytykuje? Ciekawe kiedy cię skrytykowałem- odpowiedział Yoongi
- cały czas mam już tego dość albo mnie krytykujesz albo Tae myślisz że to jest miłe? Wręcz przeciwnie - powiedział JImin
- a możesz się zamknąć i nic nie mówić?- zapytał Yoongi
-a może po prostu z tobą zerwę?- powiedział JImin
- nie musisz ponieważ ja zrywam z tobą- powiedział Yoongi. Wstał z krzesła i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Spojrzałem na JImina było mi go żal to wszystko była moja wina nie potrzebnie tutaj przychodziłem.
-jimin wszystko w porządku? - zapytałem z troską i złapałem jego rękę ale wyrwał ją i wstał
-tak idź już do domu Tae wymyślę coś i do ciebie napisze- powiedział i poszedł na górę. Wstalem i wyszedłem z domu. Teraz naprawdę nie wiedziałem co robić byłem w kropce. Nie chciałem dzwonić po Jungkooka żeby po mnie przyjechał postanowiłem się przejść. Robiło się ciemno a mnie nadal nie było w domu musiałem znaleźć jakieś rozwiązanie. Wyciągnąłem telefon żeby sprawdzić która jest godzina zobaczyłem że jest coś po 19. Zauważyłem że Jungkook próbował się do mnie dobić ale miałem wyciszony telefon. Od JImin i Yoongiego nie miałem żadnych wiadomości. Zaczęło się robić zimniej więc stwierdziłem że wrócę już do domu.
CZYTASZ
ukraść miłość TAEKOOK
DiversosGdzie przyjaciele Tae wtajemniczają go w ich plan żeby okraść jednego z najbogatszych biznesmenów w Korei. Co się stanie po tym jak się dowie? Czy może już wiedział? Co jeśli to Tae zabłądził na drodze miłości? po prostu przeczytajcie nie jestem jak...