rozdział 12

42 3 0
                                    

Właśnie siedziałem na kanapie "cały roztrzęsiony" a Jungkook mnie próbował uspokoić. Po tym jak Jungkook przyjechał do domu po moim telefonie minęło trochę czasu. Od razu jak Jungkook przyjechał wbiegł do domu i szybko do mnie podszedł. Zapytał czy wszystko w porządku i co się stało ale nie byłem w stanie nic powiedzieć. Zadzwonił na policje i pogotowie. Mówiłem mu że nic poważnego mi nie jest ale on upierał się żeby zadzwonić. Wracając Jungkookowi udało mu się mnie uspokoić. Podczas tego jak Pogotowie mnie oglądało czy na pewno wszystko dobrze Jungkook zadzwonił żeby przyjechali mu wstawić nowe okno. po kilku minutach byli z nowymi oka o i je wymienili. Pogotowie mnie obejrzało i stwierdziło że nie ma potrzeby jechać do szpitala. Policja kazała Jungkookowi wszystko dokładnie obejrzeć czy cos zniknęło.

- nic nie zniknęło- powiedział Jungkook - dziwne- dodał po chwili

-bardzo- odpowiedział jeden z policjantów. Gdy Jungkook rozmawiał jeszcze z policją o tym czy dokładnie sprawdził czy nic nie zniknęło to do domu wszedł Namjoon i Seokjin. Seokjin od razu do mnie podszedł przytulił i wypytywał czy wszystko w porządku. 

- Sekojin spokojnie nic mi nie jest- powiedziałem gdy zabrakło mi powietrza tak mocno mnie przytulał. Po tym jak to powiedziałem puścił mnie

- to dobrze tak się martwiłem, jak Jungkook zadzwonił do Namjoona że ktoś napadł na dom a byłeś w domu to tak się bałem że coś ci się stało że kazałem Namjoonowi żeby mnie tutaj przywiózł- powiedział. Ucieszyło mnie to że ktoś się o mnie martwił  mimo że to wszystko było udawane. 

-dziękuje ale nie musicie się już martwić- powiedziałem. 

- możemy z panem porozmawiać- zapytał policjant Jungkooka

- jasne o co chodzi?- zapytał Jungkook i wstał 

-cóż.. jakby to powiedzieć nic nie zginęło jak pan mówił ale został pan okradziony- powiedział

-jak to?- zapytał Jungkook

- znowu? na ile - wtrącił się Namjoon

- na 70 milionów- odpowiedział 

- przecież to jest tyle pieniędzy- powiedział Jungkook- czy są jakieś ślady? albo czy coś kamery nagrały?- zapytał

-niestety nie musiała być to ta sama osoba co okradła pana ostatnio nic nie nagrały ktoś musiał schakować pana kamery oraz laptopa- powiedział policjant 

- bardzo nam przykro- dodał drugi policjant i wyszli.

- boże Jungkook znowu cię okradli - powiedział Namjoon i usiadł na kanapie

- przepraszam to moja wina gdybym wczoraj nie robił żadnych scen to może do tego by nie doszło- powiedziałem i schowałem twarz w dłoniach. A Jungkook obok mnie usiadł złapał moje dłonie. 

- skarbie to nie twoja wina- powiedział i mnie przytulił. Po tym jak policja i pogotowie pojechali Jungkook stwierdził że weźmie urlop w pracy na kilka dni. Wieczorem tego samego dnia Jungkook z chłopakami posprzątali dom po włamaniu chciałem pomoc ale Jungkook stwierdził że mam się nie przemęczać. Gdy skończyli już pojechali a my  siedzieliśmy na kanapie sami ponieważ Namjoon i Seokjin nie siedzieli zbyt długo stwierdzili że nie będą nam przeszkadzać. Gdy siedziałem wtulony w Jungkook czułem się bezpieczny i nawet tu nie chodzi o ten plan ale ogólnie. Pierwszy raz czułem się przy kimś tak szczęśliwy czułem że pierwszy raz komuś tak na mnie zależy. Kiedy usłyszałem dwa słowa które powiedział Jungkook coś we mnie pękło.

- kocham cię Jakson- powiedział Jungkook i mnie mocniej objął. A ja? a ja się czułem jak ostatni śmieć rozkochałem go w sobie ale wtedy dotarło do mnie że złamałem pierwszą zasadę której miałem się trzymać a ją złamałem a mianowicie..

- ja ciebie też kocham Jungkook- zakochałem się w Jungkooku.

ukraść miłość TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz