9.nasze małe piekło

22 1 0
                                    

Spędziłam długie godziny na po prostu rozmowie z grupką znajomych Arona.

Odwiózł mnie do domu. Kiedy wchodziłam znowu zadzwoniła Mallory znów odebrałam.

- czego ty znowu chcesz? - powiedziałam.

- chociaż ten jeden raz mi zaufaj i tam przyjedź.

Rozłączyłam się poszłam na tyły rezydencji i wsiadłam na motor i założyłam kask.

Odejechałam i pojechałam na wskazaną ulicę.

Kiedy dojechałam dostrzegłam blondynkę.

Zdjęłam kask i do niej podeszłam.

- hejka mall co tam? Do czego znowu jestem ci potrzebna?

Kobieta prychneła.

- chyba jesteś dzisiaj zbyt miła.- powiedziała, a ja się zaśmiałam. Przybrałam zimny wyraz twarzy i przemówiłam:

- czego chcesz?- przychnełam.

-pamiętasz Naye Flowerfull? Tą twoją przyjaciółkę? Ostatnio została porwana przez ludzi Arhera. Nieźle sobie nagrabiłaś, Nazar. - powiedziała, a ja przynajmniej starałam się utrzymać ten zimny wzrok wbijany w jej twarz.

Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz. Nie płacz.

Kogo ja oszukuje?

Moje oczy się zaszkliły, a łza spadła po moim policzku.

-wow, ty płaczesz, mały demonie. - uśmiechnełam się słabo.

Przytuliłam ją.

- wiesz co Mall? Bez ciebie nie miałabym się z kim kłócić, ale też z tych wszystkich mafi jesteś najmilsza i dzięki tobie wiem o tym, że Naya jest porwana. Dziękuje, że mi powiedziałaś.- mówiłam.

- no już spokojnie, gówniarzu. - odsunełam się od niej.

- dobram ja mam misje. Wiesz może gdzie może być?- zapytałam.

-Szukaj w Irlandii.- fajnie.

- czyli Arher wykminił, żeby sprowadzić mnie do miejsca, którego nie nawidzę. Dzięki, mall pa, daj mi znać jak dowiesz się gdzie dokładniej. - odeszłam, a ona powiedziała tylko szybkie „pa" wsiadłam, założyłam kask i odjechałam.

Dzisiaj zrobię se dłuższą jazdę.

Przyśpieszyłam jadąc przez las wiatr rozwiewał moje włosy.

Po jakiejś godzinie przyjechałam do rezydencji.

Zostawiłam motor tam gdzie był wraz z kaskiem i weszłam do środka.

Poszłam na góre i się przebrałam, a potem położyłam i poszłam spać.

Rano obudziłam się i szybko wykonałam swoją rutynę, poszłam pobeigać, a potem byłam już gotowa do wyjścia więc wsiadłam do auta.

Jechałam do szkoły nucąc jakąś pierwszą piosenkę, która wpadła mi do głowy.

- Kids forever, kids forever. Baby soft skin turns into leather. Don't be dramatic it's only some plastic. No one will love you if you're unattractive.- zaczełam śpiewać.

Zaprkowałam na parkingu i poszłam czytać na korytarzu.

Spojrzałam na telefon bo już w sumie nie wiedziałam jaki mamy dzień września.

Czternasty. Już wiem to chyba dobrze.

Zadzwonił dzwonek na lekcje na co udałam się do sali.

Zajełam miejsce w ławce, a mój wierny Aron Rossi usiadł obok mnie.

how fire fell in love with water     broken promises#1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz