17

273 15 106
                                    

Pov Polska

Węgry poszedł do domu około godzinę później a ja wruciłem do mojego "serialu". Byłem trochę zmęczony przez co zasnołem nie wyłączając automatycznie włączających się kolejnych odcinków kreskówki.

Kilka godzin później obudziłem się przytulając kogoś przez sen. Trochę mnie to zdziwiło. Patrzę na niespodziewanego gościa i rozpoznaje w nim Amerykę. Chłopak śpi przytulając mnie. Uśmiecham się. Słodki jest gdy tak się do mnie przytula. Chyba przez przypadek go obudziłem bo poczułem jak się wierci. Podnosi na mnie wzrok i lekko się rumieni.

- H-hej Poland. Sorki że tu tak...

- Nic się nie stało. - wchodzę mu z zdanie - ale jak mogę wiedzieć... Jak do tego doszło?

- Przyszedłem zobaczyć jak się czujesz. Spałeś bez koca więc chciałem cię przykryć. Złapałeś mnie przez sen i przytuliłeś... Położyłem się obok by cię nie budzić niby na chwilę ale... Też zasnąłem. Ale skoro już tu jestem to spytam: lepiej się już czujesz?

- Tak - uśmiecham się do niego - jutro jeszcze zostanę w domu dla pewności ale w środe możliwe że wruce już do pracy

- Super - młodszy uśmiecha sie. - ale... Teraz już pujde - wstaje i idzie do wyjścia - przynieść ci coś do jedzenia?

- Hm... Okej

- Co?

- Płatki i mleko

- Okej - chłopak wychodzi z pokoju.

Zerkam na laptopa. Bateria padła... Przynajmniej tyle że nie widział co oglądałem... Chociaż patrząc na Amerykę on pewnie by się nie śmiał tylko oglądał razem ze mną. Może i to byłby fajny pomysł?

Po chwili Ameryka wraca z moim zamówieniem. Kładzie wszystko na stoliku obok.

- Dzięki. Kochany jesteś - mówie z uśmiechem

Chłopak rumieni się lekko.

- Nie ma za co - idzie do wyjścia.

Nalewam mleko do talerza a następnie dodaje płatki. Zaczynam jeść.

***

W środe czułem się już o wiele lepiej więc postanowiłem wrucić do pracy. Zwykle kocham siedzieć w domu i nie wychodzić ale gdy jetsem chory siada mi na mózg i nie mogę wytrzymać w 4 ścianach. Układam na szybko włosy przed lustrem i jestem gotowy. Wychodzę z pokoju i idę na dół. Ameryka właśnie ubiera buty.

- A ty nie w łóżku?

- Idę do pracy.

- Jeszcze wieczorem miałeś gorączke...

- Ale już jestem zdrowy. Ame ile można siedzieć w pokoju?

- Podmienili cię? Zazwyczaj jadąc do pracy marzysz o powrocie do łóżka i nie wychodzeniu z niego przez cały dzień a teraz jak masz taką możliwość to chcesz iść do pracy...?

- Eee... Tak? - kłade dłoń na karku i śmieje się głupio

- Okej jak chcesz. Poczekam na ciebie. - opiera się o ściane

Ubieram szybko buty i kurtkę i jestem gotowy. Wychodzimy razem i idziemy do auta. Dawno nie byłem na zewnątrz... Jak w pełni wyzdrowieje pewnie będę marzył o urlopie i darł się na siebie czemu byłem tak głupi i nie kożystałem z lenienia się w domu kiedy mogłem. Ale no cóż... Chyba moje bakterie proszą o szansę zainfekowania kolejnych osób i karzą mi wyjść z domu.

✨ Cholernie Trudny Wybór ✨ Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz