Rozdział 13

9.1K 314 40
                                    

Azzurra:

- przytul mnie Leonardo, chce poczuć się bezpiecznie... proszę...- ehh czasem piwinnam jednak najpierw walnąć się w łeb zanim coś powiem, ale skoro już mu na tyle zaufałam że zna mój największy koszmar a zarazem sekret...no i czuję się w jego ramionach bezpieczna to co mi szkodzi.
Za dużo się wydarzyło w ostatnich dniach, a dzisiaj to już w ogóle i co zamykałam oczy ,widziałam to wszystko na nowo. Strach jest zbyt silny, żebym walczyła z nim sama. Zauważyłam jak Leonardo podszedł powoli do łóżka a następnie położył się otwierając ramię, niepewnie ale położyłam się na jego klacie która swoją drogą była gorąca, umięśniona i pachniała tak męsko że aż kręci mi się od tego w głowie. Poczułam jak Leo szczelnie zamyka swoje ramię na mnie przez co jestem całkowicie w niego wtulona i o dziwo nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie czuję jak moje mięśnie się odprężają w końcu.

- co tam się stało Azzurra?- zapytał nagle Leo a ja nie wiedząc dlaczego chciałam mu to opowiedzieć
- wezwał mnie do siebie po obchodzie, był jakiś dziwny...inny niż zwykle. Gdy przyszłam czepiał się finalnie mojej znajomości z Tobą. Twierdził że daje Ci dupy... stwierdził.... że skoro...skoro lubię gangsterów to może i mnie weźmie brutalnie....i on...on ...- czułam jak zaczyna łamać mi się głos
- nie kończ, wiem już wszystko mała. On już nie istnieje - powiedział spokojnie głaszcząc mnie jedną ręką po ramieniu, to było przyjemne
- co dalej teraz będzie?- zapytałam nagle
- z czym mała?- dopytał
- ze szpitalem, z całą tą sytuacją - dodałam patrząc przed siebie
- wszystko załatwię, dam kogoś zaufanego na miejsce dyrektora, a jeśli nie chcesz tam pracować to kupie Ci własną prywatną klinikę - powiedział to tak spokojnie i zwyczajnie jakby robienie takich rzeczy było czymś normalnym i codziennym. Zadarłam głowę do góry żeby spojrzeć na niego
- pytam poważnie Leonardo - stwierdziłam że chyba gada od rzeczy
- ja mówię poważnie Azzurra, decyzja należy do Ciebie. Powiedz co wolisz a ja wszystko załatwię - odpowiedział patrząc mi w oczy i aż poczułam niesamowite ciepło. On chce to dla mnie zrobić? Ale dlaczego? - do twarzy Ci w tych rumiencach - dodał a ja myślałam że zapadnę się pod ziemię. Dlaczego on tak na mnie działa!?
Nagle zaczął zbliżać swoją twarz do mojej, poczułam jak jego oddech normalnie uderza we mnie a moje serce zaczęło bić szybko, zbyt szybko. Stwierdzam u siebie właśnie stan przedzawałowy. I nagle....buuuum! Chryste znowu mnie pocałował a ja myślałam że odlecę z wrażenia, tak delikatnie, tak subtelnie ale te jego usta takie miękkie i gorące zarazem. W całej sobie czuję dreszcze, przyjemne dreszcze, w dodatku zaczęłam oddawać ten pocałunek na co on jakby się odpalił. Przerzucił mnie tak że ja byłam na plecach a on nade mną i całował mnie już zachłannie, ale i namiętnie, przejechał swoim językiem po mojej dolnej wardze prosząc o wejście a ja co? Jak taka ostatnia idiotka dałam mu pozwolenie i wpuściłam do środka, nasze języki walczyły o dominację ale Leonardo był o wiele silniejszy, dziki, jak drapieżca. W pewnym momencie zaczął zjeżdżać z pocałunkami na moją szyję a ja prawie rozleciałam się od tej pieszczoty, zajeczałam mimowolnie. Nagle jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele i na to niestety spiełam się cała.
- Leonardo...nie...- zaczęłam protestować na co on zaprzestał i spojrzał na mnie po czym wrócił do moich ust
- nie zrobię nic wbrew Tobie - mówił między pocałunkami - ale chce Ci pokazać że to może być przyjemne - dodał nadal mnie całując a ja zaczęłam mu wierzyć. Jednak z całych sił odepchnęłam go żeby spojrzał mi w oczy.
- nie jestem gotowa na sex Leonardo, ale jest jeszcze coś co mnie blokuje - powiedziałam nie patrząc mu w oczy. Usiadłam a on zrobil to samo i chyba czekał na ciąg dalszy. - gdy mówiłam Ci że Miller torturował mnie fizycznie to nie tylko mnie bił...on też... ciął mnie i.... Eh ...- odwróciłam się do niego tyłem i zdjęłam koszulkę. Moje całe plecy były w bliznach od noży którymi mnie ciął.
Te blizny nie bolą już fizycznie ale psychicznie tak. Przypominają mi każdego dnia jak bardzo jestem zepsuta. W pewnej chwili poczułam usta Leonardo na swoich bliznach, zaczął całować je, jakby każdą pokolei, moje serce jakby ożyło na to, poczułam się jakoś tak bardziej wyjątkowo, a on całował dalej. Gdy skończył obrócił mnie tak żebym patrzyła na niego, chwycił moją twarz w obie dłonie i patrzył z siłą i determinacją
- zapłaci Ci za każdą bliznę, za każdy Twój strach, za każde Twoje cierpienie a ja pomyśle jak możemy zmienić te blizny - powiedział a po chwili znowu mnie pocałował. - pozwól mi pokazać jak może być Ci dobrze - dodał po chwili a ja tylko pokiwałam twierdząco głową - nie zrobię nic czego nie będziesz chciała - oznajmił a następnie mnie położył i znowu całował moją szyję. To było tak cholernie przyjemne.
Zaczął całować mnie po piersi, a drugą z pasją masował i ugniatał, z wrażenia zaczęłam się pod nim wić i jęczeć, a on ssał i całował raz jedna raz drugą pierś. Następnie zjechał pocałunkami na mój brzuch. Powoli zaczął ściągać ze mnie spodenki, poczułam się nieswojo
- jeśli mam przestać to masz mi to powiedzieć - przerwał na chwilę a ja tylko pokiwałam przecząco głową - Azzurro słowami powiedze czego chcesz - dodał a ja czułam się dziwnie
- nnnie przerywaj - zajakalam się a on jak na komendę wrócił do tego co przerwał. Zdjal do końca moje rzeczy i leżałam pod nim cała naga, bez możliwości ucieczki, jednak w momencie gdy pocałował moją łechtaczkę to nie poczułam bólu a samą przyjemnością, wygięłam się w łuk jęcząc przy tym
- o tak mała, jęcz dla mnie - powiedział Leonardo a to spotęgowało doznania. Zaczął lizać, ssać, pieścić moją łechtaczkę a ja czułam się jak bym miała zaraz odlecieć. Wiłam się już cała pod nim, sapałam i jęczałam, nagle Leonardo włożył powoli palce w moją cipkę na co wygięłam się jeszcze bardziej czując jak zaraz eksploduje. Najpierw poruszał placami powoli żebym się oswoia, ale po chwili przyspieszył dołączając swój język. Chryste zaraz umrę i trafię do raju. Czułam jak narasta we mnie moment spełnienia , a Leo czując to coraz to szybciej i mocniej zaczął pchać palce
- Leonardo!!- krzyknęłam gdy ogarnęła mnie fala orgazmu i spełnienia. Opadłam po chwili bezwladnie a Leonardo zawisnął nade mną i oblizał swoje palce
- mmmm słodka i rozkoszna- powiedział wyzywająco - zapamiętaj to mała bo będziesz częściej tak krzyczała moje imię - dodał a mnie normalnie zrobiło się znowu gorąco....

No i kolejny rozdział dla Was moje kochane wattpadziątka 🥰🥰😍 co sądzicie o nim?😁

Mafijna Pani Doktor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz