•5•

785 34 123
                                    

Pov : Buster

Patrzyłem się kompletnie zszokowany na uśmiechającego się Edgara i zdziwionego Fang.

Fang jednak nie czekał długo bo zaraz oparł dłonie o zagłówek i nachylił się do twarzy Edgara. Musiał się porządnie zgiąć przez to, że siedział na kolanach chłopaka, był jeszcze wyższy. Kiedy wkońcu połączyli usta, oboje zamknęli oczy a na ich twarze wlał się rumieniec.

Edgar całował go dość delikatnie, za to Fang przeniósł dłonie z zagłówka na kark emosa i przyciągnął jego głowę bliżej siebie.

Spojrzałem na Lole, która przyglądała się temu z szerokim uśmiechem na ustach. Jej nogi odbijały się rytmiczne od podłogi i tupotała przy tym jak szczęśliwe dziecko po dostaniu balona.

Ja za to nie wiedziałem co mam zrobić ale wiedziałem, że muszę dać mu kasę. Jakże ogromnie rozczarować może się Edgar kiedy dowie się, że był tylko zakładem. Ale narazie mu tego nie powiem ani nie naprowadze go. Niech się pocieszą jeszcze chwilę.

- Dobra już bo zaraz zjecie się nawzajem - odezwała się Lola przerywając ich już i tak na Fanga długi pocałunek - Buser, wracamy?

- Tak, tylko muszę się przebrać. - ruszyłem z stronę schodów i kiedy Lola zaśmiała się i zatrzymała mnie.

- Niee. Wracasz tak. - zaśmiała się.

Zażenowany złapałem za telefon i swoje buty i opuściłem dom czekając na Lole. Nie wiem co jeszcze im mówiła ale przez okno do salonu widziałem, że Fang nadal siedzi na kolanach Edgara.

Dziewczyna wyszła do mnie i zamknęła za sobą drzwi. Popatrzyła się na mnie z szerokim uśmiechem. Mieszkaliśmy w takim miejscu, że nikt normalny nie chodził sobie ale nie spodziewałem się co mnie jeszcze czeka.

Dziewczyna złapała mnie za reke i ciągnęła za sobą. Minęliśmy zakręt do mojego domu i odpiro teraz zorientowałem się dokładnie idziemy. Ona mnie prowadzi do parku pełnego ludzi.

Boże zapadnę się pod ziemię.

Pov : Edgar

To nie tak, że czuje coś do Fanga. A może i czuje. Mniejsza. Poprostu w tym stroju wyglądał strasznie uzależniająco i musiałem go o to poprosić.

Czy żałowałem? Kompletnie nie. Fang całuje kompletnie fenomenalnie, jego miękkie usta są też super elastyczne, a ciepłe dłonie, które położył na moim karku rozgrzewały zimną skórę.

Teraz patrzyłem zadowolony z sobie jak Fang próbóje stanąć prosto i zakryć się jakoś spódniczką, która zdecydowanie mu w tym nie pomaga. Zaśmiałem się cicho kładąc nogi na kanapę i puszczając się do pozycji leżącej.

Fang obrócił się tyłem do mnie machając swoim ogonem i szybko wrócił na górę aby prawdopodobnie się przebrać.

Podczas jego nieobecności znów się rozejrzałem tylko tym razem dokładniej. Coś mi nie pasowało i to był miś ustawiony po ukosie. Wstałem z kanapy i powoli zbliżałem się do maskotki aby kilka kroków przed nią zobaczyć, że oko pluszaka co dwie sekundy migało czerwonym światłem.  Kamera.

Szybko złapałem za misia i obruciłem go w dłoniach aby zobaczyć czy gdzieś jest jakiś otwór aby schować kamerę. Wszystko było ładnie zaszyte a więc ktoś kto to zrobił miał duże umiejętności w szyciu.

Nie czekając na chłopaka odrazu podbiegłem do schodów i zacząłem go nawoływać.

- Fang. - powiedziałem normalnie, dopiero drugi raz skusić się na podniesienie głosu - Fang!

•Fangar1•Odejście[Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz