- Nie przesadza, to naprawdę było świetne - powiedział...
Nawet nie wiem kto
- Em a kim ty w ogóle jesteś? - zapytałem szarowłosego.
- Nathan Swift ( Tak to dla ciebie kochana ~ autorka ) też gram w piłkę
Przywitaliśmy się z nowo poznanym chłopakiem i dowiedziałem się, że chodzi do gimnazjum Raimona.
- Kapitan mojej drużyny byłby wniebowzięty! Jesteście świetnymi napastnikami!
- Gram na pomocy - poprawiłem czternastolatka.
- To nawet lepiej! A masz jeszcze jakąś technikę? ( czuje się jakbym programowała npc do robloxa ~ autorka )
- Może - odpowiedziałem jak zwykle krótko i na temat.
- Czasem taki jest. Czasem znaczy często - Paolo mówiąc to potargał mi włosy.
A więc wojna
- Ty chamie! Jak mogłeś?! - krzyknąłem trochę na poważnie, a trochę na serio przy tym poprawiając fryzurę.
- Jak ty mnie nazwałeś?! - Bianchi nie wytrzymał i zaczął się śmiać, a Nathan tylko się nam przyglądał.
Sprzeczaliśmy się jeszcze trochę, ale Nathan zobaczył jakiegoś swojego kolegę i go zawołał, więc wypada się jakoś zachowywać przy obcym człowieku.
- Siema Mark! Chodź do nas! - brązowowłosy chłopak z pomarańczową opaską na głowie przybiegł na środek boiska czyli tam gdzie się właśnie znajdowaliśmy.
- Cześć wszystkim! - krzyknął nieznany mi gimnazjalista ( wiem, że ma być np. 2020, ale powiedzmy że są gimnazja ~ autorka )
Poznaliśmy się i chwilę pogadaliśmy.
Po chwili ktoś do mnie zadzwonił. Odszedłem na bok i odebrałem telefon.- Aphrodi! Gdzie ty jesteś?! Pół godziny temu powinien zacząć się trening! - krzyknął do słuchawki Apollo.
- A no tak, zapomniałem. Już idę - powiedziałem I się rozłączyłem.
- Paolo! Chodź! - zawołałem błękitnookiego.
Włoch podszedł i wszystko mu powiedziałem. Pójdzie ze mną. Pożegnaliśmy się z resztą i udaliśmy się na stadion liceum Zeusa.
♡♡♡
Spacerkiem doszliśmy do celu. Zobaczyłem 9 osób przebranych w strój naszej drużyny.
- To Paolo, zastąpi Herę na jakiś czas. Pasuje? Świetnie, nie obchodzi mnie to. Lekkie spóźnienie, ale to się wyklepie - powiedziałem.
- kapitanie? Co z Boską Wodą? - zapytał Hefajstos, gdy Paolo poszedł przebrać się w zapasowy strój Demeter.
- O tym nie pomyślałem... Może będziemy grali bez? Tylko trzeba przekonać trenera, co nie będzie łatwe - mówiłem.
- Ray Dark raczej się nie zgodzi. Trzeba go wtajemniczyć - nie spodobał mi się pomysł fioletowowłosego.
- Nie będziemy go w nic wtajemniczać - postanowiłem.
Nie będę go świadomie niszczyć
- Zadzwonię do trenera i jakoś to będzie - powiedziałem wyciągając telefon. Wyszedłem na korytarz I tam dopiero zadzwoniłem.
- Trenerze - zacząłem mówić, gdy mężczyzna odebrał. - jak pan wie, Hery nie będzie przez trzy miesiące i znalazłem zastępstwo. Moglibyśmy odpuścić sobie picie Boskiej Wody przez ten czas?
- Pomyślę, Love, a kim jest te zastępstwo?
- Paolo Bianchi z włoskiego Orfeusza
- Niech będzie. Na trzy miesiące i ani dnia dłużej - powiedział I się rozłączył.
Łatwo poszło
Za łatwo...
Coś musi być nie tak...
Zastanawiałbym się dłużej, ale z szatni wyszedł błękitnooki w stroju naszej drużyny.
- I jak? - spytał się mnie.
- Idealnie pasuje. Teraz chodź na trening - odpowiedziałem mu i udaliśmy się na stadion, na którym reszta już kończyła rozgrzewkę.
Dołączyliśmy do nich. Przy okazji opowiedziałem brązowowłosemu o naszych treningach, meczach i innych rzeczach, które są związane z piłką nożną.
♡♡♡
W domu pisałem z Demeter I zgodził się pożyczać nowemu strój dopóki nie załatwię mu prywatnego.
♡♡♡
Umyłem włosy moim waniliowym szamponem ( oczywiście prawie zalałem łazienkę ) I zacząłem je suszyć. Zajęło mi to z piętnaście minut, ale co się dziwić. Długie włosy mają swoje zalety, ale też o wady.
Potem zjadłem kolację I wykonałem swoją wieczorną rutynę. Spojrzałem ostatni raz na telefon I zobaczyłem wiadomość.
Dobranoc (;
Odpisałem brunetowi to samo, ale przez to jedno słowo nie mogłem długo zasnąć.
Co się ze mną dzieje?
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
❤️ Walentynki ❤️
CZYTASZ
A game? || Byron Love
RomanceZ góry przepraszam wszystkich czytelnikow za cringe Byron Love - kochający grę w piłkę, piętnastoletni Blondyn całkiem przypadkiem poznaje pewnego chłopaka, który zawróci mu w głowie i zmieni jego życie o 180 stopni. Wszystko jest świetnie, ale głów...