Następnego dnia Simon kazał wszystkim zejść do salonu. Mężczyzna włączył telewizor. Odpalił się film, na którym zobaczyłem Herę i pare innych osób w jednym domu.
- Chyba nie myśleliście, że tylko wy w to gracie - odezwał się Edgar z głośników. - Zobaczycie skróconą akcję. Osoba z listu walczy o was tak jak wy o nią. Miłego oglądania
Hera miał takie same sytuacje jak ja. Też został oblany krwią i zareagował podobnie do mnie
Wszystkie inne zadanie były identyczne do naszych
Dlaczego Hera był w Japonii?
Widziałem zawód niektórych, gdy nie zobaczyli osoby, którą chronią i szczęście tych, którzy ją zobaczyli.
♡♡♡
- Nie no ja już tak dłużej nie mogę! - usłyszałem krzyk Demeter z dołu. Wyszedłem z pokoju I usłyszałem dźwięk wciśniętego guzika. Nie
- Demeter! Co się stało? - spytałem przyjaciela z drużyny.
- nie obchodzi mnie to wszystko, idę z tego chorego miejsca - powiedział I wyszedł.
- Nie musiał mieć konkretnego powodu - usłyszałem głos Jude'a.
- wiem... poprostu nie rozumiem jak można bez walki pozwolić na krzywdę kogos ważnego - odpowiedziałem patrząc w podłogę.
- Może dla niego nikt nie jest tak ważny jak dla ciebie Hera - skąd on wie?
- albo nie tak ważny jak dla ciebie Caleb - mieli taką samą sytuację i zdążyłem się połapać.
- nie wątpiłem w twoje umiejętności - powiedział brązowowłosy.
- tylko byś spróbował - zaśmiałem się.
- Przeliżcie się - i wszystko jak zwykle zepsuł Edgar. Simon nawet nie wiem skąd przyszedł I stanął niedaleko nas.
Popatrzyliśmy się na siebie i zaczęliśmy wykonywać zadanie.
- Jak prawdziwa para - ale on ma dziwne fetysze.
Zaczęliśmy się całować z minimalnym Uczuciem. Nie znaliśmy się dobrze, ale mieliśmy podobny tok myślenia i dobrze spędzało nam sie razem czas. Po chwili delikatnych pocałunków Jude zaczął wykonywać całe polecenie I dołożył swój język. Zrobiłem to samo I oparłem się o blat kuchenny. Po kilku uwagach Edgara z prośbą o więcej, nadal nie odrywając ust od warg chłopaka usiadłem na nie za wysokim blacie. Jude był ode mnie trochę wyższy, więc było nam w miarę wygodnie. Wczułem się i mruknąłem, gdy Sharp pociągnął delikatnie za moje rozpuszczone włosy. Szarowłosy pozwolił nam iść, ale oplotłem nogi wokół bioder Jude'a pozwalając mu przenieść się w nie kamerowaną część pomieszczenia i kontynuowałem nasz nieczysty i pełen śliny pocałunek.
Ponownie mruknąłem, ale tym razem głośniej, gdy jego ręka przesuwała się po moim udzie. Dłonią odnalazłem kawałek skóry bez materiału nad biodrem chłopaka I zacząłem jeździć palcami w tamtym miejscu. Powoli szedłem dłonią coraz wyżej i palcem musnąłem jego sutek powodując cichy, ale słyszalny jęk. Tak samo wolno jak wcześniej zjechałem ręką niżej i wyjąłem ją spod koszulki. Odchyliłem lekko głowę do tyłu, a Jude przeniósł usta na moją żuchwę
Zostawiając na niej kilka mokrych śladów. Przyciągnąłem go do siebie I ponownie przylgnąłem do jego ust.
Mruknął cicho na mój gest i oddał pocałunek. Nie wiem co w nas wstąpiło. Przecież mogliśmy już się rozejść. Przestaliśmy, gdy zawołał mnie Mark Kruger. Najpierw Jude wyszedł z kuchni, bo trochę dziwnie wyglądałoby jakbyśmy wyszli zdyszani w tym samym momencie. W tym czasie przeczesałem palcami swoje włosy I unormowałem oddech♡♡♡
- No chyba nie - powiedziałem załamany patrząc na swoje łóżko zalane ( najprawdopodobniej świńską ) krwią.
Po kilku minutach już zmieniałem pościel ( prawie wymiotując, bo brzydzi mnie krew )
W końcu miałem czyste łóżko ( jakoś dopralem materac... ), a brudna pościel była w praniu. Co on ma z tą krwią?
♡♡♡
Zmęczony poszedłem pod prysznic ( sprawdzając wcześniej czy nie leci z niego krew ) I poszedłem spać po 23
Może i wcześnie jak na mnie, ale w tym momencie chcę tylko spać
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Nie wiem co mnie opętało jak to pisałam

CZYTASZ
A game? || Byron Love
RomanceZ góry przepraszam wszystkich czytelnikow za cringe Byron Love - kochający grę w piłkę, piętnastoletni Blondyn całkiem przypadkiem poznaje pewnego chłopaka, który zawróci mu w głowie i zmieni jego życie o 180 stopni. Wszystko jest świetnie, ale głów...