CARTER:
Przez całą imprezę Aurelia się do mnie nie odzywała. Chyba wkurzyła ją ta cała sytuacja z Melody. A przecież ja akurat z tym nie miałem nic wspólnego! Chciałem o tym pogadać z Dylanem, ale on ciągle siedział przyklejony do tej przyjaciółki Aurelii, przez co nie miałem okazji.
Byłem na niego trochę wkurwiony.
Trochę.
Bo jeszcze bardziej byłem wkurwiony na Logana. Biegał dziś za Aurelią jak jakiś piesek. A jej najwyraźniej podobało się jego towarzystwo, bo przegadali razem resztę imprezy. On ciągle jej coś opowiadał, ona chichotała, a ja patrzyłem na to wszystko poirytowany.
Jednak gdy zaczepiłem go w drodze do łazienki stwierdził, że wcale do niej nie zarywał, tylko chciał jej dotrzymać towarzystwa i że gdyby nie on, to pojechałaby do domu, bo impreza jej się nie podobała. Średnio kupiłem tę bajeczkę, ale postanowiłem nie robić dramy, bo mieliśmy teraz ważniejsze sprawy na głowie.
Z Dylanem też musiałem się rozmówić, bo jego głupie pomysły kolidowały z moim planem.
– Posrało cię? – podszedłem do niego, gdy wszyscy już odjechali. Została tylko nasza czwórka.
Zaczęliśmy ogarniać cały pozostawiony przez ludzi syf. Na szczęście na domówce było mało osób, więc ze sprzątaniem też nie było tragedii.
– Co? – zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o co mi chodzi.
– Jak mam wyrwać Brooks, jeśli złamiesz serce jej najlepszej przyjaciółce? – spytałem zdenerwowany.
– Złamie serce co? – parsknął. – O czym ty gadasz?
– Brooks zaczęła mi grozić, że mnie zamorduje, jeśli robisz sobie żarty z tej Melody – wyjaśniłem. – Więc lepiej, żebyś miał wobec niej poważne plany – powiedziałem stanowczo.
Dylan spojrzał na mnie z niedowierzaniem, jakbym właśnie powiedział coś niedorzecznego.
– Kurwa stary, jest całkiem ładna i mi się spodobała, więc do niej napisałem – wyjaśnił. – Ale nie zamierzam jej się oświadczać!
– W sumie, jeśli przez jakiś czas byś się z nią spotykał – zacząłem się zastanawiać, jak wyciągnąć korzyści z tej sytuacji. – To moglibyśmy się umawiać na podwójne randki!
Byłem genialny.
– Nie szukam dziewczyny – Dylan pokręcił głową.
– Ja też nie debilu – trzepnąłem go po głowie. Widocznie myślenie szło mu dziś wyjątkowo ciężko. To pewnie przez ilość alkoholu, jaką w siebie wlał. – Po prostu łatwiej by mi było ją zbajerować.
– Aaa, no dobra – pokiwał głową. – Czaję. W sumie to moglibyśmy gdzieś wyskoczyć w czwórkę.
– Jutro po szkole? – zaproponowałem.
– Nie wiem, czy zgodzi się tak szybko – zaczął się zastanawiać. – Ale w sumie możemy spróbować. Dobra, napiszę do niej.
****
Nigdy nie wątpiłem w zdolności uwodzicielskie Dylana. Załatwił nam podwójną randkę z palcem w nosie. Domyślałem się, że Aurelia nie jest tym faktem zachwycona. Mieliśmy iść do kina na jakiś horror. To w sumie dawało mi spore możliwości. Będę mógł trzymać ją za rękę i przytulać, gdy się wystraszy. Dylan miał łeb.
– Podekscytowana? – spytałem Aureli, gdy wsiadaliśmy do auta Dylana.
Dziewczyna głośno westchnęła. Wyglądała tak, jakby właśnie szła na ścięcie, a nie na randkę ze świetnym facetem.

CZYTASZ
ULTRAVIOLET - ZOSTANIE WYDANA
Genç KurguDla Cartera muzyka jest całym życiem. Gdy rodzice zabraniają mu udziału w konkursie dla młodych talentów z powodu złych ocen chłopak nie zamierza się poddawać. Ma prosty plan, który nie będzie kosztował go wiele wysiłku - zawróci w głowie jakiejś na...