◇°☆Niesamowity dzień☆°◇

138 5 1
                                    

(SKIP TIME DO NIEDZIELI)
Pov:Edgar
Obudziłem się choć miałem nadzieję, że umrę ponieważ przed zaśnięciem wziąłem garść tabletek nwm jakie były to tabletki ale mam to gdzieś wziąłem telefon do ręki by zobaczyć godzinę gdy odpaliłem telefon zobaczyłem kilka wiadomości od mojego chłopaka.
~°☆Fang☆°~
-Ej bo mam sprawę.
-To ważne!!
-Możesz szybko przyjść!
-Proszę!!!
-Ej śpisz?!
-Obudz się!
Kurde co się dzieje jest 02:43 a on właśnie do mnie teraz piszę typ myśli, że nie mam nic do roboty ja chce tylko spać ale mu adpisze bo może coś mu się stało.
♡☆Kotełek☆♡
-CO SIĘ DZIEJE COŚ CI JEST?!!
~°☆Fang☆°~
-Dzięki Bogu, że żyjesz mógłbyś przyjść do mnie plissss.
♡☆Kotełek☆♡
-Nie mogę przyjść przecież nie ucieknę z domu żeby do ciebie przyjść przepraszam.
~°☆Fang☆°~
-A ja bym mógł przyjść do ciebie przyjść bo to jest poważna sprawa.
♡☆Kotełek☆♡
-Jak tam chcesz.
~°☆Fang☆°~
-Okej już biegnę.
Po przeczytaniu tej wiadomości zacząłem się stresować bo nie wiem czy coś mu nie jest czekałem chwile na niego i po jakiś dziesięciu minutach usłyszałem pukanie do mojego okna wyjrzałem zza okna i zobaczyłem Fanga który machał mi ręką na dzień dobry otworzyłem okno i powiedziałem mu, żeby przyszedł do mnie przez drzwi a nie przez okno a on pobiegł do dzwi a ja poszłem żeby mu otworzyć i powiedziałem mu na starcie żeby był cicho po tym chwyciłem go za rękę i zabrałem do mojego pokoju.
-Co się stało czemu do mnie piszesz o tak późnej godzinie?-zapytałem się go i zauważyłem, że pojawiają mu się łzy w oczach.
-No bo miałem zły sen w którym ty giniesz a ja tego nie chce bo jesteś dla mnie całym światem.
Fang zaczął płakać ale nie tak głośno a ja go przytuliłem chyba naprawdę mu na mnie zależy.
-Ej Fang ale ja tu jestem uspokój się ja tu jestem chciałbyś dziś spać u mnie chociaż tą chwilę bo wiesz jest już chyba 03:00.
-Okej ale czy bym mógł dostać buziaka od ciebie.
-Okej ale potem idziemy spać.-dałem mu buziaka w policzek a potem położyłem się na łóżku a on koło mnie zacząłem powoli zasypiać.
-Ej niuniek śpisz?
-Jeszcze nie a co?
-Mógłbym się do ciebie pżytulić proszę.
-Okej ale po tym idziemy spać.-wtuliłem się w jego tors a on objął mnie jedną ręką i masować po plecach po krótkim czasie zasnąłem tak samo jak Fang
Pov:Fang
Kiedy się obudziłem zacząłem się rozglądać za moim Edgarkiem nie było go koło mnie i zacząłem się martwić szybko wstałem z jego łóżka i poszłem do salonu i zobaczyłem Edgara który miał na sobie tylko dużą koszulkę i bokserki gdy go zobaczyłem zrobiło mi się strasznie gorąco moje serce bije mi jak oszalałe nigdy się tak nie czułem.
-Którą godzina kochanie?
-Jest 10:26 ty moja śpiąca królewno ale jak chcesz tu zostać to musisz przestać tak do mnie mówić bo dziś moja matka jest w domu a ona cię nie widziała, że śpisz bo ma traumę po tym co zobaczyła teraz jest na zakupach powiedziałem jej, że ty do mnie przyjdziesz więc nie będę miał opieprzu przez matkę.
-Okej to może zrobię nam śniadanie.
-Jak chcesz to ja ci bym mógł zrobić ci coś do zjedzenia bo ja nie chce.
- A kiedy ty ostatni raz jadłeś bo nigdy nie widziałem jak jesz.-Martwie się o nie bo jakby umarł to bym tego nie wytrzymał.
-Czekaj chyba z dwo lub trzy tygodnie jakoś tak wyszło nie czuje głodu.
-Jakim cudem ty nic nie jesz przez tyle czasu czekaj usiądź a ja ci uszykuje coś do jedzenia.- On usiadł a ja uszykowałem mu miskę płatek położyłem naczynie na stole i usiadłem koło niego.
-Fang bo ja nie chce jeść serio nie jestem głodny.
-Chciałem po dobroci ale jak ty nie chcesz to jestem zmuszony cię nakarmić.-Nabrałem za łyżeczkę płatki i zacząłem go karmić na początku nie chciał ale po tem jak zauważył, że nie odpuszczę powiedział, że on przecież może sam się nakarmić ale ja go nie posłuchałem i dalej go karmiłem ja wszystko zjadł pogłaskałem go po głowie i pocałowałem w czoło po czym zaniosłem miskę do zlewu i przyszłym do niego.
-Fang ja lepiej pójdę się przebrać.
-Ej no weż wyglądasz straszne podniecająco w tym.
-Fang to jest piżama przecież nie mogę chodzić w piżamie cały dzień.
-Niee! no weź jeszcze zostań w piżamie proszę.-Po tych słowach złapałem go za udo a on się zarumienił i po chwili wstał i poszedł do toalety się przebrać a jabsuedzałem i czekałem na niego strasznie dłużyło mi się za nim bo minęło jakieś pół godziny a on jeszcze nie wyszedł zacząłem się martwić ale po jakiś pięciu minutach wyszedł już ubrany on podbiegł do mnie i usiadł koło mnie.
-Co ty tam tak długo robiłeś zaczynałem się martwić o ciebie?
-Przebierałaem się i malowałem.
-To ty się malujesz? 😧
-Tak a co jakiś problem.
-Nie zupełnie nie uroczy jesteś.
Nagle dzwi wejściowe otwożyły się a przez nie weszła mama Edgara więc powiedziałem jej dzień dobry a Edgar tylko przewrócił oczami.
-Edgar widzę, że twój kolego już pżyszedł .
-Tak mamo jak widzisz to jest Fang .
Jego mama poszła zrobić sobie kawę a my zdecydowaliśmy, że pójdziemy do jego pokoju żebyśmy w coś pograli na konsoli usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy grać w fortnite po około 3 godzinach znudziła nam się gra i przestaliśmy grać więc położyliśmy się na łóżku.
-Ej Fang dziękuję ci.
-Za co ty mi dziękujesz?
- Bo dzięki tobie czuje się lepiej nie chce się już zabić chociaż trochę mniej.
-Ty tak na serio ty się chciałeś zabić proszę nie rób tego nigdy więcej nie przeżył bym tego jak by ci się coś stało nie chce cię stracić bo ja cię kocham .
-Fang ja też cię kocham obiecuje ci, że nic już sobie nie zrobię.
-No ja myślę.-Po upływie godziny musiałem już iść ale przynajmniej zjadłem obiad z Edgarem bo jego mama miała jakieś wezwania z pracy gdy szłem do mojego domu zauważyłem Bustera który idzie z jakąś typiarą gdy tylko mnie zobaczyli bodbiegli do mnie.
-Siema Fang a ty nadal sam.
-No jakoś tak wyszło.-Przecież nie mogę mu powiedzieć, że jestem z Edgarem wyśmiał by mnie i zerwalibyśmy przyjaźń.
-Ej chłopie jak ty nie zdobędziesz jakiejś kobietki to zostaniesz pedałem.
-A jak nawet będę pedałem to co!?-Powiedziałem to z złością w oczach chciałbym by narazie się o nas bo narazie nie jestem gotowy.
-Weź gościu wyluzuj bo ci żyłka strzeli.
-Wiesz co nie chciałbym rozmawiać z kimś kto mnie obrażać.
-Kurde ziomek nie obrażaj się to tylko żarty.
-Okej to ja już muszę iść.-Powiedziałem po czy odeszłem do swojego domu aż w końcu zabrakło mi mojego kotka więc stwierdziłem, że napiszę do niego.
~°☆Fang☆°~
-Hejcia kotku co robisz?
♡☆Kotełek☆♡
-Właśnie przyszłym z treningu a ty co robisz.
~°☆Fang☆°~
-Nie mówiłeś mi, że chodzisz na treningi a ja właśnie idę jeszcze do domu bo jeszcze spotkałem starego kolegę.
♡☆Kotełek☆♡
-To chyba spoko?
~°☆Fang☆°~
-Tak spoko to widzimy się może w wtorek po szkole?
♡☆Kotełek☆♡
-No spoko to po szkole ale nwm o której kończę w wtorek.
~°☆Fang☆°~
-Ja kończę o 15:15 a ty wogule do której klasy chodzisz?
♡☆Kotełek☆♡
-No ja chodzę do czwartej liceum a ty ?
~°☆Fang☆°~
-Ja też chodzę do czwartej liceum czyli jesteśmy reżim w klasie.-Skąd wiem, że chodzi do tej szkoły bo w naszym mieście jest tylko jedno liceum.
♡☆Kotełek☆♡
-To znakomicie to pojutrze po lekcjach idziemy do parku?
~°☆Fang☆°~
-To jesteśmy umówieni to do wtorku.
♡☆Kotełek☆♡
-Okej ale w poniedziałek też cię będę widział przed i na lekcjach .
~°☆Fang☆°~
-Ach... no tak to do zobaczenia jutro.
♡☆Kotełek☆♡
-Do zobaczeniu kociaczku ty mój.

______________________________________
1269 słów

PROSZE DAWAJCIE MI POMYSŁY NA KOLEJNE CZĘŚCI BO MI SIĘ POMYSŁY KOŃCZĄ I CZ CHCECIE JAKĄŚ CZĘŚĆ 18+
SOORY ZA ORTOGRAFIE

~To się dzieje tak szybko~FANG X EDGAR ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz