○《~Dzień w domu Edgara~》○

99 6 0
                                    

Pov:Edgar
Obudziłem się i przetarłem oczy zobaczyłem, że Fang jeszcze śpi nie chciałem go zostawiać ale muszę iść się ubrać w normalne dla mnie ciuchy, gdy już się ubrałem i pomalowałem po tym poszłem do kuchni żeby zrobić sobie kawę więc wyjąłem kubek i kawę i zapażyłem wodę, gdy miałem sobie zalewać kubek gorącom wodą usłyszałem wołanie Fanga więc szybko do niego poszłem weszłem do pokoju a Fang płakał usiadłem koło niego.
-Fang co się stało kociaku?
-Bo mam teraz wielkie wyżuty sumienia.
-Chcesz mi o tym opowiedzieć co się tało?
-A czy ty wogóle chcesz mnie słuchać i czy ty mnie kochasz?
-Co to wogóle za pytanie ja cię zawsze będę kochać jesteś moim światem nigdy nie będę miał cię dość.
-Okej to już mogę ci to powiedzieć no bo jak ty wczoraj wyszłeś z klasy a ja zostałem bo cały czas miałem w głowie ciebie przez jakiś czas siedziałem na krześle a potem Buster do pnie podszedł i zaczął mnie macać i lizać ja go odpychałem a on mnie przybił do ławki ale nic między nami więcej nie doszło a potem on się odemnie odsunął i poszedł a potem cię zacząłem cię szukać ale ciebie nigdzie nie było straszne się bałem.
-Już spokojnie jestem tutaj.
-Jesteś na mnie zły za to, że Buster mnie macał i lizał?
-Nie! Nie jestem zły jesteś moim chłopakiem i cię kocham.-Przytuliłem się do Fanga a on zaczął mnie całować po szyji podoba mi się to nie ukrywam i trochę mnie to podnieciło w pewnym momencie wpadłem na pomysł żeby mu usiąść na kolana więc to robiłem a on zaczął jeszcze mocniej mnie całować po szyji a wręcz się wsysał było to przyjemnie lecz trochę bolało, siedzieliśmy tak przez jakieś dwadzieścia minut Fang dalej wsysał mi się w szyję a ja czasami pojekiwałem nagle moje dzwi do pokoju otwożyły się a ja odwruciłem głowę w stronę dzwi a Fang dalej ssał mi szyję zobaczyłem moją mamę z przerażoną miną ale z lekkim uśmiechem po chwili wyszła z progu pokoju i zamknęła dzwi ja odsunąłem się szybko od Fanga a on popatrzył się na mnie i oblizał usta.
-Fang moja mama nas widziała.
-To chyba źle prawda?
-No nie wiem może lepiej pójdę do niej i jej to wytłumaczę.
-To może ja jej to wyjaśnię ona mnie lubi.
-Ale chyba po tym co widziała to chyba cię znienawidzi.
-Okej ale i tak ja chce jej to wytłumaczyć.
Poszliśmy do mojej mamy która jest w kuchni, gdy już byliśmy w kuchni zobaczyliśmy moją mamę która płacze podeszliśmy do niej i usiedliśmy koło niej na prześlę.
-Mamo ja ci to wytłumaczę.
-Nie musisz mi tego tłumaczyć ja cię rozumiem lubisz chłopaków szanuje to.
-Ale czemu płaczesz?
-Bo myślałam, że nikogo sobie nie znajdziesz a znalazłem sobie takiego cudowniego chłopaka.
-Tak szczeże nie myślałem, że nas zaakceptujesz i się bałem.
-Spokojnie jak chcecie możecie sobie iść do pokoju i robić to co robicie.
Po jej słowach wziąłem Fanga za rękę i poszliśmy do mojego pokoju kiedy już byliśmy usiedliśmy na łóżku a w zasadzie Fang usiadł a ja się położyłem po chwili Fang położył się głową na mojej klatce pierśowej leżeliśmy tak do godziny 13:57 tak dokładnie ja spałem a Fang leżał koło mnie i chyba przeglądał tik toka ale nwm, obudziłem się i zobaczyłem głowę Fanga na moim brzuchu gdy tylko otwożyłem oczy Fang spojrzał na mnie i się rozciągnął.
-Wyspałem się kotku.
-Tak, ale, że tobie się nie nudzi siedzenie ze mną.
-Ty mi się nigdy nie zdudzisz bo cię kocham a i tak przy okazji jak śpisz jesteś taki słodki, że się nie mogłem powstrzymać i zrobiłem ci kilka zdjęć.
-Serio robiłeś mi zdjęcia jak spałem?
-Tak nawet jedno ustawiłem na tapetę chcesz zobaczyć?
-A ty czasami nie masz obsesji na moim punkcie bo to trochę dziwne.
-Może i mam ale przynajmniej nie jestem tak jak tamta twoja przyjaciółka.
-No tak zapomniałem o niej, dobra pokaż mi tą twoją tapetę.
-O patrz o to ono.
Fang usiadł na łóżku i pokazał mi swoją tapetę muszę przyznać, że tu akurat całkiem okej wyszłem po zobaczeniu jego tapety usiadłem koło niego na łóżku.
-Wiesz co już się trochę lepiej czuje może pójdziemy na spacer?
-Nie nie nie twoją mama kazał ci leżeć w łóżku i odpoczywać a ja mam się tobą opiekować ale jak chcesz to mogę ci coś do jedzenia zrobić.
-Weź nie chce cały tydzień w łóżku siedzieć daj mi wyjść!
-Nie, nie chce żebyś był jeszcze bardziej chory co chcesz do jedzenia?
-Ehh niech ci będzie, możesz mi zrobić płatki?
-Okej to ja idę a ty się z tąd nie ruszaj okej ?
-Okej nigdzie nie idę zostane tu obiecuje.
Fang poszedł a ja wykożystałem tą chwilę i poszłem do łazienki się umyć po pachnę jak by coś zdechło weszłem pod prysznic i się dokładnie umyłem po jakiś dziesięciu minutach wyszłem z prysznica i ubrałem się w normalne ciuchy kiedy wyszłem Fanga jeszcze nie było w moim pokoju więc postanowiłem pójść do kuchni zobaczyć co robi, gdy weszłem do kuchni zobaczyłem Fanga który nalewa do miski z płatkami mleko.
-Kotek mówiłem żebyś nie wychodził z łóżka.
-Ale martwiłem się o ciebie bo tak długo cię nie było.
-Bo byłem jeszcze w sklepie bo mleka nie miałeś.
Podeszłem do mojego chłopaka i pocałowałem go w policzek po usiadłem przy stole a Fang koło mnie, zacząłem jeść płatki a Fang w pewnym momencie zabrał mi łyżkę i mnie zaczął karmić.
-Wież, że umiem sam się nakarmić nie potrzebuje pomocy.
-Nie wiem tego więc chce cię nakarmić otwuż buzię.
Pozwoliłem mu się nakarmić bo i tak nic bym nie mógł zrobić, po zjedzeniu poszliśmy znów do mojego pokoju tym razem nie poszłem do łóżka tyko usiadłem na prześlę do mojego biurka bo chciałem coś porysować wziąłem kartkę i ołówek i zacząłem coś szkicować.
-A ty nie powinieneś iść do łóżka kotku?
-Nie chce cały dzień leżeć chce porysować.
Zacząłem spowrotem rysować bo przez chwilę popatrzyłem na Fanga, po naszej wymianie zdań Fang wstał z łóżka na którym siedzał i podszedł do mnie od tyłu i podniósł mnie z krzesła próbowałem się wyrwać i kopać nogami żeby mnie puścił ale on na to wogóle nie reagował.
-Puść mnie ty idioto!
Nie zareagował na to Fang zaczął ze mną na rękach iść w stronę łóżka cały czas się wierciłem a on poprostu patrzył się na mnie z uśmiechem, gdy byliśmy koło łóżka on położył mnie na łóżku chciałem wstać ale on położył swoje dłonie na moich ramionach.
-Nie idziesz nigdzie zostajesz tu.
-Ej to nie jest przyjemnie jak tak cały czas mi wszystkiego zabraniasz.
Fang jest centralnie nademną i cały czas ma swoje dłonie na moich ramionach zaczęło mi się robić gorąco moje serce bije tak szybko, że mam wrażenie, że zacheile eksploduje.
-Fang możesz mnie puścić proszę obiecuje, że nigdzie nie pójdę!
-Na serio obiecujesz tym razem?
-Tak obiecuje ci nigdzie nie pójdę ale ty też nigdzie nie idziesz.
-Zgadzam się.
Fang położył się koło mnie i przytulił mam już dość siedzenia w domu chce wyjść ale tym razem mu obiecałem, że nie wyjdę i on też, gapiłem się cały czas w sufit ale na chwilę przerwałem żeby popatrzeć się na Fanga
co on robi i spał więc pomyślałem, że też mu zrobię zdjęcie żeby ustawić na tapetę sięgnąłem po telefon odpaliłem ekran telefonu zobaczyłem kilka wiadomości od Colette.
☆Colette☆
-Ej co się dzieje martwie się o ciebie.
-Ej nie ignoruj mnie!:(
-Żyjesz?
-Żyjesz nie umieraj!!!
-Dzwonić po karetkę?!!
-Ej a ty czasami nie śpisz?
-Obudz się śpiąca królewno.
♡☆Kotełek☆♡
-Żyje nie panikuj tylko chory jestem ale opiekuje się mną Fang.
☆Colette☆
-Dzięki Bogu, że żyjesz bo już miałam po karetkę dzwonić, a Fang to twój chłopak tak.
♡☆Kotełek☆♡
-Tak a co masz problem?
☆Colette☆
-Nie to właśnie bardzo fajnie myślałam, że żadnego nie znajdziesz, a przystojny chociaż?😏
♡☆Kotełek☆♡
-Jeszcze jak.
☆Colette☆
-Okej wyślij mi później jakieś zdjęcie jego mordy żebym wiedziała kogo wystalkować.
♡☆Kotełek☆♡
-Okej to później ci wyślę pa.
☆Colette☆
-Paaaaa.

______________________________________
1328 SŁÓW

NWM CZY DALEJ TO PISAĆ BO SERIO POMYSŁY MI SIĘ KOŃCZĄ WIĘC PISZCIE MI PROPOZYCJE DO NASTĘPNYCH CZĘŚCI.

~To się dzieje tak szybko~FANG X EDGAR ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz