《☆♤Fang chcę żebyś mnie wyruchał♤☆》

147 6 2
                                    

Pov:Edgar
Przybliżyłem się do Fanga i usiadłem mu na kolana i zaczęliśmy się całować i obmacywać po dwóch minutach zabrakło mi powietrza i oderwałem się na chwilę od niego dysząc nagle poczułem coś na moim tyłku to nie jest ręką Fanga zdałem sobie sprawę w jakiej sytuacji jestem.
-Edgar wszystko okejka?
-Tak myślę, że tak.
-Czy chciałbyś się może napić?
-Tak jasne!
Tak szczeże chciałem się z nim ruchać ale jak on nie chce to nic nie zrobię może później o to jego zapytam ale na razie pójdziemy się razem upić :), wstałem i wziąłem Fanga za rękę na jego twarzy widać jest bardzo czerwony rumieniec i zawstydzenie poszliśmy do salonu ja usiadłem na kanapie a Fang poszedł po litr wódki po chwili przyszedł z wódki i colą do tak lepiej smakuje.
-Jestem kotku przyniosłem picie.
-To dobrze bo dawno nie piłem.
Fang usiadł koło mnie i postawił wszystko na stoliku i zaczął wlewać mi procenty do kieliszka kiedy wszystko już było nalane zaczęliśmy pić siedzieliśmy i oglądaliśmy jakiś film anime bo czemu nie po jakiś 6 kieliszkach to anime zaczęło mi się podobać ale za to w głowie mi się kręci i świat mi się rozmazuje głowa bezwładnie przewróciła mi się w stronę Fanga widać było, że owiele mniej wypił.
-Kociaczku jest okej bo wyglądasz jak jakieś zombie.
-Mhmmmm.....
-Chciałbyś iść do łóżka się położyć?
-NIe, jA cHCe Sia RucHAć.
-Serio!!! Znaczy chyba za dużo wypiłeś.
-NnIe JAaaA ChCe żeByS mNiE wyRUChał.
-Nie mogę choć bardzo bym chciał.
-ALe CzeMu jAk CHceSz tO ChoDz.
-Nie, może kiedy indziej teraz jesteś piany a ja chcę żebyśmy to zapamiętali obydwoje.
-nO Weź.
-Nie może jutro jak nie pędziesz piany?
-OKeJ TO jEsTEśmy uMóWIeni.
-Okej to teraz idź się położyć najlepiej spać.
-AlE JEst DoPiero 18:54.
-To chcesz pograć w coś?
-T-tAk!
Po wypowiedzeniu tych słów zrobiło mi się niedobrze więc pobiegłem bez słowa do toalety wstrzymując się żebym niezwymoiotawać na podłogę wbiegłem do toalety i zacząłem wymiotować.
-EDGAR WSZYSTKO OKEJJJJ!!?
Fang wbiegł do toalety a ja ciągle wymiotowałem
-EJ NIE UMIERAJ POTRZEBUJE CIĘ JESTEŚ MOIM ŚWIATEM!!!
Po około pięciu minutach zwymiotawałem chyba wszystko co dziś jadłem i wypiłem.
-Chyba jest okej.
-Wyglądasz strasznie blado i jak byś się bardzo bardzo źle.
-Nie jest okej, idziemy dalej pić?
-Nie nie nie, tobie już wystarczy na dziś.
-Ale Fanguś chcę się napić.
-Edgar nie możesz tak dużo pić możesz się napić wody jak chcesz.
-Okej to daj mi wodyyyyy.
-Okej zaniosę cię najpierw do łóżka.
-Ooookeejjjjjj.
Fang zabrał mnie na ręce i zaniósł do jego pokoju.
Pov:Fang
Położyłem Edgarcia na łóżku i poszłem po szklankę wody, wlałem do szklanki wodę i poszłem do Edgara gdy przekroczyłem próg dzwi zobaczyłem, że Edgej śpi uśmiechnąłem się położyłem szklankę z wodą na biurku i poszłem się położyć koło Edgarka i go przytuliłem po chwili zasnąłem.
(RANO)
Pov:Edgar
Obudziłrmem się i moczułem ciepło otulające moje ciało otwożyłem lekko oczy i ująłem mojego chłoptasia jeszcze spał więc więc stwierdziłem, że nie będę go budził i poprostu pójdę do własnego domu ale żeby się nie martwił napisze mu wiadomość, zacząłem powoli wyrywać się z jego uścisku powoli żebym go nie obudził lecz nic z tego tak za mocno mnie trzyma, że za nic nie mogę się ruszyć.
-Ehh.... czy ty Edgar próbujesz mi zwiać?
-Nie poprostu chciałem iść do kuchni po wodę.
-Mhmm.... a niechciałbyś poleżeć jeszcze ze mną?
-No dobra jeszcze chwile poleżę ale za chwilę wstaje.
-Okejka, a wogule która godzina niuniek?
-Nwm chyba około 10:00?
-To jest wcześnie to nie musimy wstawać.
-Ty nazywasz tą godzinę wczesną już jest słońce na dwoże można wyjś i porobić różne rzeczy.
-No weź wyluzuj zmęczony jestem, a ty czasami nie masz kaca po wczoraj?
-No lekkiego mam ale daje rade.
-Jak to możliwe przecież owuele więcej wypiłeś i nic ci nie jest a ja czuje jakby mi za chwilę głowa miała wybuchnąć.
-Może mam lepszą odporność do alkoholu niż ty 😉.
-Zazdo, Okejka wstajemy?
-Teraz chcesz wstać a wcześniej nie chciałeś.
-No tak ale zmieniłem zdanie.
-Ale ja bym chciał jeszcze poleżeć razem z tobą.
-Jak tam chcesz ale ja wstaję.
Fang wstał ale ja chciałem żeby jeszcze został więc złapałem go w tali i przyciągnąłem do siebie, Fang upadł na moje uda głową uśmiechnął się i zarumienił.
-Tak chcesz się bawić?😈
-A tak dokładnie w co chcesz się bawić.
-Tak, że ty jesteś jesteś moją dziwką a ja cię muszę wyruchać.
Fang powiedział to cicha nie zrozumiałem tego co powiedział.
-Co powiedziałeś bo powiedziałeś to tak cicho, że nie dosłyszałem.
-Już nic może później się pobawimy w tą grę.
-Ehh no dobrze ale później mi powiesz w co chciałeś się teraz bawić?
-Może tak niuniek.
-Spoczko.
Fang wstał i poszedł do kuchni a ja wstałem i poszłem za nim do kuchni.
-Fanguś zrobisz mi kawkę?
-Jasne usiądź zaraz ci przyniose.
-Już idę.
Pov:Fang
Zrobiłem kawę i poszłem do Edgara ale go nie było.
-Edi gdzie jesteś?
Nie usłyszałem odpowiedzi od Edgarka więc zacząłem się stresować pobiegłem do mojego pokoju i zauważyłem Edgara który miał w rękach swój szalik który był cały czas u mnie bo sobie waliłem pod jego szalik.
-Ooouuu znalazłeś swój szalik?
-Tak, tylko dlaczego mi go wcześniej nie oddałeś jak cały czas się spotykaliśmy?
-No zapomniałem, że go ciągle mam przy sobie.
Kurwa a co jeśli od się domyśli mam przejebane😨.
-Zrobiłem ci kawę idziesz?
-Okej to chodźmy.
Edgar zawinął sobie szalik wokół głowy i poszliśmy do, usiadłem na kanapie i wyjąłem telefon żeby przeglądnąć instagrama odpaliłem telefon i zauważyłem Edgaraka który stał przedemną.
-Edgarek coś się stało.
Edgar nic nie odpowiedział i usiadł na moich kolanach zrobiło mi się straszliwie gorąco i zaczął mi stawać kurwaaaaaa nie chce żeby pomyślał, że jestem jakimś pojebanym zboczeńcem.
-Fang podniecam cię co nie.
-Może trochę ale co chcesz.
-Chcę żebyś mnie wyruchał.
-Ale czy ty na serio tego chcesz czy tylko tak mówisz bo mi stanął?
-Na serio robisz dla dla mnie tyle żeczy a ja chcę zrobić teraz coś dla ciebie i chcę żebyś mnie wykożystał.
-Ty wiesz jak mi poprawić chumor.
-Czyli się zgadzasz?
-Tak oczywiście to kiedy chcesz?
-Teraz w tym momencie.
Edgar wstał z moich kolan i chwycił mnie za rękę i zaciągnął do mojego pokoju, gdy już byliśmy w pokoju pociągnąłem Edgara do siebie i zabrałem go do siebie na ręce i żuciłem go na tapczan.
-Fang proszę wyruchaj mnie pragnę tego!
-To co pobawimy się w tom grę co wcześniej mówiłem.
-A teraz mi powiesz jak się w to bawić?
-Tak, ty jesteś moją dziwką a ja mam za zadanie cię wuruchać.
-Podoba mi się to gra, chodź tu przecież nie będę tu czekać w nieskończoność.

_______________________________________
1110 słów

MAM NADZIEJE, ŻE SIĘ WAM SPODOBAŁA TA CZĘŚĆ W NASTĘPNEJ CZĘŚCI BĘDZIE SCANA 18+ OBIECUJE CHCIAŁBYM ŻEBYŚCIE NAPISALI CO O TYM SĄDZICIE CZY MAM NADAL TO PISAĆ BO NWM CZY WAM SIĘ TO PODOBA

~To się dzieje tak szybko~FANG X EDGAR ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz