★-ROZDZIAŁ VI-★

89 6 15
                                    

Święta

Shinobu pov:

Ah nareszcie przerwa od szkoły, można zrobi  tyle rzeczy a ja z wszystkich wybrałam leżenie w łóżku, uhhhh za chwileczkę wstanę...

Moje kolejne rozmyślenia przerwało pukanie do moich drzwi, to była Kanae, ona jest najlepszą nauczycielką, siostrą, córką, kobietą, no jest po prostu cudowna i kocham ją mocno ale naprawdę teraz musiała przyjść.

- Shinobu śpisz?- uchyliła lekko drzwi i zajrzała do środka.
- Nie...co chcesz?- powiedziałam niewyspanym głosem.
- Wiesz, może się przebierzesz, rodzice przyjadą na święta do nas tym razem, musisz mi pomóc coś ugotować i kupić

CO?! Jak to przyjadą do nas, przecież my miałyśmy jechać do nich, nie no żyć się nie chce.

- Ciocie i wujkowie też przyjadą, mama napisała że będzie trochę wcześniej i pomoże nam z wszystkim.- podeszła do łózka i usiadła obok mnie - Chodź pójdziemy razem do sklepu.
- D-dobra...
- Czekam na dole! - wręcz wybiegła z mojego pokoju na dół, mieszkałyśmy w małym dwupiętrowym domku, rodzice, Kanae i od niedawna pracująca ja opłacaliśmy go, nie byliśmy biedni można powiedzieć, że przeciętni.

Wstałam i zaczęłam się szykować, ubrałam się, pomalowałam, no to malowanie wyglądało tak że użyłam korektora, tuszu do rzęs i błyszczyka. Niechętnie wyszłam z pokoju i ubrałam płaszcz, buty i inne rzeczy żeby mi zimno nie było, nigdzie nie widziałam mojej siostry więc pewnie poszła do auta. Więc wyszłam z domu na ten okropny mróz i szybkim krokiem weszłam do samochodu. Przez całą drogę mój wzrok był skupiony na oknie, dużo par, rodzin i samotników, gdy tylko pomyślałam o osobach samotnych od razu moje myśli skupiły się na Tomioce, ugh czemu ja o nim myślę, to pewnie przez Mitsuri i ten jej głupi pomysł wyjścia z chłopakami.

- Shinobuuuu~ - usłyszałam głos mojej siostry, dojechałyśmy gdy ja myślałam o tym debilu.
- A, już idę - powiedziałam wychodząc z auta.

Weszłyśmy do supermarketu, Kanae stanęła obok działu z kwiatami, po co jej kwiaty w zimę? A dobra nie wiem idę na inny dział.

- Ja idę na inny dział okej?
- Dobrze tylko się nie zgub!
- NIE JESTEM JUŻ DZIECKIEM!

Szłam w stronę działu ze słodyczami a za moimi plecami słyszałam cichy chichot mojej siostry. Może coś słodkiego poprawi mi humor...Wezmę zwykłą czekoladę.

Gdy rozglądałam się jeszcze po dziale ze słodyczami usłyszałam reklamę jakiś kremów czy innych zestawów. Prezent dla rodziców i reszty krewnych miałam ale dla mojej siostry, jak ja mogłam zapomnieć, musze coś kupić tak żeby tego nie zauważyła. Rozmyślając nad tym jak to zrobić wpadłam na idealne rozwiązanie, pójdę do drogerii po zakupach, ale ja jestem genialna, hehe~.

- Co tam Shinobu?- nagle usłyszałam głos mojej siostry tusz  przy moim uch.
- Nie, tak blisko! - krzyknęłam, ludzie na szczęście nie zwrócili uwagi- Weźmiesz mi czekoladę?
-Oczywiście, włóż ją do koszyka

Włożyłam moją czekoladę do koszyka i przy okazji zauważyłam kwiatki które wzięła, były ładne, ona ma gust. Myśląc o tym uśmiechnęłam się lekko.

- Pomożesz mi kupić coś słodkiego do prezentów?- różowo oka zapytała.
- Jeszcze się pytasz, ja profesjonalny znawca czekoladek i innych takich pomogę ci wybrać najlepsze słodycze.- na to moja siostra zachichotała, uwielbiam widzieć jej uśmiech i słyszeć jej śmiech.

Poza ListąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz