Zostaw coś po sobie * :>
***
Byłam właśnie w firmie i przeglądałam maile proponujące połączenie firm, wolała kupować inne mniejsze firmy lub te które wiążą koniec z końcem a następnie sprzedawać je drożej, kiedyś przed tym gdy pomagałam rodzicom w firmie brałam udział w wyścigach a teraz? Zajmowałam się firmą ojca razem z Chrisem, wstałam od biurka przeciągając się i wrzuciłam kartki do niszczarki i usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi a w nich stał uśmiechnięty Chris
-Hej Selii, jak tam minął ci wczorajszy dzień?
-Dobrze, Rose spędziła ten dzień u rodziców a ja miałam wolne, jeszcze dzwonili z hotelu bo był problem ale załatwiłam go
-To dobrze, wiesz że Michael do mnie dzwonił że chciał by się spotkać by pogadać, powiedziałem że dam ci znać - powiedział siadając na kanapę
-Wiem, spotkam dziś się z nim, tak około 18. Mógł byś się dziś nią zając? Jeśli masz oczywiście plan z Olim to poproszę Mię lub kogoś - powiedziałam spoglądając na niego
-Zajmiemy się nią, przecież wiesz jak bardzo ją kocham a Oli tym bardziej - Powiedział uśmiechnięty
Zabraliśmy się za robotę, pojechaliśmy do jednego z naszych hoteli bo też był tam problem wywołany przez jakąś parę która niby wynajęła pokój i domagali się zwrotu pieniędzy przez to że ktoś zajął go
***
Stałam właśnie przy łóżku pokazując Mii opcje co bym chciała założyć ale jej co chwile coś się nie podobało, postanowiła że zostanie z małą zmieniając plany że Chris z Oli się nią zajmą ale oni postanowili jednak że zajmą się ja we trójkę
-Może to? - pokazałam jej kolejny komplet ubrań składający się się z koszuli i dzwonów
-Nie, za oficjalnie - powiedziała z niesmakiem a ja westchnęłam mając dość - odsuń się bo nas zima prędzej zastanie
Powiedziała wstając a ja spojrzałam na nią z uniesioną brwią mówiąc "Co ty pieprzysz?" zaśmiała się i popchnęła mnie na łóżko, zaczęła poszukiwać i chwile potem zdziwiłam się widząc co mi wyciągnęła
-Nie założę tego!
-Kochana założysz założysz - powiedziała z zawiadiackim uśmiechem wychodząc pokoju
"Kochana, nie?"
***
Jechałam właśnie samochodem do firmy Michaela, siedziałam z tyłu a mój ochroniarz prowadził, zastanawiałam się czym zatłuc Mię gdy wrócę do domu przez to co kazała mi założyć, miałam na sobie czarną sukienka przed polano z tiulowymi rękawami z wycięciem na biuście a na to założyłam płaszcz i do tego założyłam czarne kozaki na obcasie. Zastanawiałam się czy Michael będzie mnie wypytywał o cokolwiek związanego z mną i Rose bo dało się nie raz spotkać artykuły o nas
-Jesteśmy na miejscu, pani Willow
Zatrzymaliśmy się przy firmie, otworzył mi drzwi pomagając wysiąść mówiąc że poczeka na mnie a ja szybkim krokiem weszłam do firmy, widziałam popłoch wielki bo co chwile ktoś gnał w te i we wtę, skierowałam się do recepcjonistki
Dzień dobry, jestem umówiona na spotkanie z Michaelem White - powiedziałam
Rozumiem, proszę chwile poczekać
Recepcjonistka kazała mi chwile poczekać a po chwili zobaczyłam zmierzającego w moją stronę bruneta
-Pani Selena Willow?
-Tak to ja, a pan?
-Cameron Lopez, miło mi - powiedział całując mnie w rękę - Pięknie pani wygląda
-Dziękuje, często to słyszę - powiedziałam i zaśmiałam się
Szliśmy w stronę windy a ja czułam na sobie spojrzenia wlepione w moją osobę, gdy byliśmy w niej brunet nacisnął przycisk 34 a winda poruszyła się, przez 10 minut jechaliśmy w ciszy którą przerwał on
-Pierwsze spotkanie z prezesem?
-Nie, Michael można rzec że jest bliską osobą znajomej mi osoby - powiedziałam a brunet spojrzał na mnie niezrozumiale
Chciał coś powiedzieć ale przerwały mu drzwi które otworzył się drzwi informujące że dojechaliśmy
Cameron bez słowa zaprowadził mnie do drzwi, zapukał a gdy usłyszał "Wejść" otworzył mi drzwi a gdy weszłam zamknął je za mną, weszłam do biura w którym było ciemno a postać stała przy oknie odwrócona do mnie tyłem, jedyne światło dawała lampka w pomieszczeniu
-Witaj Michael, czemu tu jest ciemno i stoisz odwrócony tyłem do mnie? - spytałam a gdy odoba odwróciła się w moją stronę
Włączy światło a ja dopiero wtedy zrozumiałam kto przed mną stoi, poczułam jak by ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody z lodem i zesztywniałam cała
-Witaj kochanie...
***
No no, nagłe pojawienie się "tej osoby" może wywrócić wszystko do góry nogami, jak przebiegnie Seleny spotkanie z nim? Dowiedzieć się tego można w następnej części, napisz co myślisz w komentarzu!:)
CZYTASZ
Forgive you or not
RomanceOna-właścicielka wielkiej prosperującej firmy w Kanadzie, samotna matka od 3 lat wychowująca swą córkę Rose razem z swoim bratem i bliskimi On-wróg jej firmy oraz jej największa miłość, zostawił ją nie wiedząc że jest ojcem małej Co się stanie jeśl...