55,000!

21 3 0
                                    

Szykowaliśmy się właśnie na gale charytatywną która za niedługo miała się odbyć, Rosę miała się zając moja sąsiadka pani Ann. Siedziałam właśnie przy toaletce zakładając kolczyki i naszyjnik gdy do sypialni wszedł Aaron w samych dresach trzymając dwie koszule 

-Twoim zdaniem która będzie lepiej pasować? - spytał pokazując białą i czarną koszule 

-Weź białą - zasugerowałam 

-Dzięki - podszedł po czym pocałował mnie 

-Hej bo mi rozmyjesz makijaż! - powiedziałam śmiejąc się 

-I tak jesteś piękna bez niego

Kończąc makijaż założyłam wcześniej przygotowaną bordową długą sukienkę z wycięciami na udach z wielkim dekoltem, po założeniu szpilek wyszłam z pokoju wędrując do salonu w którym był już Aaron i z zdumieniem na mnie spojrzał 

-I? Co myślisz? - powiedziałam robiąc obrót wokół własnej osi

-Przepięknie i seksownie wyglądasz tak, że nie chciał bym cię wypuścić

-Choć my już bo inaczej się to skończy 

***

Jakiś czas potem...

Będąc w hotelu Wedgewood zmierzaliśmy razem do sali w której miała się odbyć gala, a kelnerzy przemieszczali się trzymając tace z szampanem i gdy byliśmy już w odpowiedniej sali skierowaliśmy się do stolika przy którym siedział mój brat, Olivier i nasi rodzice oraz siostra Aarona z jego ojcem i jej chłopak Cameron prawa ręka Aarona 

-Heja Selena! - krzyknęła Ivy przytulając mnie co odwzajemniłam 

-Cześć Ivy!

Przywitaliśmy się po czym usiedliśmy, czekaliśmy aż zacznie się licytacja różnych przedmiotów 

Trochę potem...

Gdy zaczęła się na początku szły różne portrety, rzeźby itp. Mój brat razem z tatą zakupili jeden portret dla mamy. Aaron razem z mną zainteresowaliśmy się kawiarnią pewną i postanowiliśmy razem ją dzielić i tak zaczęła się nasza walka z jakimś facetem 

-Cena wywoławcza: 30,000 tysięcy, kto da więcej? 

-40,000!

-55,000!

-Mamy 55,000 tysięcy! Kto da więcej? Po raz pierwszy, po raz-

-60,000!

-Mamy 60,000 tysięcy Kto da więcej? Po raz pierwszy, po raz drugi

Spojrzałam w kierunku mężczyzny który licytował również, widząc mój wzrok podniósł kieliszek w górę po czym wypił go duszkiem co uznałam za moją wygraną 

-Sprzedane Pani Selenie i Panu Aaronowi! Gratulacje i zapraszamy do omówienia szczegółów z właścicielem 

-Zaraz wrócę - podniosłam się z miejsca 

-Iść z tobą może byśmy razem omówili czy dasz sobie sama radę 

-Nie trzeba, poradzę sobie 

Poszłam do oddzielonego biura do którego zaprowadził mnie jeden z kelnerów w którym miałam omówić szczegóły, wchodząc zauważyłam przed sobą właściciela zapewnię 

-Pani Seleno, może się pani napije by uczcić pani zakup mojej firmy 

-Nie nie, dziękuje - odmówiłam siadając 

-Oh niech pani przestanie, tylko jeden drink 

-No dobrze, niech panu będzie 

Gdy dostałam go, szybko wypiłam go po czym zaczęła mnie boleć okropnie głowa - Przepraszam proszę pana, ale ja chyba pójdę się przewietrzyć 

-Nie tak szybko kochanie... 

Gdy usłyszałam te słowa zdrętwiałam cała, a potem zemdlałam...

Forgive you or notOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz