~ dwa tygodnie później ~
(Maciej)
stałem załamany, ledwo się trzymałem na nogach. Właśnie moja dziewczyna powiedziała że to koniec.. to nie możliwe, myślałem że mnie kocha. Jedyne co mi zostało to opić smutki
~ kilka godzin później i nadal Maciej ~
chwiejnym krokiem wyszedłem z baru. Rozejrzałem się i szukałem miejsca w którym mogłem przenocować, wiem pójdę do Wiktora bo mieszka tak naprawdę tu za rogiem. Więc poszedłem i oczywiście się wyjebałem na schodach, podszedłem do drzwi i zapukałem niemal po sekundzie mi otworzył. Spojrzałem na Wiktoria i przytuliłem go mocno mówiąc
M: wikuś muszę się wygadać..
K: boże Maciej ile ty wypiłeś
M: mało..
K: mhm wchodźwszedłem zadowolony do środka i ledwo wciągnąłem buty. odrazu poszedłem za Wiktorem do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
M: no bo kurwa..
K: no bo co?
M: zerwała ze mną
K: dlaczego?
M: nie wiem no.. czuję się tak bardzo wykorzystany(kinny)
tak bardzo chciałem się skupić na czym on mówi, ale był tak śliczny. że go po prostu pocałowałem jakoś odruchowo. A on odwzajemnił pocałunek, poczułem jego dłonie na talii
(Ma-ciek jestem)
złapałem go za talię i przybliżyłem się do niego, poczułem jego dłonie na moich policzkach i to jak powoli otwiera szerzej usta, automatycznie zrozumialem o co mu chodzi i dalej kontynuowałem. Po chwili spojrzałem na niego i wytarłem mu usta delikatnie.A on usmiechał się i całowaliśmy się dalej
(kini)
przerwałem pocałunek i ściągnąłem Maciejowi sweter i koszulkę, spojrzałem na jego klatę i zarumieniłem się delikatnie gdy poczułem że on mnie zaczął całować po szyi.. czułem tylko jak co jakiś czas zostawia malinki. Spojrzałem na Macieja i przejechałem mu delikatnie dłonie po klatce i powiedziałam
K: to może coś więcej?
M: z tobą zawsze(Maciej)
patrzyłem jak Wiktor czeka na mnie przykryty kołdrą a ja męczyłem się z jebanym paskiem
M: wikuuś pomóż mi..
K: boże Maciuś podejdź tu
M: no przepraszam no..
K: spodnie też ci ściągnąć?
M: niee(nie ma tak łatwo)
~ jakiś czas później ~
(kini)
położyłem się zdyszany obok niego i przytuliłem go delikatnie, boże nie sądziłem że jest aż taki dobry.. byłem tak cholernie zmęczony. Więc spojrzałem na Macieja zmęczony gdy on mnie prosił o powtórkę a ja idiota się zgodziłem
~ znów jakiś czas później ~
(Maciej)
puściłem jego włosy i położyłem się zmęczony, a ten jakby nigdy nic się położył zadowolony z tego że się zgodził i patrzył na mnie uśmiechnięty. Pocałowałem go jakoś żeby mu podziękować
CZYTASZ
miłość do ojczyzny i drugiego mężczyzny
Roman d'amourno wsm mi się nudziło więc to powstało