9-Carrera

452 10 0
                                    

-powinieneś jej już dawno powiedzieć-usłyszałam od Rose kiedy weszłam do domu.

-jak ja mam jej to powiedzieć?-zapytał mój tata.

-normalnie-miała coś jeszcze powiedzieć, ale Ward jej przerwał.

-łatwo ci mówić. Wychowałem ją i przez lata okłamywałem ją, Rafe, Sarah i Wheezie. Czemu na się w ogóle na to zgodziłem?

-na co się zgodziłeś?-zapytałam wchodząc do biura taty.

-powiedz jej-szepnęła Rose.

-posłuchaj Rosanno i lepiej usiądź-wskazał na krzesło, a ja usiadłam-może to być dla ciebie trudne i wiem, że będziesz na mnie zła, ale chciałem dobrze-zaczął, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej stresować-nie jesteś moją córką.

-co?

-słuchaj, pani Carrera i moja była żona bardzo się przyjaźniły, kiedy Mike powiedział, że nie mają pieniędzy na 2 dzieci moja była żona wystawiła do nich rękę z propozycją, że się tobą zajmiemy.

-nie wiem czy rozumiem-powiedziałam-jestem siostrą Kiary i przez te 16 lat okłamywałeś mnie!?-podniosłam głos i zmierzyłam w stronę wyjścia. Słyszałam różne wołania, ale zignorowałam to i wyszłam z domu.

-Rosa, gdzie idziesz?-uslyszałam głos Sarah.

-nie jestem waszą siostrą tylko siostrą Kie-powiedziałam bliska płaczu, a dziewczyna patrzyła wszędzie tylko nie na mnie-czekaj, wiedziałaś?!-krzyknęłam.

-Rosa, wytłumaczę ci to-zaczęła.

-pierdolcie się wszyscy!-krzyknęłam i wybiegłam z podwórka.

Nie wiedziałam gdzie biec. Na sam początek pomyślałam o tym żeby pobiegnąć do JJ'a, ale szybko wyleciało mi to z głowy i ruszyłam pod dom Kiary. Musiałam to wszystko wyjaśnić dzisiaj, bo inaczej nie zasnę i będzie mnie to dręczyło. Zapukałam do białych drzwi i nie musiałam czekać długo, bo już po chwili otworzyła mi mulatka.

-Rosanna? Co ty tu robisz?-zmarszczyła brwi.

-wiedziałaś?

-ale co?-zapytała-co się stało?

-wiedziałaś, że jesteśmy siostrami?-zapytałam, a moje oczy się zaszkliły.

-Maybank ci czegoś dosypał?-zapytała, a ja się rozpłakałam-wejdź, rodzice powinni za 5 minut być-powiedziała, a ja weszłam do mieszkania mulatki.

***
Rodzice Kiary, a raczej też moi rodzice potwierdzili tylko słowa Ward'a i zaczęli mnie bardzo przepraszać. Kiara też o tym nie wiedziała. Rodzice zaproponowali mi przeniesienie się do ich domu, ale nie wiem czy się zgodzić. Moja relacja z Kiarą nie jest najlepsza, więc będzie trudno.

-hej Rosa-zaczęła mulatka.

-hej Kiara.

-przepraszam za wszystko-zaczęła i usiadła obok mnie-teraz zrozumiałam jaka chamska i okropna dla ciebie byłam, nawet nie mam wytłumaczenia dlaczego taka byłam. Myślisz, że mogłybyśmy zacząć od nowa?-zapytała. Poszło szybciej niż myślałam i bardzo się z tego cieszyłam.

-sądzę, że tak i też przepraszam, bo też nie byłam za miła dla ciebie-zaśmiałam się, a dziewczyna mnie przytuliła.

-może pojedziemy do galerii? Kupimy jakieś nowe ciuchy, kosmetyki i pierdoły do pokoju.

-bardzo chętnie-zaśmiałam się i ruszyłyśmy z mulatką do wyjścia z domu.

Więc dzisiaj się dowiedziałam, że mój dawny wróg nr.1 jest moją siostrą, że Ward nie jest moim ojcem i, że rodzice Kiary to też moi rodzice. Za dużo jak na jeden dzień.

One boy-JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz