Część 7

155 2 0
                                    

- Twoje życzenie jest dla nas rozkazem, księżniczko. - powiedział Ghost gładząc mnie po głowie. Konig puścił moje biodra, a Ghost wstał podnosząc mnie. Trzymał mnie objętą w pasie tak, że moje nogi nie dotykały ziemi. Powoli postawił mnie na podłodze i poczułam się przy nim malutka. W szpilkach miałam około 170 cm wzrostu a Ghost miał ze dwa metry. Odwróciłam się i zorientowałam się, że Konig jest jeszcze wyższy niż Ghost.
- Na prawdę jestem przy was mała. - powiedziałam. Konig poprawił mi włosy i delikatnie dotknął mojej twarzy.
- Chyba musimy już stąd wychodzić. - powiedział do Ghosta zerkając na zegarek. Ghost pokiwał głową i szepnął zniżając się tak żeby patrzeć mi w oczy:
- Nie smuć się mała. Jeszcze z tobą nie skończyliśmy.
Wyciągnął z kieszeni telefon i podał mi go. 
- Wpisz swój numer telefonu.
Wpisałam więc numer i oddałam mu telefon. Odebrał go ode mnie i ucałował moją dłoń.
- Do zobaczenia. - powiedział obchodząc mnie i wychodząc.
- Do zobaczenia księżniczko. - powiedział Konig i również wyszedł.
Zostałam sama i nie wierzyła w to co się przed chwilą działo. Z jednej strony nie powinnam pozwolić na coś takiego. Nie jestem prostytutką, żeby sypiać ze swoimi klientami. Ale z drugiej strony... nie mogłam się im oprzeć. Zawsze lubiłam mężczyzn, którzy traktują mnie jak świętość, jak księżniczkę. A oni właśnie tak mnie traktowali. Dodatkowo nie czułam przy nich skrępowana i bardzo mnie podniecali. Nigdy nie spotykałam się z dwoma mężczyznami na raz więc dziwiłam się sama sobie, że coś takiego mnie podnieca.
Kiedy się uspokoiłam wróciłam do salonu. Pan Smith siedział w nim sam, więc porozmawiałam z nim przez chwilę, przebrałam się i wróciłam do domu. Wzięłam prysznic i przebrana w luźne szare dresy i szarą bluzę z mokrymi włosami siedziałam w kuchni i jadłam późny obiad. Była godzina 23:40, a taty nie było w domu. Łapałam się na tym, że co chwilę sprawdzałam telefon. Pragnęłam zobaczyć na nim wiadomość lub połączenie od Ghosta lub Koniga. Nie wiedziałam co się ze mną dzieję, czemu oni na mnie tak działają. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi. Po chwili do kuchni wszedł tata. Porozmawialiśmy chwilę ze sobą i około północy ruszyłam do swojego pokoju. Kiedy byłam już na schodach tata zawołał za mną, informując mnie o tym, że jutro rano jedzie z kolegami na ryby. Kiedy weszłam do pokoju przebrałam się w piżamy i rzuciłam na łóżko, ale mimo że czułam ogromne zmęczenie nie mogłam zasnąć. Przed oczami miałam Koniga i Ghosta. Czułam się coraz bardziej podniecona. Zacisnęłam powieki i przypominałam sobie dzisiejsze wydarzenia. Miałam wrażenie, że nadal czuję ich zapach, taki głęboki, ciężki i prawdziwie męski. Wsunęłam rękę w swoje spodenki i zaczęłam się dotykać. Czułam jaka jestem mokra i marzyłam o tym, żeby oni też to poczuli. Zaczęłam wykonywać okrężne ruchu i czułam narastającą przyjemność. Drugą rękę wsunęłam pod koszulkę i delikatnie ściskałam swój sutek. Mój oddech przyśpieszył. Poczułam uderzenie gorąca i przyśpieszyłam ruchy palcami. Orgazm nadszedł bardzo szybko, szybciej niż zwykle. Wiedziałam, że gdyby Konig i Ghost byli obok mnie nie zliczyłabym ile razy osiągnęłam orgazm. Byłam przekonana, że nie pozwoliliby mi pozostać bez niego. Zmęczona orgazmem zasnęłam.
Kiedy się obudziłam leżałam z nadal zamkniętymi oczami i nie wiedziałam czy to wszystko to był sen czy wydarzyło się na prawdę. Rozciągnęłam się i wciągnęłam głęboko powietrze. Miałam wrażenie, że nadal czuję zapach Ghosta i Koniga. Powoli otworzyłam oczy i zrozumiałam, że na prawdę czuję ich zapach, bo są w moim pokoju.

Ta jedna dziewczyna - Ghost i KonigOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz