- Zostań! - powiedział Ghost łapiąc mnie za ręce, kiedy chciałam zejść z jego kolan.
- Puść mnie - syknęłam i szarpnęłam ręką, ale Ghost mocniej tylko zacisnął swoją dłoń. Konig usiadł na kanapie i patrzył na mnie śmiejąc się.
- Nie wyrywaj się piękna, my tylko chcemy z tobą porozmawiać. Nie zrobimy ci krzywdy. - powiedział Ghost luzując uścisk na mojej dłoni. Zsunęłam się z jego kolan i usiadłam przy nim na kanapie z kolanami podciągniętymi pod brodę.
- Nie skrzywdzilibyśmy takiej pięknej stewardesy, prawda? - zapytał Konig i pochylając się w moją stronę poprawiał ramiączko od mojego stanika, które zsunęło mi się z ramienia.
- To o co wam chodzi? - zapytałam. Po chwili Konig powiedział:
- Wiedzieliśmy cię kilka razy tutaj i bardzo nam się spodobałaś. Ale kiedy zobaczyliśmy cię u Johna w domu i on okazał się twoim ojcem, to bardzo nas zaciekawiłaś. Bo jak ta grzeczna, piękna, mądra i spokojna dziewczyna może być striptizerką? Ukochana córka Johna?
Czułam jak robi mi się niedobrze. Przymknęłam oczy i pokręciłam głową.
- On nie może się dowiedzieć... - szepnęłam bardziej do siebie niż do nich.
- I niczego się nie dowie, księżniczko. - powiedział Konig. - Chyba, że nie odpowiesz nam na nasze pytanie.
- Jak mogę być striptizerką? - powiedziałam patrząc na nich. Obaj kiwnęli głowami. - Bo były mi potrzebne pieniądze. - odpowiedziałam po chwili. Widziała, że Ghost się zaśmiał, tak jakby mi nie wierzył.
- Na prawdę. Po śmierci mamy taty nie było często w domu, więc nie wiedział co u mnie się dzieje. Dawał mi tylko pieniądze na podstawowe rzeczy, a i tak nie było mnie stać na wiele rzeczy więc postanowiłam sobie... dorobić.
- I zostałaś tancerką na rurze? - zapytał Konig. - Nie było innego zajęcia? - zapytał śmiejąc się.
- Może i było, ale to miało być tylko chwilowe, bo zastąpiłam jedną dziewczynę na miesiąc. Miałam trochę zarobić i przestać. Ale... - zawahałam się.
- Ale co? - zapytał Ghost gładząc moją rękę. - Nie denerwuj się.
- Ale mi się spodobało. - odpowiedziałam. Obaj zrobili zdziwione miny. - Tak, wiem że to dziwne ale polubiłam to uczucie, kiedy jestem atrakcyjna dla mężczyzn, kiedy patrzą na mnie z pożądaniem, jak na coś pięknego czego nigdy nie dostaną.
- Czyli o to chodzi. A czemu powiedziałaś tacie, że jesteś stewardesą?
- Bo mam koleżankę, która pracuje w liniach lotniczych i opowiadała mi dużo o swojej pracy. A że ojciec się dopytywał gdzie znikam i skąd mam pieniądze to ułożyłam historyjkę o stewardesie, a że one też nie mają regularnego czasu pracy to całkiem dobrze to wyszło. A że ojciec się mną zbytnio nie interesuje, to tak sobie tańczę i zarabiam na swoje potrzeby.
- Czyli tylko tańczysz? - zapytał Konig.
- Tak - powiedziałam - tylko tańczę. Nie pieprzę się za pieniądze jakby coś - dodałam zawstydzona.
- Dobra dziewczynka - powiedział Ghost zakładając mi kosmyk włosów za ucho.
- A czemu wy się tak mną interesujecie? - zapytałam po chwili.
- Bo widzisz... kilka razy jak przyglądaliśmy się twoim występom to kazaliśmy ci coś zrobić. - powiedział Ghost. - Na przykład zsunąć się na kolana albo zrobić jakiś ruch, pamiętasz? - zapytał.
- Tak, pamiętam. - odpowiedziałam.
- I bardzo nam się spodobało to, jaka jesteś nam posłuszna.
CZYTASZ
Ta jedna dziewczyna - Ghost i Konig
FanficZAKOŃCZONE Idethi - prywatna tancerka erotyczna na jednym ze spotkań gentelmanów poznaje pewnych mężczyzn, którzy okazują się przyjaciółmi jej ojca. Ten przekonany że jego piękna córka pracuje jako stewardessa, nie może dowiedzieć się prawdy.