Było mi bardzo gorąco, czułam jak cała pulsuję. Konig powoli wypuścił mnie ze swoich ramion, więc odsunęłam się od niego i usiadłam obok Ghosta opierając się plecami o oparcie łóżka. Konig położył się w poprzek łóżka i gładził moje stopy.
- Wszystko dobrze? - zapytał.
- Tak. - powiedziałam kiwając głową. - Tylko jest mi gorąco.
Ghost przysunął mnie do siebie tak że oparłam się o jego klatkę piersiową i oplótł swoje ręce wokół mnie. Bardzo podobało mi się kiedy jego duże dłonie gładziły moje ciało. Przymknęłam oczy i skupiłam się na tym uczuciu.
- Ktoś tu chyba się rozmarzył. - szepnął Konig przysuwając się bliżej mnie. Zaczął delikatnie całować moje kostki i łydki. Uśmiechnęłam się. Miałam wrażenie, że gdybym złapała za dłoń Ghosta i przesunęła już pomiędzy moje nogi zaczęlibyśmy kolejny raz się pieprzyć, ale czułam się tak zmęczona, że nie miałabym na to sił.
Czułam że zasypiam. Ułożyłam głowę wygodniej i już prawie zasnęłam, kiedy poczułam jak spadam. Wstrząsnął mną dreszcz i wystraszyłam się. Otworzyłam oczy. Co za dziwne uczucie, tak jakbym się potknęła i spadała. Odwróciłam głowę w stronę Ghosta i zamarłam. Nikogo obok mnie nie było. Spojrzałam na swoje stopy, ale zamiast Koniga zobaczyłam kołdrę, którą byłam przykryta. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na siebie. Nadal miałam na sobie piżamy. Rozejrzałam się po pokoju. Nikogo w nim nie było.
- Ja pierdole... - szepnęłam łapiąc się za głowę. Siedziałam tak na łóżku niedowierzając w to co się stało. W to że wszystko było snem.
CZYTASZ
Ta jedna dziewczyna - Ghost i Konig
FanfictionZAKOŃCZONE Idethi - prywatna tancerka erotyczna na jednym ze spotkań gentelmanów poznaje pewnych mężczyzn, którzy okazują się przyjaciółmi jej ojca. Ten przekonany że jego piękna córka pracuje jako stewardessa, nie może dowiedzieć się prawdy.