Siedziałem w domu w Tyminie, który Wojtek kupił, używając swojej szarmanckiej mocy wpierdolu, której użył na pewnym bogatym slucie.
Wojtek: Kochani, wychodzę do sklepu, jak coś chcecie to dzwońcie.
I wyszedł kurwa a co miał zrobić.
Stefan: Misiu, cukier się skończył, weź dryngnij do Wojtka żeby-
I wtedy rozległo się pukanie do drzwi.
Erysz: Otworze!
Podbiegłem do drzwi otwierając je.
Erysz: Czego kurwa c- Nie ma chuja...
Stefan: Kto przysze- BECIA?!
Tak, to była Beata, nasza stara przyjaciółka.
Beata: Raczej nie inaczej gejki
Stefan: Beciu, co się z tobą działo przez te wszystkie lata?
Beata: Kojarzycie nasz ostatni napad na nielegalną bimbrownię?
Erysz: no ba.
Beata: No więc wtedy, kiedy biliście się z Tadeuszem bimbrownikiem, w oddali jednak zobaczyłam patrol milicji, wsiadłam więc na rower i odciągnęłam ich od was, sory że tak wyszło.
Stefan rozryczał się i pobiegł do swojego pokoju, wtedy wrócił Wojtek.
Wojtek: Żabcie, wróciłe- O kurwa Beata
Opowiedzieliśmy Wojtkowi całą historię, a ten poryczał się i pobiegł do pokoju Stefana.
Erysz: Pojebane, a co właściwie tu robisz?
Beata: Mieszkam parę domów dalej, to zajebista miejscowość, ale ostatnio zaginęło tutaj 3 nastolatków.
Erysz: Co się z nimi stało?
Beata: Nie mam pojęcia, nikt nie ma.
Erysz: Pojebane pojebane.
Po długiej chwili namysłów wyszedłem z domu i udałem się pod dom Beaty, który zacząłem przesuwać aż ten nie złączył się z naszym.
Wojtek wyjrzał za okno.Wojtek: Co do chuja? Jak?
Erysz: Nie wiem.
CZYTASZ
Mordo, ale chujnia! 2: Fantastyczna Czwórka
HumorKontynuacja powieści o 3 (teraz już 4) gejowych wampirach którzy przeżywają poebane przygody i jest śmiesznie.