Erysz: o kurwa grzybusie i mech
Erysz klęknął zaczynając wpierdalać mech i jakieś podejrzane grzyby
Adolf: Z nim jest coś nie tak?
Stefan odpowiedział mu z mordą wypchaną mchem.
Stefan: absolutnie
Adolf: Muszę spróbować!
Adolf zaczął wpierdalać mech
Adolf: Kurwa chłopaki jakie dobre!
Erysz: No nie?
Poszliśmy dalej wypijając parę piw
Adolf: Chłopaki, nie chwaliłem się wam ale mam trochę niemieckiego bimbru tuż przy sobie!
Erysz: Zostaw go na później stary
Adolf: Sie robi!
Wojtek: Ale ja tego nie rozumiem, skąd ten cały pomysł z mordem żydów? Czy ty tak na prawdę nie wiedziałeś o holocauście?
Adolf: Jasne że wiedziałem! Nienawidzę żydów!
Wojtek: Ha! My też, jesteś równy gość Adolf, nie wiem czemu ludzie pierdolą że ty niby taki zły byłeś i wogóle
Adolf: A no!
Heniek wyczuł coś w krzakach i zaczął warczeć.
Erysz: Co tam jest Heniu?
Z krzaków wytoczył się Gerel.
Gerel: Cześć i czołem!
Heniek uspokoił się.
Adolf: Co to za dziad?
Stefan: to nasz przyjaciel
Adolf: Dobrze!
_______________
Poszliśmy dalej ścieżką, kiedy nagle z drzewa coś spadło.
Erysz: Co jest kurwa?
Mariusz: Siema szmaty, jestem Mariusz Wielki Cwel
Wojtek: Masz na nazwisko Wielki Cwel?
Mariusz: Przeszkadza ci to Wojtas?
Wojtek: A spierdalaj
Gerel: Kim jesteś?
Mariusz: Wielkim Cwelem który powsadza jeszcze większego kutasa w wasze dupska
Stefan: Odstąpcie przyjaciele, sam z nim zawalczę
Erysz: Brzmiało heroicznie jak skurwysyn
Grubasek stefan uniwersum pierdolony sado maso stanął na przeciw Mariusza Przeskurwysyna.
Mariusz: Moją umiejętnością jest melokutasofato, która dodaje mi +10 do skurwysyństwa czyniąc mnie arcychujem
Stefan: Melokutasofato brzmi bardzo potężnie, ale czy pokonasz moje ulandotwojastarazalando?
Mariusz: Przekonajmy się!
MARIUSZ RUSZYŁ W STRONĘ STEFANA Z PIĘŚCIĄ KTÓRA AŻ PROMIENIAŁA OD CWELSTWA, A TU JAK COŚ NIE PIERDOLNIE, STEFAN ZŁAPAŁ PIĘŚĆ MARIUSZA ARCY PIZDY I ODBIŁ GO SWOIM BRZUSZKIEM PO CZYM ROZPĘTAŁA SIĘ WALKA!
Mariusz: O TY CHUJU GRUBY!
Stefan: JAKI!?!?
Stefan użył mocy nadanej mu przez zbawiciela i wchłonął cały tłuszcz Mariusza pozostawiając go jako anorektyka
Mariusz: Co do huja teras nie moge bydź cfelem.
Wojtek kopnął Mariusza w jajca a ten zamienił się w suchy pył.
Erysz: Mocne, ale chyba muszę wam powiedzieć prawdziwy powód tego dlaczego was tu zabrałem
Wszyscy popatrzyli na mnie ze zdziwieniem
Erysz: W sensie w celach rekreacyjnych również, no ale prawda jest taka że w tych górach drzemie pradawne zło, jeśli go nie zajebiemy to może on zakazać produkcji cynamonek!
Stefan: Niemożliwe, co ja teraz będę wpierdalał na podwieczorek!?!?!?
Wojtek: Cynamonek!?!? Co za chory człowiek robiłby coś takiego?!?!
Adolf: BUŁEK CYNAMONOWYCH!?!? SHEIẞE!!!
Gerel: Gagatek...
Wojtek: Prowadź Eryk! Czas zajebać tego kurwiego syna!
Stefan wyjął gitarę z pokrowca i zaczął wygrywać najpiękniejsze solo "All along the watchtower".
Wyruszyliśmy w dalszą drogę, każdy z nas był zdeterminowany.
Stefan: ALLL ALONG THE WATCHTOWEEEERRRR,
Princes kept the view
While all the women came and went
Barefoot servants, too
Outside in the cold distance
A wildcat did growl
Two riders were approaching
And the wind began to howl
CZYTASZ
Mordo, ale chujnia! 2: Fantastyczna Czwórka
HumorKontynuacja powieści o 3 (teraz już 4) gejowych wampirach którzy przeżywają poebane przygody i jest śmiesznie.