Wszyscy razem stanęliśmy przed wielkim zamkiem zbudowanym na zboczu góry.
Erysz: Panowie, to tu, koniec naszej przygody, jesteście gotowi?
Adolf: Jak w 39'!
Heniek: Hał hał
Wojtek: Gotowy!
Stefan: Jeszcze jak!
Gerel: Oczywiście!
Weszliśmy do zamku, tam na końcu długiego korytarza stała postać i czekała na nasz ruch, biła od niej zła energia.
???: Ho... Podchodzicie do mnie zamiast uciekać!?
Eryk: Nie możemy ci najebać bez podchodzenia bliżej.
Postać schowała się w mrokach zamku a na nas wyskoczyło dwóch paziów
Wojtek: Pojebało go? Wysłał na nas dwóch paziów?
Paziowie znokautowali jednym ciosem Hitlera i Gerela
Wojtek: O kurwa!
Heniek z Wojtkiem rzucili się na jednego pazia, widziałem jak Heniek pojeb wymachuje swoim wielkim mieczem na lewo i prawo. Ja natomiast razem ze Stefanem rzuciliśmy się na drugiego, Stefan próbował wyssać z niego tłuszcz ale pazia chroniła dziwna tarcza, zamachnąłem się na niego kosą ale ten zrobił unik a ja wbiłem ją w pilar, na szczęście Heniek i Wojtek uporali się z gejem i przyszli najebać temu, którego udało się obezwładnić po kilku nieudanych zamachnięciach.
Erysz: No dobra to było całkiem mocnych dwóch paziów
Pobiegliśmy w górę zamku zostawiając nieprzytomnych Adolfa i Gerela z tyłu.
Erysz: Rozdzielmy się aby go znaleźć! Pójdę z Heńkiem w prawo a wy biegnijcie w lewo!
Rozdzieliliśmy się tak jak nakazałem, po dłuższym biegu wgłąb zamku spotkaliśmy na swojej drodze wielką bestię z wadowic przykutą łańcuchami do ściany.
Bestia: KREMUFKA
Bestia oderwała się od ściany powodując że je odłamki pospadały na nas.
Wraz z Heńkiem zaatakowaliśmy bestię, zaczynając kolejną walkę
__________
Stefan i ja dobiegliśmy do długiej sali, na której końcu był tron, ktoś na nim siedział.
Wojtek: kim jesteś!?! Mów!
???: Hm... Możesz mi mówić pizdoręki
Stefan: Ty tak serio?
???: Nie, to był żart, jestem... MICHAŁ
W całej sali zapaliły się latarnie odsłaniając muskularny pedalski wizerunek Michała.
Michał: Witam was w mym zamku, zapewne przyszliście tu aby powstrzymać mnie przed światowym procederem chaosu... Ale co gdybym powiedział wam, że wcale nie musimy walczyć?
Wojtek: Co masz na myśli?
Michał: Moglibyście dołączyć do mnie, a wtedy nikomu nie stałaby się krzywda, dostalibyście wszystko to, czego tylko sobie zachcecie, wszystko na wyciągnięcie ręki.
Stefan: Wyglądasz zbyt pedalsko, odmawiamy
Michał: Dobrze więc...
Michał w jednej chwili pojawił się przed nami wymierzając ciosy który sprawił że Stefan poleciał na ścianę za nim.
Wojtek: Osz ty-
Urwałem ponieważ zobaczyłem jak ten pedał przygotowuje się do rozjebania mnie, zrobiłem taktyczny unik ale nadal udało mu się drasnąć mnie w nogę, zobaczyłem tylko jak Erysz i Heniek biegną korytarzem.
CZYTASZ
Mordo, ale chujnia! 2: Fantastyczna Czwórka
HumorKontynuacja powieści o 3 (teraz już 4) gejowych wampirach którzy przeżywają poebane przygody i jest śmiesznie.