Rozdział 12 Niespodziewana wizyta

275 6 4
                                    

* 5 października, sobota

* Wiktoria

Tydzień.

Tyle jak na razie miałam spokoju od Monetów nie licząc kilku rozmów telefonicznych z Mery.

Trzeba budować relacje.

Mimo to narazie nic o Monecie nie wyciągnęłam z mojej przyjaciółeczki.

Aktualnie dochodzi 17.00, a ja idę na boks. Dziś wyjątkowo zamieniłam go ze strzelnicą, którą odbyłam w poniedziałek, ponieważ było wcześniej zamknięte.

Jestem ubrana dość specyficznie jak na panią architekt. Mam na sobie jasnoniebieski sweter, przylegające dżinsy i czarny zimowy płaszcz, który wyciągnęłam z czeluści szafy.

 Mam na sobie jasnoniebieski sweter, przylegające dżinsy i czarny zimowy płaszcz, który wyciągnęłam z czeluści szafy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mogę śmiało powiedzieć, że trzeba wyjechać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mogę śmiało powiedzieć, że trzeba wyjechać. Niedawno Anthon miał urodziny, a ja jestem teraz wystarczająco wolna od roboty.

Może ten weekend?
Albo następny?

Skończyłam rozmyślania dopiero pod budynkiem.

Obliged by contract - V.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz