#6🏎

11 0 0
                                    


Dostrzeglam przy barze Radka, otaczaly go seksowne laski tanczac i ocierajac sie o niego. Siadlam obok machnelam barmanowi deoma palcami, po chwili dostalam oba shoty i podsunelam jednego brunetowi.
-Hajda.
-Radek. -popatrzylsm sie przed siebie zerujac shota prosto do muzyki lecacej w tle "Brooklyn Baby" - Lana Del Rey. -Po co mnie tu wezwales?
-Wiem ze lubisz tu przychodzic jednak nie wiesz o mnie duzo prawda?
-Przywiozlam ci auto. -odwrocilsm glowe w strone parkietu, nie chcualam teraz rozmawiac z nim na takie tematy. Gdybym tylko wiedziala wczescuej.. ale cos ciaglo mnie w dol.
-Sprytna jestes. -chwycil moja brode i skierowal ja w swoja strone. Tak bardzo nie chcialam na niego patrzec. -Mam pewna propozycje, jednak nie wiem czy..
-Tak. -przerwalam mu gwaltownie odpuchajac jego reke, wzielam kolejnego shota.
-Ciesze sie i mysle ze dobrze bedzie nam sie wspolpracowalo. -powiedzial oschlym glosem. -Chodz. -dopil napoj w swojej szklance chwytajac mnie za reke przyciagnal na parkiet, zaczelismy tanczyc. -To moja ulubiona. -szepnal mi do ucha, a z glosnikow lecialo "Chained To The Rhythm" - Katty Perry. Tanczylismy do tego z powaznymi minami, przypominaly mi sie momenty gdzie tez tanczylismy razem sami na poczatku znajomosci ucieszeni, mlodzi i nie znajacy tego, że wtedy to on probowal mnie skrzywdzic a ja zylam w przekonaniu ze ma serce.
Po skonczonej piosence chlopak poslal mi zabojczy usmiech i poszedl w strone roznych pomieszczen i magazynow. Poszlam za nim sledzac go. Brunet wszedl do jednego z pomieszczen zatrzaskujac drzwi za soba, zapukalam, po chwili otworzyly sie drzwi a mnie wciagnieto szybko do srodka. Poczulam na szyji noz i siebue tylem do wyzszego.
-To tylko ja. -wzielam mu noz i wyslizgnelam sie z jego ramion.
-Co ty tu robisz?
-Chcialam pogadac, ale jednak wolales spotkac sie w klubie pelnym ludzi. -przewrocilam oczami, siadajac na biurku.
-Nie za krotka? -zjechal mnie od gory do dolu wzrokiem
-To jednak sie mna przejmujesz? Jak smiesznie.
-Przestan.
-Nie przestane, mow czego chcesz i co w zamian mi dasz. -Brunet obszedl biurko wyciagajac z niej koperte. Podal mi rowniez bron.
-Czemu tu sa moje zdjecia? A bron to rozumiem ze mam sie sama obronic tak?
-Te zdjecia sa z 27 stycznia, aktualnie mamy 4 maja.
4 maja..
-Musze jechac. -wstalam i zapakowalam zdjecia do koperty oraz torby, wsadzajac tam rowniez bron.
-Juz musisz isc?
-Przepraszam cie ze to tak wypadlo ale musze cos zalatwic. 6maja za szkola. Pasuje?
Radek tylko kiwnal glowa na zrozumienie. Wybieglam nie zauwazalnie kradnac nieotwarta butelke alkoholu. Wsiadlam do auta i ruszylsm w strone Makowa.

******
Zaparowalam centralnie orzed wejsciem do bialego duzego domu, w ktorym miescil sie duzy basen w ogrodzie jak i rowniez w wewnaterz zaszklony. Altana oraz ogromny garaz. Zadzwonilam dzwonkiem do drzwi i otworzyl mi Wiktor.
-Najlepszego. -przytulilam go, wreczajac mu skradziona butelke trunku.
-Nie spodziewalem sie ze przyjdziesz. Rozgosc sie. -machnal reka do srodka.
Weszlam i skierowalam sie do kuchni po jakis napoj, wiem ze kierowcy nie wypada ale glupiemu nie przemowisz. Pelno ludzi wokol, kazdy tu tanczyl i byl najebany badz nacpany. Po dluzszej chwili wszyscy zaczeki sie kierowac do ogromnego ogrodu gdzue byly zawody w jezdzie na koniach. Przebilam sie przez tlum, na lini staly 4 konie z jezdzcami,  Milene na czarnym koniu, Nikola na rudym, Mileny na rudym oraz jakiejs jednej laski ktorej nie znalam. Byla bardzo ladna jednak. Wystartowaly.
Nikola wpadla do rowu targajac sobie nawzajem z milena wlosh i pazury. Wygrala jednak Milena, na drugum miejscu nieznajoma mi dziewczyna. Wszyscy podbiegli do Milena krzyczac ze wygrala, wygrana byl pocalunek od organizatora urodzin. Podeszlam do nieznajomej i podalam jej papierosa.
-Palisz?
-Z checia wezme. -usmiechnela sie i wziela odpalonego juz papierosa -znamy sie?
-Nie znamy jednak mlzemy sie zara znac.
Zasmiala sie, przeszkodzil nam telefon laski. -Przepraszam cie naprawde ale musze isc. Do zobaczenia!
Popatrzylam na nia jak wbiegla do czarnego porshe 911.
-Sama tak palisz?
Odworcilam sie i ujzalam stojacego nademna Dominika.
-Tetaz juz nie sama. -usmirchmalm sie.
-Moge ci cos pokazac?
Kiwlam glowa, chlopak wzial moj niedopalek i wywalil, a mnie wzial za reke zeby nje stracic w tlumie. Kierowalismy sie w strone basenu. Bylismy sami. Dominik sciagnal koszulke pokazujac swoja napakowana klate, nie pozostalo mi nic innego jak wskoczenie do wody. Plywalismy tak z kilkanascie minut kolyszac sie rowniez do muzyki w tle. Czulam sie czysto.
-Mam jeden problem.
-Jaki Dominiko? - chwycil mnie za talie. Musze przelyznac ze czulam sie przy nim dobrze.
-Nie mam nic na zmiane, a moje ubrania sa przemokniete.
-Trzebabylo sciagnac.
-Mialam byc nago? Nie mam nic pod spodem.
Chlopak nic nie powiedzial, a jedynie pocalowal mnie w usta. Czulam od niego duzo alkocholu, nie przeszkadzalo mi to tak bardzo. Wiedzialam co robie i co on robi. W tle leciala piosenka "Boyfriend" - Dove Cameron.
Calowalismy sie tak dlugi jak moglismy, wsadzil mi rece pod koszulke a ja natomiast jezdzilam reka po jego klacie. Przerwalismy pocalunek dalej patrzac na siebie.
-Nigdy zadna kobieta nie przyciagala mnie do siebie tak bardzo jak ty.
Zarumienilam sie i zlozylam przelotny pocalunek na jego czole. Plywalismy tak jeszcze z jakis czas az zglodnelielismy. Wyszlismy z wody, bez jego wiedzy zabralam mu szybko koszilke i ja zmienilam z swoja.
-Nie mialam innego wyboru, a cyckami nie zamierzam swiecic.
-Idz cos zjesc, a ja wezme od Wiktora cichy na przebranje.
Kiwnelam glowa idac w strone kuchni.
I tak mijaly kolejne godziny, tanczylsm, spoewalam, pilam i dobrze sie bawilam z przyjaciolmi.
Wracalam w nocy sama autem, na drodze w Osielcu wyskoczyl na mnie jelen. Szybko wysiadlam i wzielam torbe z koperta i bronia oraz ucieklam z miejsca zdarzenia pozostawiajac auto za ponad 4miliony w rowie.

-𝐖𝐲ś𝐜𝐢𝐠 𝐦𝐢ł𝐨𝐬𝐜𝐢-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz