An extra 🔞 (1)

672 29 25
                                    

Pov: Han Jisung

Życie u boku Minho to z pewnością najlepsza rzecz, jaka spotkała mnie w moim całym życiu.

Starszy dbał o mnie bardziej niż ktokolwiek, mimo tego że byłem już dorosłym facetem, tak samo jak on.

Minho wiecznie mnie rozpieszcza, kupując mi mnóstwo drobnych i większych prezentów.

Miło jest dostać coś fajnego, ale wystarczyłby mi tylko on i jego ramiona.

Pomimo tego, właśnie siedzieliśmy w samolocie, lecąc na wycieczkę do Kalifornii, którą w ramach niespodzianki zorganizował Minho.

Była to już 4 rocznica naszego ślubu.

Nie mogąc uwierzyć, że tak szybko nam ten czas minął, pogłaskałem głowę starszego, która leżała na moich kolanach, gdy ten był pogrążony we śnie.

Do lądowania zostało parę minut, więc postanowiłem obudzić starszego, na co mruknął i bardziej wtulił się we mnie, więc zostawiłem go w spokoju.


Kiedy przyjechaliśmy do hotelu, byłem bardzo zdziwiony, na jak wysokim poziomie on jest.

Widokiem z okna, znajdującego się naprzeciwko naszego łóżka, było widać piękną plażę, której widok zapierał wdech w piersiach.

Nie mogłem się doczekać, aż będę mógł się tam wybrać z Minho.

Następnego dnia naszych kolejnych wspólnych wakacji, z samego rana wybraliśmy się na cudowną plażę, która wyglądała jak te z internetu.

Mimo tego że Minho nie umiał pływać, wszedł ze mną parę razy do wody, obawiając się, że mogę sobie zrobić krzywdę.

Kochałem oceany i morza, mógłbym całe dnie siedzieć w wodzie po szyję.

Niestety po jakimś czasie Minho zabrał mnie na brzeg, abym odpoczął i coś zjadł.

Jak zwykle dba o mnie najlepiej jak potrafi.

A ja kocham to najbardziej na świecie.

Pov: Lee Minho

Sungie cały czas spędzał w wodzie, prawie z niej nie wychodząc.

Bardzo często zerkałem na niego, ponieważ nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś mu się stało. Ocean potrafi być niebezpieczny i nieprzewidywalny.

Mimo moich obaw, młodszemu nic się nie stało.

Resztę dni naszych wspaniałych wakacji spędziliśmy w podobny sposób.

Odpoczywając i ciesząc się swoją obecnością.

Oczywiście nie mogło zabraknąć sprawiania sobie przyjemności po nocach, ale to chyba oczywiste.

Na ostatni dzień naszego wyjazdu, przygotowałem niespodziankę dla młodszego.

Wieczorem po kolacji, zabrałem Jisunga na plażę, której piękno podziwiał przez calutki wyjazd.

Było już późno i mało osób było na plaży o tej godzinie, a znalazłem miejsce, do którego nie przychodzi nikt. Rozłożyłem tam koc i przygotowałem wino z kieliszkami dla nas.

Zakryłem oczy młodszemu i zacząłem prowadzić go w odpowiednie miejsce.

Gdy dotarłem na miejsce, odkryłem oczy Jisungowi, na co on, widząc rzeczy przed nami, uśmiechnął się szeroko i mnie przytulił.

- Jejku, Minho - spojrzał mi się w oczy - tu jest cudownie!

Odwzajemniłem jego uśmiech, a następnie dałem znak ręką aby usiadł i zacząłem nalewać nam wina.

Nie mogłem wyobrazić sobie piękniejszego wieczoru.

Plaża nocą, my trzymający się za rękę i pijąc powoli wino, ciesząc się swoją obecnością.

Czym sobie zasłużyłem na takie życie?

Czym zasłużyłem na Sunga?

Gdy wróciliśmy do hotelu, od razu wiedziałem na co Jisung ma ochotę.
Młodszy po alkoholu, nawet małych ilościach, starał się jak mógł, aby zaciągnąć mnie do łóżka.

Mimo że wypiliśmy tylko po lampce wina, między nami pojawił się gorąc.

Rzuciłem młodszego na łóżko, następnie całując namiętnie.

Po chwili nasze ubrania były już w różnych miejscach pokoju, ale to nie miało w tamtym momencie znaczenia.

Z czasem moje pocałunki zeszły niżej, a zostawiając malinki na szyi młodszego, schodziłem coraz niżej, aż dotarłem do bokserek, które na jego niekorzyść ominąłem i zacząłem całować go po udach, również zostawiając tam ślady.

Jisung pojękiwał cicho, gdy robiłem mu malinki na udach.

Następnie zdjąłem jego bokserki i zacząłem całować również jego pośladki, jednocześnie rozciągając go powoli.

Jęki Jisunga sprawiły, że stałem się niecierpliwy, jak on sam.

Całując go po szyi, wszedłem w niego, na co odpowiedział mi głośnym jękiem, wręcz krzykiem.

Poczekałem aż młodszy się przyzwyczai, a kiedy tak się stało, zacząłem się powoli poruszać, nie chcąc zrobić mu krzywdy.

Z czasem moje ruchy stały się agresywniejsze, a jęki i krzyki Jisunga, słyszało zapewne całe piętro hotelu.

Po chwili poczułem, że jestem na skraju, a sądząc po jękach młodszego, kiedy uderzałem w jego czuły punkt, on również.

Nie zdążyłem wykonać kolejnego ruchu, a Jisung doszedł, brudząc tym siebie, mnie oraz pościel.

Nie obchodziło mnie to wcale.

Zacząłem szybciej ruszać się w młodszym, aż sam doszedłem w nim, dobijając to kilkoma ruchami.

Wyszedłem z Jisunga, patrząc jak moja sperma spływa bo jego słabych udach.

Uśmiechnąłem się pod nosem, wiedząc, że to ja to spowodowałem.

Złapałem młodszego pod kolanami i zaniosłem do łazienki, gdzie wykąpaliśmy się i doprowadziliśmy do porządku przed podróżą.

Nie mogłem sobie wyobrazić lepszych wakacji.

——————————
Witajcie kochani! Mnóstwo osób prosiło o bonus, więc napisałam go jako przeprosiny, za długą nieaktywność, spowodowaną problemami rodzinnymi.

Nie mam pojęcia, czy będę kontynuować w najbliższym czasie moją nową książkę, ale jakbym miała pisać rozdziały z pewnością was poinformuję.

( ps. Tak wybrałam Kalifornię, czyli moje miejsce zamieszkania, jako miejsce wakacji Minsungów, ponieważ to cudowne miejsce, a plaże wciąż robią na mnie ogromne wrażenie 🫶)

✔️His scars - minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz