5

5 2 0
                                    

Grayson.

Gdy już się ogarnąłem postanowiłem, że zjem coś bo pewnie pójdziemy do jakiejś kawiarni a ja takich rzeczy to nie jem. Zajrzałem do lodówki i akurat sushi stało idealnie na wierzchu. Sięgałem już po nie, gdy poczułem wibracje telefonu w mojej kieszeni. Kto dzwonił? Oczywiście, że Jason i ta laska, musieli już wyjeżdżać a ja nie zdążę nic przełknąć, po prostu CUDOWNIE!
Zabrałem klucze i wyszedłem zamykając  drzwi na zamek. Jak zobaczyłem, że po 10 minutach ich nie ma to postanowiłem, że pogrzebie w social mediach i zobaczę co się teraz dzieje w wielkim świecie - przez moją robotę nie mam w ogóle czasu na rodzinę i ogólny świat.

Po chwili usłyszałem nadjeżdżające auto, podniosłem głowę i okazało się, że to Jason. Przewróciłem oczami bo musiałem usiąść z tyłu bo oczywiście, że jego słodka Natalie musiała siedzieć na miejscu pasażera by mógł na nią się ciągle gapić.

Mam nadzieję że ta dziewczyna nie ma wybujałego ego i nie leci na kasę bo znowu Jason mi się załamie i najebie jak bela z samotności.

- Ooo i jest nasza księżniczka! - zaśmiał się a ja momentalnie się spiąłem.

- Jeszcze raz mnie tak nazwij to... - Nie dokończyłem bo nie wiedziałem czy ona była świadoma kim my jesteśmy.

- No ale wiesz, że to tak dla żartów - spojrzał w lusterko i widział moje wkurwienie.

- Radzę Ci się zamknąć - zabiłem go wzrokiem i zacisnąłem pięści.

Uśmiechnął się i jechaliśmy w stronę Times Square. Oczywiście nasza pasażerka została DJ i leciała jakaś tandetna muzyka z lat 90' - myślałem, że wysiądę z tego samochodu. Gdy już dojechaliśmy na miejsce musieliśmy gdzieś zaparkować no i po jakiś 10 minutach krążenia po parkingach udało nam się znaleźć miejsce parkingowe. Wysiadając z nerwów tak trzasnąłem drzwiami, że myślałem, że kurwa odpadną. W tym momencie bardziej mogłem przyjrzeć się dziewczynie, faktycznie była ładna i miała ładne ciało ale nie biłem do niej sympatią - wydawała się słodka i taka jak każda.

- Mocniej nie można? - zapytał podkurwiony Jason.

- Szkoda mi samochodu - przewróciłem oczami a dziewczyna próbowała się nie roześmiać.

- Chodź Natalie, może pójdziemy do kawiarni. Co ty na to? - wiedziałem, kurwa wiedziałem, że tak będzie.

- Oczywiście ale nie wiem co na to... a właśnie nie przedstawiłam się. Natalie Martinez, miło poznać - wystawiła dłoń w moją stronę a ja podałem swoją i lekko uścisnąłem.

- Grayson O'Connor - mruknąłem.

- Tak zwana księżniczka - Jason musiał dorzucić swoje 3 grosze i puścił mi oczko a dziewczyna nie wytrzymała i zaczęła się śmiać razem z tym frajerem.

- Dobra królewna, idziemy? - zrepostowałem jego odzywkę i widać było, że się zdziwił.

Ruszyliśmy do kawiarni a ja szedłem tak z 4 metry za naszymi gołąbeczkami, byłem zajęty telefonem a nie ich gadaniem. Nie było jakiejś dużej kolejki, więc Natalie ruszyła by coś zamówić a ja z Jasonem usiedliśmy przy stoliku obok okna.

Słodka tajemnica przeszłości |ZAWIESZONA|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz