7

7 3 0
                                    

Grayson.

Będąc na wypadzie z Jasonem i Natalie dostałem telefon, bardzo ważny telefon. Chodziło o zdewastowanie i kradzież pieniędzy z jednego z wielu hotelii w Nowym Jorku. Musiałem jechać tam szybko, bo prawdopodobnie udało by się jeszcze złapać złodzieja i osobę, która odpowiada za te zniszczenia.

Gdy usłyszałem co się wydarzyło momentalnie odjechałem z piskiem opon, na co ludzie zwrócili uwagę. Napisałem SMS'a do Jasona by wiedział co się stało i ewentualnie by mi pomógł, co nie było nigdy jakąś koniecznością. Powiem szczerze, wkurwiła mnie ta sytuacja bo akurat dziś miałem wolny dzień i chciałem go spędzić z Jasonem i Natalie by ją poznać ale widzę, że i tak chuj z tego jest bo ja zawsze nie mam czasu.

Natalie wydawała się taka jak inne, niczym się nie wyróżniała, ani nie była jak kolwiek wyjątkowa ale jak tylko złamie Jasonowi serce to nie zdąży się pożegnać z rodziną. Brunetka jak każda normalna, zwyczajna i okropnie irytująca, a z tą kawą to przegięła.

Kurwa księżniczka, kolejna mnie będzie tak nazywać.

Wróciłem do domu grubo po północy a Jason nie spał, czemu? Przecież ten debil ma rano spotkanie a jak zobaczą śpiącą mumię to chyba zrezygnują. Postanowiłem, że pójdę do niego i zapytam co się dzieje bo on zawsze spał o tej godzinie.

- Ej stary, wszystko okej? - zapukałem i wszedłem do pokoju gdy usłyszałem ciche "wejdź".

- Czy wszystko okej? Kurwa ta dziewczyna jest niesamowita... - Boże... czego ja się spodziewałem. Cicho westchnąłem i zacząłem swoją gadkę.

- Jason, dobrze wiesz jak to się zawsze kończy. Ona jest cudowna a potem co? Idzie do łóżka z zupełnie innym facetem a ciebie olewa i idziesz w odstawkę. Pomyśl trochę chłopie, ogarnij się! Nie chce mi się ciebie zbierać z ziemi jak się znowu najebiesz do nie przytomności. Już myślałem, że muszę zatrudnić kogoś nowego na twoje miejsce ale jakoś wyszedłeś z tego, na szczęście - bądź nie szczęście. - Nie chcę by jakaś lalunia znowu namieszała Ci w głowie a później spierdoliła! - podniosłem ton i moje wkurwienie momentalnie wzrosło. Mój wyraz twarzy nie był przyjazny a jego to nawet nie ruszyło.

- Ty nie wiesz jaka ona jest! Natalie jest cudowną, inteligętną, kreatywną, zabawną, piękną, lojalną, pomocną i uroczą kobietą. Wróciłem po 19, więc dużo rozmawialiśmy, w sumie to więcej przegadaliśmy niż ją oprowadziłem ale czy to źle? Moim zdaniem to bardzo dobrze bo gadka nam się klei i mamy dużo wspólnych zainteresowań - wzruszył ramionami i nie wziął sobie mojego zdania do głowy.

I jak ja mam go przekonać?

Westchnąłem i wyszedłem z pokoju mówiąc ciche "ja cię tylko ostrzegam". Było mi go trochę szkoda bo nie chciałem znowu widzieć go w takim stanie, jest dla mnie jak pierdolony brat i nie chce by cierpiał z powodu jakiejś laski.

Słodka tajemnica przeszłości |ZAWIESZONA|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz