Jason.
Jestem na lotnisku bo oczywiście nasz "królewicz" Grayson musiał zakupić kilka rzeczy, które musiały przylecieć oczywiście czym? SAMOLOTEM! Nigdy w życiu nie byłem tak zirytowany jak w tym momencie - ciągle tym chujom się coś myliło i musiałem zapierdalać po całym lotnisku! Oczywiscie natrafiłem na okres gdy było najwięcej ludzi i musiałem uważać by nikogo nie staranować.
Latałem jak debil w tą i w tamtą z telefonem przed twarzą bo ciągle dostawałem pytania od Graysona czy wszystko dotarło całe albo nie uszkodzone. To tak strasznie irytowało!!!
- KURWA! Ile razy jeszcze będziesz pytał czy wszystko jest okej? - mówię do telefonu po którego drugiej stronie jest rozbawiony Grayson, który ewidentnie teraz robi coś ciekawego i cudownie się bawi a ja musze latać jak ten idiota po tym zasranym lotnisku.
-Dobra, nie gadaj tylko zapieprzaj bo nie będę czekał na ciebie wieki - wydobywa się zimny głos z telefonu.
Niechcący wpadłem na jakąś młodą kobietę... - była wkurwiona na mnie za to - widziałem, że coś musiało jeszcze dojebać dzisiejszego dnia. Przeprosiłem i pomogłem jej wstać, okazało się że jedzie do Nowego Jorku na wakacje, więc postanowiłem że oprowadzę ją bo nie wyglądała na tutejszą a poza tym zajmę czymś głowę i również miło spędzę czas.
Bedę szczery, była naprawdę przepiękna... Brązowe, pofalowane, średniej długości włosy opadały na jej ramiona, była szczupła ale miała również cudowne kobiece krztałty, jej oczy były ciemne i tajemnicze ale ujrzałem tatuaż ryczącego lwa na jej brzuchu, który bardzo mnie zaciekawił...
Niby taka nie pozorna kobieta a tu proszę tatuaż i to o nie znanym znaczeniu.Odwiozłem ją do cudownwgo hotelu z którego widać Times Square - najpiękniejsze jest wieczorem. Zdziwiłem się bo Natalie jest naprawdę zaskakująca i chce ją poznać bliżej, więc ekscytowałem się jutrzejszym spotkaniem - tak, podczas jazdy już się zapoznaliśmy ze sobą. Gdy byliśmy już w miarę blisko hotelu postanowiłem zapytać o ten tatuaż:
-Ej Natalie, jeżeli mogę spytać... Co oznacza ten lew na twoim brzuchu? Wiem, że nie powinno się pytać o symbolikę tatuaży ale ciekawość mnie zżera okropnie - widziałem jak natychmiastowo jej oczy się zeszkliły...
-Ja... ja... - ewidentnie chciała coś z siebie wydusić ale starała się nie rozpłakać.
-Jezeli jest to dla ciebie trudne, zrozumiem i dam Ci spokój. Przepraszam... Nie chciałem by to tak wyszło - powiedziałem zasmucony wracając wzrokiem na drogę.
-D... D... Dziękuję - powiedziała i przetarła zaczerwienione i załzawione oczy.
Odwiozłem ją i udałem się do rezydencji Graysona - przyznam że bardzo ale to bardzooo zastanawiam się co oznacza ten tatuaż, ale widzę że nie jest dla niej to proste więc odpuszczę... Może sama mi powie jak będzie już gotowa.
___________________________________________
To tylko taka króciutka perspektywa Jasona, mało pojawi się takich rozdziałów ale lepiej wam będzie zapoznać się z nim ;3
CZYTASZ
Słodka tajemnica przeszłości |ZAWIESZONA|
RomantizmNatalie postanawia wyjechać do Nowego Jorku by spędzić tam - jak się jej wydaje tylko wakacje. Ma cichą nadzieję, że znajdzie kogoś komu będzie mogła oddać swoje serce, że znajdzie osobę która pokocha ją tak jak na to zasługuje i jej nie zrani. Spot...