26. Ślicznie tu jest

271 10 7
                                    

Następny dzień. Dzień wolny gdyż jest niedziela więc za dużo to sobie nie porobią.

Dzisiaj mają dzień wolny od treningu jednak i tak pójdą na salę by sobie po odbijać tak z nudów.

Trener doskonale wiedział, że nawet jeżeli powie, że mają dzień wolny to oni i tak będą chcieli iść coś porobić.

Grupa Dreamers byli mocni. A więc rockstars dosłownie każda najmniejszą chwilę starali się wykorzystać by wciąż polepszać swoje umiejętności.

Oni widzieli siebie jako skład. Jako skład który tak łatwo nie da za wygraną. Oraz za skład który nie jest tylko składem jednak też rodziną.

Ich rozłąka po tym ostatnim meczu będzie bardzo bolesna. Przeboleją to i będą musieli żyć tak jak przed tem tylko bez treningów i bez meczy.

FELIX POV

Rano godzina 9:34 Felix dopiero co wstał. Jednak nie był ostatni bo Han jeszcze sobie smacznie lulał w łóżku.

Musiał wstać i się trochę ogarnąć by jakoś wyglądać. Dzisiaj miał w planach iść i trochę pozwiedzać okolice.

Może zabierze se sobą skład lub pójdzie poprostu z jedną lub dwoma osobmi. Nawet mógłby iść sam jednak wolał by być z kimś by się nie zgubić.

Postanowił, że pójdzie zapytać Hana czy chciałby z nim iść. Jednak nie chciało mu się go szukać więc do niego napisał.

Felix
Chcesz iść ze mną pochodzić po mieście?
Wiem że chcesz 😘

Han
Sorki ale jestem już umówiony a więc idź szukaj dalej. Twój bad boy się napewno zgodzi hihi.

Więc napisał do Hyunjina. O to samo co do Hana.

Felix
Chciałbyś ze mną iść pochodzić trochę po mieście?Wiem że napewno chcesz 😘

Hyunjin
Jasne Lixie! O 13 widzimy się przed wejściem do hotelu. Do zobaczenia misiu!

A więc jest umówiony. Jednak sam na sam z Hwangiem to mógł nie być zbyt dobry pomysł bo wiadomo, że ten miał czasami głupie pomysły.

Jednakże nie zbyt się tym przejmował gdyż no byli razem więc taki mały wypad dobrze im zrobi.

2 godziny później

Wybiła właśnie 12:30 a Felix wciąż nie wiedział jak i w co się ubrać. Niby walizka wypełniona po brzegi a nadal nie miał w co się ubrać.

Cóż, postanowił na dość zwykły outfit. Czarne jeansy do tego biała oversize koszulka i również czarna bluza.

Nie malował się jakoś mocno. Tylko oczy by je lekko podkreślić. Piegów tym razem nie zakrywał bo wiedział, że starszy je lubi.

Gdy był gotowy wyszedł z pokoju i udał się w strone wyjścia.

Przyszedł na miejsce wybiła równo 12:55.

- Jeszcze pięć minut. - powiedział sam do siebie.

Znienacka usłyszał bardzo dobrze już mu znany głos.

- Co tam mówisz hah? - zaśmiał się lekko Hwang. - i w ogóle siemka. To co idziemy?

- Tak, jasne. - odpowiedział mu młodszy.

Ruszyli w stronę jakiś ulic. Poszli się poprostu przejść po okolicy by nie chodzić za długo.

Chodzili aż nastali pięknie ozdobioną uliczkę. Felix zachwycił się tym widokiem.

- Matko.. - zaniemówił młodszy. - jak tu jest ślicznie!

- Oj zgadzam się. - odparł Hyunjin.

Szli w ciszy. Każdy z nich myślał o tym meczu. Był to ich ostatni wspólny mecz. Wiadomo, że w przyszłości będą mogli też grać. Jednak to nie będzie to samo.

- O czym myślisz kotku? - spytał Hwang.

- Eh... - westchnął. - stresuje się meczem i ogólnie tym wszystkim. Nie chcę odchodzić od siatkówki.

- Ale kto powiedział że odchodzisz na zawsze hm? - starał się go pocieszyć. - kiedyś będziesz mógł zostać zawodowym siatkarzem, pamiętaj o tym.

Felix jedyne co to tylko skinął głową po czym złapał starszego za rękę i szli dalej.

Po nie krótkim czasie zaczęli wracać do hotelu by na jutro bym przygotowanym na trening.

____________________________

Wreszcie coś wstawiam...
Troszkę długo nie było rozdziału ale teraz macie i wgl stwierdzam że to jest najnudniejszy ze wszystkich rozdziałów...


One night | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz