13/Dzieciory

60 7 4
                                    

- No, naprawdę, Chan! Nic nie potrafisz sam zrobić! Miałeś szukać swoich dzieci, a prawie zostałeś porwany przez jakichś piratów na Jeju! - dziadek Jungkook był załamany tym jak żył i postępował jego pierworodny syn Bang Chan.

- Nie stękaj, ojciec... - Bang miał dość swojego ojca, swoich dzieci i całego świata.

- Musimy jechać do SM. - powiedział Jungkook i i kaszlnął 127 razy.

- Po co tam? - spytał niezadowolony stary Chan.

- To przecież wytwórnia Taemina. Powinni coś wiedzieć o siedmiu zaginionych dzieciorach. - Jungkook był zawiedziony tym jak głupi jest jego syn.

Chan coś jęknął, coś stęknął, kichnął dwa razy i poszedł spać, bo co innego miał zrobić.

Jungkook prowadził samochód, który znalazł z Bang Chanem w krzakach kiedy uciekali ze statku.

***

Jungkook i Chan doszli pod wytwórnię Taemina. Niestety w połowie drogi ich samochodowi skończyło się paliwo i musieli iść.

- Jak zamierzasz tam wejść, ojciec? Nie wpuszczą nas tak po prostu. - powiedział Bang i zaczął się kręcić w miejscu jak baletnica.

- Po drabinie! - rzekł dumnie Jungkook i wyjął ze swojego plecaka podróżnika złożoną drabinę, którą rozłożył i przyłożył do okna.

Zaczęli wchodzić. Chan znudzony wspinaczką zaczął śpiewać piosenkę o gotujących się ziemniakach. Ojciec go uciszył. Jeon był wkurzony, bo jego syn zawsze musiał się zachowywać jak jełop.

Udało im się wejść przez okno.

Bang Chan zamachał swoimi kopytami i przewrócił w ten sposób drabinę.

- No i co Ty zrobiłeś? Jak my wyjdziemy? - Jungkook był już całkowicie załamany.

- Ups. - powiedział Bang i zrobił przysiad.

Jungkook zaczął go ochrzaniać, aż w oddali zobaczył coś niespodziewanego...

- Jeonginek? - Jeon powiedział, a Jeonginek się popatrzył na niego i Banga złowieszczo.

- To Bang Chan! Mój ojciec! On nas porzucił! - wrzasnął Jeongin i podskoczył pięć razy.

Wtedy z korytarza, razem z trzema ochroniarzami wyszedł Taemin z gipsem na jednym haluksie.

- Skąd ci intruzi się tu wzięli? - zapytał Taemin z wściekłością.

- Nie wiem. Ale ten pierwszy to mój ojciec, wywalić go stąd! Drugi to dziadek, jest dobrym budowniczym, może naprawić tą dziurę w ścianie na sali treningowej! - powiedział z władczym tonem Jeongin i zarzucił włosami do tyłu.

- Ja nic nie zrobiłem! - próbował się bronić Bang i zrobił szpagat.

- Co zrobiłeś z moimi wnukami? - krzyknął Jungkook walecznie i chwycił jakąś pierwszą, lepszą pałkę z ziemi w ramach broni, która potem okazała się nogą Chana.

- Te siedem kaszojadów ocaliło moje życie. Dzięki nim nadal chodzę. Nie rozumiem jak ten Bang Chan mógł je tak bezczelnie porzucić! - Taemin zrobił obrót, ale się przewrócił ze względu na złamaną nogę.

Nagle na korytarz przyszli po kolei: Minho z Jisungiem w wełnianych kapciach i bawełnianych piżamach, Felix na różowej hulajnodze, Changbin ze sztangą ważącą 17 kilo, Hyunjin niosący siatkę z kukurydzą i Seungmin w stroju psa.

- Bang Chan? Dziadek Jungkook? Skąd oni się tu wzięli? - powiedział Minho, zwany Lee Know.

- Z czarnej dziury zła! - krzyknął Changbin i podrzucił sztangą oraz zaśpiewał piosenkę o Chrystusie.

- Nie Ciebie pytałem, jełopie. - stęknął Minho.

Wtedy bezpańskie dzieci Chana stanęły w kółku i zaczęły robić jakąś naradę. Pewnie co zrobić z Bangiem.

Taemin (z teraz już dziewięcioma ochroniarzami) stanął walecznie przed Chanem i rzekł:

- Trzeba go stąd wywalić!

A wtedy ochroniarze piosenkarza wzięli Bang Chana pod pachę i go wywalili przez okno do morza.

Potem popatrzył się na starego Jungkooka.

- Ty będziesz remontował i gotował! - rozkazał.

- Ja? Gotował? Niby co? Nie umiem... - jęknął Jeon, niewzruszony tym że jego syn wpadł gdzieś do morza.

- Będziesz gotował nam kimchi, dziadek! - powiedział Jeongin i zrobił obrót.

Jungkook się załamał już kompletnie.

- A co z dziećmi? Chan jest ich ojcem. - spytał Jungkook.

- Teraz ja się nimi zajmuję i jakiś niewdzięczny Bang Chan mi nie przeszkodzi! - odpowiedział mu władczo Taemin - Wspaniale się dogadują z moimi siostrzenicami, a w przyszłości zostaną znanymi K-Idolami! W najlepszej koreańskiej wytwórni! - artysta się szyderczo zaśmiał.

Jedyne co był w stanie zrobić Jeon, to rozpaczliwie złapał się za głowę i poszedł za ochroniarzami na salę treningową zająć się dziurą w ścianie.

CDN~
schabowyzestraykids
:*

SKZ - Trudne Sprawy - parodia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz