★~14~★

648 55 32
                                    

Pov: Buster

Był dzisiaj piątek czyli weekendu początek. Aktualnie siedziałem w klasie i czekałem aż zadzwoni dzwonek. Niestety nie było ani Maisie ani Chestera więc byłem zdany na pewną debilkę, której imię zaczyna się na L a kończy na A. Chyba wiecie o kim mowa.

- Buster czemu nie powiesz Czesiowi że go kochasz?

- Bo nie. Ile ja już tobie razy to tłumaczyłem?

- Czemu chcesz przepaścić taką szansę? Przecież to dobry materiał na męża, a poza tym powiesz jemu swoje uczucia na wyciecze.

- Że co? Koleżanko ty sobie za dużo nie wyobrażaj.

- Dlaczego ty jesteś taki?

- Ale jaki?

- Po prostu chcę tobie pomóc. Powinieneś to docenić. Ja się tutaj staram żeby coś z tego wyszło, a ty? Ty masz to w dupie.

- No dobra. Doceniam to ale wiesz że dla mnie to jest ciężkie. Moi rodzice mnie nie zaakceptują jeżeli powiem im że kocham Chestera.

- To wyprowadź się od swoich starych.

- Wiesz to nie jest tak wcale łatw..- w tym momencie zadzwonił dzwonek.

Wkońcu do domu! Yey! Zabrałem swoję rzeczy z klasy i skierowałem się z Lolą e stronę wyjścia.

- A więc co mówiłeś?- spytała się mnie Lolusia.

- To nie jest nic ważnego- mówiąc to wyciągałem szluga.- A tak ogólnie to powiedz mi coś o tej wycieczce? Bo wczoraj z dupy przyszłaś do mojego domu i nie za bardzo powiedziałaś mi o niej.

- Ah tak jasne!- krzyknęła z ekstytacją.- No to jak już wiesz jedziemy nad morze do Stegny za trzy dni. W poniedziałek pewnie jeszcze coś tam powiedzą o tej wycieczce.

- A na jak długo będę musiał z tobą żyć?

- Przez całe cztery dni.- popatrzyła się na mnie szyderczo.

No to jestem w dupie. Cztery dni z nią? To jest jak walka o przetrwanie, ale chociaż tam będzie Chester.

Może powinienem mu wyznać moją miłość? Chociaż nie wiadomo czy teraz ma kogoś. On to co chwilę znajduję sobię połówke..
No żesz kurwa czemu akurat się w nim zakochałem?

Jeśli mam być z wami szczery to czuję się zarazem okropnie jak i świetnie ponieważ moi rodzice najprawdopodobniej mnie wydziedziczą, a z drugiej strony to jestem szczęśliwy że mam swój obiekt westchnień..

- Halooooo ziemia do Busetra, żyjesz tam?

- Ah kurwa sorry zamyśliłem się.

- Pytam się ciebie czy chciałbyś u mnie nocować dzisiaj. Mam akurat wolną chatę.

Hmmm no to teraz trzeba rozważyć słusznie. Z jednej strony jak pójdę na tą nockę to ta mi będzie truła dupę o Chesterze, a z drugiej strony nie chce mi się siedzieć w domu.

- No dobra mogę pójść.

- To zajebiście! A tak ogólnie to zapomniałam dodać że będą jeszcze dwie inne osoby na nocowanku.

- Kto? Co?

- Nie powiem. Dowiesz się jak przyjdziesz.- zaśmiała się zło wrogo.

Ta mała szuja jak zawsze coś odwali ale chyba już nie mam wyjścia. Podczas drogi do naszych domów jeszcze chwilę rozmawialiśmy ze sobą.

*****

Minęło sporo czasu. Ja już byłem pod domem Loli. Teraz to już się kurwa cofnąć nie mogę. A mogłem jej odpowiedzieć że nie idę. Dobra już chuj z tym.

Mam już dosyć! // Buster x Chester // Brawl StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz