★~8~★

626 64 30
                                    

Pov: Chester

Wracałem aktualnie do domu po imprezie. To co się tam odpierdalało to hit.Oczywiście wszystkiego nie powiedziałem Busterowi co się tam działo bo chłopczyna by nie wytrzymał presji ale ja wam zdradzę co się tam tak dokładnie działo.
Mianowicie nasz rudy przyjaciel prawie się przeleciał z randomową laską. Dosłownie chłop był już prawie wkłada swoją parówę w to babsko ale ja im przeszkodziłem. Jakbym mógł pozwolić żeby mojego przyjaciela wyruchała jakaś dziwka? Wracają potem chłopczyna wskoczył do basenu.. ja naprawdę się zastanawiam ile on wypił. Po tym jak sobie popływał powiedział mi że mu jest nie dobrze i zerzygał się na paru ludzi w tym zemną. Po zrzyganiu Buster już kompletnie nie kontaktował z światem. Spytałem się Loli o jakiś pokój wolny a ta mnie do niego zaprowadziła. Oczywiście nie uzyskałem żadnej pomocy od nikogo żeby zanieść na górę tego pijaka. Po dotarciu do pokoju położyłem Bustera do łóżka a ja poszedłem się ogarnąć do kibla i w sumie na tym się skończyło bo chłop zasnął jak zabity. Ja po tym jeszcze sam poszedłem chwilę się pobawić ale nie trwało to długo.

Byłem już pod moim domem. Mój dom wygląda jak kompletna melina. Zawsze mnie ciary przechodzą kiedy mam wejść do własnego domu. Otworzyłem drzwi. Było cicho więc jest szansa że ojca nie ma w domu. Starałem się szybko dostać do mojego pokoju jednak ktoś mi w tym przeszkodził, a mianowicie moja matka.

- Gdzie byłeś gówniarzu?!

Zaczyna się.

- A co ciebie to wogóle obchodzi?

- Obchodzi bo jestem twoją matką.

Wtedy coś się we mnie zagotowało. Ta kobieta myśli że jest moją matką? To się grubo myli. Ona jest pieprzoną kochanką mojego ojca. Moja biologiczna matka kiedy się o tym dowiedziała zostawiła nas i wyjechała gdzieś sobie za granicę. Nienawidzę mojego ojca i jego parszywej kochanki. Dosłownie on zniszczył moje życie.

- Co że ty moją matką? Daruj to sobie jesteś tylko pieprzoną dziwką ojca!- krzyknąłem z agresją.

Wtedy usłyszałem jak ktoś schodzi z góry. To był mój tato. No to mam przejebane.

- Co tu się odpierdala?!

- Twój syn mnie nazwał dziwką! - powiedziała zapłakana kobieta wtulając się w mężczyznę.

- Że co?! Chłopcze chyba wyraziłem się jasno jak masz się odzywać do swojej mamy!

- Do jasnej kurwy ile mam razy powtarzać ona nie jest moją matką!

- Jak ty się wyrażasz gówniarzu!

W tym momencie mój ojciec zamachnął swoją pięść,a następnie mnie nią uderzył w brzuch. Kurwa ale to boli! Odrazu po tym uciekłem do mojego pokoju i zamknąłem się na klucz. Słyszałam mój tato wali w drzwi ale bez skutku po chwili zakończył to wszystko.

To była właśnie moja codzienność. Każdego dnia zostaje bity przez własnego tatę. Moja siostra nie dawno wyprowadziła się od tej patologii. Żałuje że się z nią nie wyprowadziłem.

Po ochłonięciu po tej całej sytuacji postanowiłem się wykąpać. Pewnie dalej mam na sobie resztki rzygów Bustera. Wszedłem do łazienki. Rozebrałem się i spojrzałem na mój brzuch. Kolejny siniak do kolekcji. Yupie!

Po kąpieli postanowiłem napisać do Bustera. Dałem chujowi mój numer s ten dalej do mnie nie napisał. Nie grzecznie.

-----

CHESTER:

- cześć stary, żyjesz?

BUSTER:

-Ledwo

CHESTER:

- To zajebiście w takim razie idziemy się spotkać za godzinę. Nara!

-----
No i jestem umówiony zajebiście! Ostatnio bardzo polubiłem rudego. Spoko z niego ziomuś ale z drugiej beczki to przypomina mi się nasz pocałunek w szkolnym kiblu.. nie ukrywam strasznie mi się to podobało. Jestem ciekawy co on odczuwa po naszym całusie. Wracając poszedłem się ogarnąć na naszę spotkanie. Tak teraz zdałem sobie sprawę że nie napisałem gdzie się mamy spotkać..

-----
CHESTER:

- kurwa zapomniałem gdzie się mamy spotkać. Masz tu adres..

-----
Napisanę to pora iść.

Byłem już pod budynkiem, a mianowicie opuszczonym budynkiem. Uwielbiam takie miejsca! One zawsze mają taki fajny vibe. Czekając na Bustera postanowiłem zapalić. Podczas palenia na chwilę się odkleiłem.

- Chester jesteś?

- O kurwa wystraszyłeś mnie Busetr.

- Japierdole czemu mi kazałeś tutaj przyjść.- powiedział ledwo żywy.

- Miałem ochotę się spotkać? Ty wyglądasz jakbyś stał lewą nogą.

- Bo mam kurwa kaca i jeszcze mnie łeb napierdala?- sfrustrowanie popatrzył się na mnie rudowłosy.

- Świerze powietrze tobie dobrze zrobi~

Spędziliśmy prawię cały dzień na rozmowie. Naprawdę zajebiście się z nim rozmawiało. Spojrzałem na zegarek była 19. Mam przejebane. Pomimo że jestem już prawię dorosły. Bo dosłownie dzieli mnie kilka dni do osiemnastki to mój ojciec sobię wymyślił jakieś godziny wracania na chatę. Co ja jestem jakiś gówniarz który ma 6 lat?

- Ej stary sorry że muszę kończyć ale już muszę wracać.

- hmm co serio? Czemu? Przecież wcześnie.

- Wiem ale moi starzy mi każą.

- A nie możesz ich przekonać?

- Nie.- już nie chciałem na dzisiaj więcej kłopotów.

Pożegnałem się z Busetrem, a następnie szybko spierdoliłem do mojego domu. Do końca dnia nie widziałem już więcej moich rodziców. Wtem ja poszedłem spać.

-----
Witam serdecznie!

Tym razem rozdział z perspektywy Chestera. Jak wam się podoba?

780 słów

Gwiazdka!

Wierszyk dla mojej przyjaciółki:

Najdroższa ma,
Dlaczego czytasz te okrucieństwa dwa?
Czy chcesz sobie odebrać życie?
Albo chcesz znaleźć nowe przeżycie?
Na pewno tego tutaj nie znajdziesz,
Dlatego proszę przestań to czytać
skarbie!

Piękny wierszyk, co nie?

Mam już dosyć! // Buster x Chester // Brawl StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz