Wstałam jak zawsze rano i zeszłam na śniadanie, ale ku mojemu zdziwieniu nikogo na dole nie było więc zrobiłam sobie śniadanie zjadłam je i poszłam do biblioteki poczytać. Gdy czytałam to książkę to nie wiedziałam kiedy minęły 4 godziny. Kiedy zobaczyłam że jest tak późno to zeszłam na dół na obiad ale nadal tam nikogo nie było więc zrobiłam sobie obiad sama , bo Eugienia miała dzisiaj wolne. Kiedy miałam otwierać lodówkę zobaczyłam kartkę na której było moje imię więc ją otworzyłam gdy ją otworzyłam rozpoznałam od razu pismo Willa
,, Malutka my z Vincentem wyjechaliśmy w sprawach biznesowych .Bliźniacy pojechali na jakąś imprezę i wrócą za 2 dni a Dylan jest u martiny i ma wrócić za tydzień. Ja z Vincentem wrócę również za tydzień ale nie martw się jutro już będzie Eugienia. W razie jakiś problemów odrazu dzwoń do mnie lub Vincent. Willl"
Byłam sama w domu ale pamiętałam że Vincent ma dostęp do kamer więc udałam się do jednego z nie wielu miejsc w tym w domu w których niebyło kamer i czułam się bezpiecznie tym miejscem oczywiście był mój pokój. Spędziłam w nim czas aż do wieczora czytając książkę przy której zasnęłam obudził mnie dźwięk pukania do drzwi.
-Proszę -odpowiedziałam zaspanym głosem
-Panno Monet czy nie powinna Pani coś zjeść?-zapytał mnie Sonny
-Nie dziękuję nie jestem głodna- odparłam
-No dobrze więc nie przeszkadzam - powiedział po czym zamknął drzwi od mojego pokoju
Gdy Sonny wyszedł z mojego pokoju to poszłam dalej spać .Nawet nie wiem kiedy minęły 2 dni i wrócili Bliźniacy. Przez te dni w ogóle nie wychodziłam z pokoju więc kiedy oni wrócili chciałam wyjść i się przywitać ale usłyszałam ich rozmowę na schodach.
-Gdzie ona jest?- Zapytał Tony
-Nie wiem - odparł Shane
-A z resztą nie interesuje mnie to nie mam zamiaru niańczyć jej- powiedział Tony
-Ja też. To jest ostatnia rzecz jaką chcę teraz robić - odparł w odpowiedzi Shane
To były ostatnie słowa jakie usłyszałam , przez które wybuchłam płaczem. Gdy się uspokoiłam stwierdziłam że nie mam zamiaru się z nimi mijać. Więc wymyśliłam plan że pójdę w nocy do kuchni i wezmę zapas jedzenia do pokoju i poczekam tam aż do powrotu Vincent i Willa. Tak jak pomyślałam tak zrobiłam. Zeszłam w nocy do kuchni i wzięłam jedzenie. Na szczęście Sonny miał wolne ponieważ Vincent stwierdził że jak bliźniacy są w domu to nic mi się nie stanie. Gdy tak siedziałam w tym pokoju to nawet nie zauważyłam kiedy wrócił Dylan , ale po tym jak pewnej nocy zeszłam do kuchni po kolejne jedzenie i coś do picia to zobaczyłam go pijanego śpiącego na kanapie. Sądząc po bałaganie w salonie i dźwiękach jakie było słychać to urządzili imprezę. Nie mogłam patrzeć na ten bajzel wszędzie więc posprzątałam i poszłam do siebie.