część 2

235 4 0
                                    

Gdy weszła do pokoju to zamknęłam drzwi na klucz , poszłam się myć i spać. Niestety obudziłam się w środku nocy i od razu poczułam że boli mnie głowa oraz kości, ciężko mi się ruszać. Gdy już miałam wołać Willa to przypomniało mi się że jeszcze nie wrócił z Vincentem z wyjazdu służbowego. Nie wiedziałam co robić więc poszłam spać dalej bo przez to że bolałam mnie bardzo głowa i prawdopodobnie miałam gorączkę to powieki zaczęły mi ciążyć .

Rano obudziło mnie wołanie mojego imienia  później zobaczyłam dwie postacie które się w moją stronę zbliżały ale na początku nie mogłam rozpoznać osób jakie do mnie podchodzą  więc zakopałam się głębiej w kołdrze .Dopiero gdy mojego czoła dotknęła jakaś dłoń w tedy poczułam zimny sygnet na palcu a tylko jeden mój brat  nosiły sygnet więc domyśliłam się że to Vincent, a ta druga osoba to na pewno musiał być Will. Więcej nie pamiętam bo znowu usnęłam.

Gdy się tym razem obudziłam to zobaczyłam że koło mnie na fotelu śpi Will a na krześle przy biurku siedział Vincent i robił coś na komputerze. Gdy zorientował się że nie śpię to od razu do mnie podszedł.

-Hailie musisz wsiąść leki- powiedział

Gdy nie usłyszał ode mnie odpowiedzi to podszedł do mnie bliżej i przez to obudził Willa, który gdy zobaczył że nie śpię to złapał mnie za rękę .

-Słyszysz po nich będzie Ci lepiej- kontynuował

Chciałam się podnieś do pozycji siedzącej ale gdy tylko spróbowałam to od razu się osunęłam. Gdy Will zobaczył co usiłuję zrobić od razu mi pomógł. Po tym jak Will mi pomógł to wzięłam leki od Vincenta.

-Dobrze Hailie a teraz odpoczywaj - powiedział i wyszedł

-Jak się czujesz malutka?-zapytał 

-Teraz już lepiej bo wiem że mogą na kogoś liczyć- powiedziałam

-Ale przecież zawsze możesz na nas liczyć-odpowiedział

- Nie na wszystkich...-Odparłam

Na co WIll wstał z fotela i pod sunął go jeszcze bliżej łóżka.

-Ale jak to nie na wszystkich malutka , co masz namyśli to mówiąc?-dopytywał dalej

-Bo gdy Shane i Tony wrócili do domu to byłam w pokoju i gdy usłyszałam że już są to chciałam się z nimi przywitać ale usłyszałam ich rozmowę o tym że dobrze że mnie nie ma bo nie chcą mnie niańczyć. Więc ja aby im nie przeszkadzać zamknęłam się w pokoju bo stwierdziłam że poczekam aż wróci Dylan, ale gdy on wrócił to było jeszcze gorzej. Urządzili imprezę , a gdy w nocy zeszłam na dół po wodę to zobaczyłam Dylana śpiącego na kanapie i była tam taki bałagan że nie mogłam na to patrzeć i to posprzątałam. Gdy wróciłam do pokoju to poszłam spać a później się obudziłam i poczułam że boli mnie głowa i ogólnie całe ciało- powiedziałam 

Po czym wybuchłam płaczem, który wstrzymywałam od początku mojej wypowiedzi wtedy Will do mnie podszedł i mnie przytulił. Jego ramiona zadziałały na mnie tak kojąco że znowu usnęłam tylko tym razem w ramionach mojego ulubionego brata który również jest jedną z nie wielu osób przy których czuje się bezpiecznie, bo wiem że przy nich mi nic nie grozi.



Rodzina Monet  dalsze losy według mnieWhere stories live. Discover now