Część 3

217 2 1
                                    

Obudziłam się rano i chciałam uzyskać uderzenie, które wywołało u mnie poważne uderzenie, okazało się, że Will, który nas przytulił mnie. Aby go nie budzić, aż nagle wyszedł do pokoju Tony.

- COŚ TY ZROBIŁA PRZEZ CIEBIE MAM Z SHANEM I DYLANEM KARE NA IMPREZY I NA MOTOR DO ODWOŁANIA !!!!- powiedział i zaczął do mnie podchodzić

Gdy do mnie podchodził to zaczęłam panikować i się trząść ale wtedy poczułam silne ramiona Willa, który już nie spał. Najwyraźniej Tony go nie zauważył i jak podszedł do łóżka to pobladł na twarzy.

-Witam Tony -powiedział Will

-Cześć...-odpowiedział i odwrócił się do wyjścia

Niestety dla niego Will wstał z łóżka i podszedł do drzwi uniemożliwiając mu wyjście.

-Gdzie się spieszysz ? Bo jak na razie jedyne  miejsce do jakiego pójdziesz to gabinet Vincnta ale na razie siedzisz tu i się nie ruszasz-powiedział po czym popchnął Tonego na krzesło.

Po czym zadzwonił do Vinceta a Tony zabujał mnie wzrokiem tak intensywnie że się go przestraszyłam i z tego co pamiętam to dostałam ataku paniki ale nie wiele mogę o nim powiedzieć bo zemdlałam.

Gdy się obudziłam to zobaczyłam że nie jestem w swoim pokoju i że jestem podpięta do jakiegoś urządzenia więc wywnioskowałam. Leżałam tak przez chwilę do póki nie zobaczyłam siedzących w rogu bliźniaków i Dylana. Jak tylko ich zobaczyłam to od razu zaczęłam panikować . Wtedy zobaczyłam siedzącego koło mojego łóżka Willa, którego wcześniej nie zauważyłam i , który jak tylko zobaczył że znowu panikuję  to przysunął się do mnie bliżej i objął mnie swoimi ramionami. Gdy tylko go zobaczyłam i poczułam jego ramiona zapach jego perfum to od razu się zaczęła uspokajać.

-Już ciiii jestem spokojnie- powiedział

-Widzicie co wy zrobiliście już na sam wasz widok zaczyna panikować-tym razem zwrócił się do bliźniaków i Dylan którzy siedzieli nadal w kącie.

Gdy Will to powiedział to poczułam nagłe ukłucie w głowie i nagle powieki zaczęły   mi ciążyć. Gdy je zamknęłam to zobaczyłam moją Babcię i Mamę.

-Kochanie musisz się obudzić słyszysz musisz oni Cię teraz potrzebują - powiedziała mama

-Nie sądzę abym była im potrzebna- odparłam na co mama pokręciła głową

-Pomyślałaś przynajmniej jak teraz musi się czuć Will w którego ramionach straciłaś przytomność - odpowiedziała nagle Babcia

-No właśnie musisz otworzyć oczy to jeszcze nie twój czas masz dla kogo żyć - powiedziała mama

-Zobaczymy się kiedyś jeszcze?-zapytałam na co mama tylko skinęła głową przytakując mi

Więc zrobiłam tak jak mi mówiła mama i faktycznie przy moim łóżku siedział Will, ale nie miałam siły aby pokazać mu że się obudziłam więc zasnęłam. Gdy się znowu obudziłam to poczułam na swojej dłoni dłoń z zimnym sygnetem więc od razu domyśliłam się że to Vincent. Otworzyłam oczy, ale nie chciałam go obudzić bo wyglądał na bardzo zmęczonego więc delikatnie przekręciłam się na łóżku aby tylko nie ruszyć tą dłonią. Niestety Vincent od razu gdy tylko poczuł lekki ruch mojej dłoni obudził się i od razu otworzył oczy.

-Przepraszam Vincent nie chciałam Cię obudzić- powiedziałam

-Hailie o mnie się nie martw lepiej zacznij myśleć o sobie bo twoje wyniki nie są za dobre- odparł 

Po zrozumieniu sensu jego słów podniosłam się do pozycji siedzącej. Powoli zaczęło robić mi się duszno i ciężko mi się oddychało. Vinc gdy tylko to zobaczy to wyszedł z mojej sali i wrócił z lekarzem który wstrzyknął mi zapewne leki na uspokojenie bo praktycznie od razu po nich się uspokoiłam i zasnęłam , ale nie mogłam nawet wyobrazić  sobie  tego co zobaczę gdy się obudzę.

Rodzina Monet  dalsze losy według mnieWhere stories live. Discover now