|8|

22 6 5
                                    

Taehyung przez resztę zajęć był jak jakiś wrak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung przez resztę zajęć był jak jakiś wrak. Ból, który czuł dosłownie pożerał go od środka. Nawet jego studenci widzieli, iż jest z nim coś nie tak. Zazwyczaj ich profesor był niezwykle wesołym człowiekiem i opowiadał o tych wszystkich książkach z ogromną charyzmą, a teraz patrzył tylko w przestrzeń przed siebie i mówił cokolwiek, byleby wykład się odbył. Próbował wziąć się w garść i skupić, ale to wcale nie było łatwe. Jeszcze ta kłótnia z Yoongim dolała oliwy do ognia. Wtedy chyba pierwszy raz w życiu poczuł, że już ma dosyć. Nie chciał nawet wracać do ich wspólnego mieszkania bo dosłownie nie mógł patrzeć na mężczyznę. Dlatego po skończonych zajęciach wiedząc, że ten ma jeszcze dwa wykłady, szybko pojechał do domu aby wziąć swoje najpotrzebniejsze rzeczy trochę ubrań i udał się w stronę domu swojego najlepszego przyjaciela, który obiecał mu pomóc. Seokjin był dla niego jak starszy brat i Taehyung bardzo to doceniał. Bo gdyby nie on to pewnie nie miałby się nawet gdzie zatrzymać. Wychodząc z mieszkania, usłyszał dźwięk dzwonka i spojrzał na ekran swojego telefonu, a widząc kto dzwoni zaśmiał się gorzko przez łzy.

 Wychodząc z mieszkania, usłyszał dźwięk dzwonka i spojrzał na ekran swojego telefonu, a widząc kto dzwoni zaśmiał się gorzko przez łzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Taehyung doskonale pamiętał, kiedy Yoongi zrobił to zdjęcie. Było to równo dwa lata temu, kiedy oboje rozpoczynali swoją przygodę z nauczaniem na uniwersytecie. Min mając wówczas brązowe włosy śmiał się, że od teraz będzie nosił okulary, aby wyglądać jak na profesora przystało. Na samo to wspomnienie mimo wszystko w sercu Taehyunga zrobiło się przez chwilę ciepło. Bo mimo wszystko przecież nadal go kochał. Nie rozumiał tylko dlaczego ten mógł po prostu go tak okłamać. Przecież doskonale wiedział, że te studentki mają jakieś plany wobec niego. To nie dawało mu spokoju. Zupełnie jak myśl, iż tak naprawdę Yoongi mógł przestać go kochać. Chyba, każdy będąc na jego miejscu też by się tak czuł.

- Jin hyung - wyszeptał sam do siebie próbując zapanować nad swoimi łzami, będąc przed domem przyjaciela. Przez chwilę się wahał, jednak w końcu zdecydował się zadzwonić dzwonkiem, na co już po chwili w drzwiach ujrzał dobrze znaną mu postać.

- Boże Tae wyglądasz strasznie, co się stało? - usłyszał głos Jisoo, jednak nie był w stanie nic z siebie wydusić. Czując nagłą potrzebę od razu podszedł bliżej w jej stronę i postanowił się przytulić. Dopiero wtedy pozwolił sobie na wylanie swoich łez. Nie był już w stanie nad tym zapanować. - Jin uprzedził mnie, że będziesz, ale musisz poczekać aż wróci z restauracji, a teraz chodź - dodała po chwili, po czym wzięła torbę z jego rzeczami i zaprowadziła go do środka.

the loneliest • kth+mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz