12. Sława to duży klump obowiązków

22 2 3
                                    

Pierwszym, co June Dashner zobaczyła po przebudzeniu, był żałosny Gally-kocowy kłębek w rogu pokoju oraz podłoga pokryta paczkami po chrupkach i pustymi butelkami. Miała jednak zbyt dobry humor, żeby się tym teraz przejmować. Przeciągnęła się lekko, nie chcąc budzić śpiącego tuż obok blondyna. Na jego twarzy malował się błogi spokój, lekko rozchylone usta układały się w lekki uśmiech, a wydobywający się z nich miarowy oddech, sprawiał, że June miała ochotę przytulić go mocniej i znowu odpłynąć w słodki sen razem z nim. 

Nie miała na to jednak czasu. Przez nieszczelne rolety do pokoju wpadały pojedyncze promienie słońca, zmieniając unoszący się w powietrzu kurz w błyszczące drobinki niesamowitości. A to oznaczało, że najważniejszy dzień w jej życiu już się zaczął. Uniosła się na łokciu, żeby zajrzeć do łóżek, autorytarnie przydzielonych wczoraj przez Teresę, żeby zobaczyć swoich przyjaciół pochłoniętych głębokim snem. Czarne loki dziewczyny rozrzucone były na poduszce, tak, że wtulony w nią Minho był prawie niewidoczny. W łóżku obok leżał Harry obejmując kołdrowe burrito, w którym jak mniemała schowany był Thomas. Nie mogła powstrzymać uśmiechu, który niepostrzeżenie wkradł się na jej usta. Kochała swoich przyjaciół całym sercem, i wciąż nie mogła uwierzyć, że towarzyszyli jej w tej szalonej wyprawie. Wspierali ją całym sercem w dążeniu do marzeń, bez zawahania czy słowa sprzeciwu. Uszczypnęła się w ramię, czując jak pod powiekami zbierają jej się gorące łzy wdzięczności, za otaczających ją ludzi.

- Ała! - krzyknął nagle Newt, podskakując gwałtownie i z trzaskiem spadając na podłogę. Ups, chyba uszczypnęła nie to ramię co trzeba...

- Mamo? Już mówiłem, dzisiaj nie biegam - odezwało się kołdrowe burrito, zdradzając, że i Thomas gwałtownie wybudził się ze snu, na dźwięk uderzającego o podłogę kumpla.

- Wstawać smrodasy - burknął Gally ze swojego kąta, przeciągając obolałe plecy.

June wychyliła się poza krawędź kanapy, posyłając Newtowi przepraszający uśmiech. On jednak, już w pełni świadomy, odwzajemnił jej uśmiech z podłogi. Chwycił jej bezwładnie zwisającą dłoń, i bez ogródek pociągnął za sobą. Dziewczyna z piskiem wylądowała w jego ramionach.

- No, teraz jesteśmy na równym poziomie - stwierdził z zadowoleniem, chociaż w głębi serca wiedział, że dla niego, June zawsze będzie ponad nim. Metaforycznie rzecz biorąc oczywiście, bo sięgała mu ledwo do ramienia. Newt był świetny z fizyki, ale czasem wyobrażał sobie, że niscy ludzie mają większe przyciąganie ziemskie i dlatego nie wyrośli wyżsi. 

- Grawitacja i te sprawy... Ale takie tematy to dopiero po kawie - mruknął sam do siebie, patrząc jak jego ulubiona drobna osóbka, wstaje energicznie i podaje mu pomocną dłoń.

- Kochani, ruchy, mamy promocję książki do obskoczenia - pośpieszał wszystkich Harry, z promiennym uśmiechem, kiedy kończyli sprzątać bałagan po wczorajszej nocy.

- Ja bez śniadania nie funkcjonuję - oznajmiła kategorycznie Teresa, ale również nie mogła ukryć swojego podekscytowania, więc pośpiesznie podniosła ostatnią paczkę z podłogi. - Chodźmy już.

Z recepcji dochodziło miarowe chrapanie, kiedy wymeldowali się z motelu Vegas Wet Dream. Na dźwięk zamykających się za nimi drzwi, recepcjonista Greg przebudził się z pięknego snu, w którym jego drużyna rugby wygrała wczorajszy mecz. Szybko jednak przypomniał sobie jaka była rzeczywistość i zaklął cicho pod nosem. Mógł nie obstawiać swojej marnej wypłaty na zakłady bukmacherskie. Zmienił pozycję na trzeszczącym stołku i powrócił do krainy sennych marzeń.

Ich pierwszym przystankiem była mała kawiarenka na początku drogi międzymiastowej, prowadzącej prosto do LA. June i Newt poszli kupić śniadanie, podczas gdy pozostali ułożyli koce i poduszki z tyłu otwartego vana. Tym sposobem mogli usadowić się wygodnie i podziwiać rozpościerający się przed nimi pustynny krajobraz. Powietrze było chłodne, ale pełne słońce ogrzewało ich zmęczone twarze. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 09 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To tylko sen... ||TMROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz