Gdy wróciłem do domu odrazu dopadła mnie siostra.Konon cała podekscytowana kazała mi odpowiedzieć cały dzisiejszy dzień z szczegółami.
- Dobra, rozumiem.Czyli zrobiłeś rozróbę w sali, a później twój kolega wyrzucił kosmetyczkę za okno - podsumowała całą opowieść.
- Dokładnie tak.A teraz ide spać, bo mnie przetrzymałaś do drugiej - powiedziałam i udałem się po schodach do pokoju.
Położyłem się na łóżku i poprostu usnąłem.
[<•••>]
Wszedłem do szkoły.Cały zaspany przemieszczałem korytarz spóźniony.Spokojnie, to dopiero trzecia lekcja.Idąc tak w pewnym momencie zostałem pociągnięty do ściany.
Spojrzałem na osobę która to zrobiła.No se jaja robicie.Ta Mei metr 50 w kapeluszu kurwa mną zmiotła.
- Czemu tak kręcisz się przy Sunoo? - zapytała.
No następna psychopatka.Życie geja nie jest takie proste.
Spojrzałem na nią.Swoją ręke położyłem na jej twarzy po czym odsunąłem ją od siebie.
- Zadałam ci pytanie - powiedziała poważnie.
Kurna groźne to.
- A ja ci na nie odpowiem prosto.Sunoo to mój przyjaciel - wytłumaczyłem jej powoli.
- Ta, czyli przyjaciela byś bronił przed Wonyoung? - spojrzałem na nią.
- Widziałaś? - zapytałem.
- Cała szkoła widziała! - podniosła głos.
- Serio? - zapytałem, ale jakiś głos mi przerwał.
- NAGRALI TO? - wydarł się Hee przez cały korytarz.
Ta, jeszcze tego tu brakowało.Dziewczyna widząc chłopaka szybko uciekła do swojej sali.
- Wiesz młody, ja ci współczuje takich psychopatek - poklepał mnie po ramieniu.
- Wiesz, ja sobie też - oby dwoje wróciliśmy do sali.
Nauczycielka nawet na mnie uwagi nie zwróciła, ale na Lee już tak.Chłopak właśnie stał przy tablicy.
- No policz to - mówiła nauczycielka. - ile 20 + 2 + 5?
- Dwadzieścia kosmetyków Wony wyjebał Niki, ja pięć, a w kosmetyczce którą wywaliłem były dwa mazidła to będzie to dwadzieścia siedem wyjebanych kosmetyków Wonyoung - powiedział dumny z siebie.
Sunghoon, Jake i ja śmialiśmy się ze słów chłopaka.Za to nauczycielka się chyba załamała, ale zrobił dobrze to zadanie.Trzeba go pochwalić.
Śmiejąc się wyszliśmy z sali.Spokojnie szliśmy korytarzem gdy nagle przede mnie wyszła wspomniana osoba na matematyce.
- Ej wony jak tam twoje kosmetyki? - zapytał Heeseung, wywołując tym śmiech Hoona.
Dziewczyna zeskanowała go wzrokiem i spojrzała na mnie.
- Ty i ja dziś po lekcjach przed szkołą - powiedziała i odeszła.
- No Niki, uważaj żeby cię do kantorka nie wciągnęła - dowalił Jake.
Hi Sigmy.NO TO WRACAM ZNÓW PO TRZYSTU LATACH.
(Świetnie się bawiłam pisząc ten rozdział)
CZYTASZ
[ 𝐒𝐢𝐥𝐞𝐧𝐜𝐞 ] ~ 𝑺𝒖𝒏𝒌𝒊 ~♡
FanfictionW szkole średniej gdzie hierarchia jest wszytkim, 𝗡𝗶𝗸𝗶, usposobieniu buntownicznego stylu życia, staje się niekwestionowanym królem szkolnych korytarzy.Znany ze swojej charyzmy i odważnych postaw, przyciąga uwage wszytkich, oprócz jednej osoby-�...