Rozdział 6: Ponowne Spotkanie

73 9 1
                                    

---------------------------------------------

Upewnijcie się, że przeczytaliście poprzedni rozdział.

Dzisiaj wrzuciłam dwa 5 i 6. (。◕‿◕。)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wściekłość i wstręt Mo Xi ponownie zapłonęły.

Jego twarz była jeszcze beznamiętna, ale jego ciemne oczy skrywały piekło wściekłości.

Poczuł nienawiść, ale nie wiedział, kogo nienawidzi. Oczywiście wiedział, że nie powinien nienawidzić ludzi, którzy przychodzili do łóżka Gu Manga - płacili tylko za wieczór pełen wrażeń. Nie powinien też nienawidzić Wangshu-juna - on jedynie poniżał winnego poddanego zgodnie z rozkazem.

Więc mógł tylko nienawidzić Gu Manga.

Mo Xi wpatrywał się w szkarłatny tekst na tablicy, a zaczerwienienie szybko zainfekowało jego oczy niczym nieuleczalna choroba. Jakie to było znajome, jak powrót koszmaru.

Wiele lat temu Mo Xi wrócił po zakończeniu misji i usłyszał, że Gu Mang nie mógł pozbierać się po tym, jak nowy Cesarz pozbawił go rangi. Mo Xi powiedziano, że Gu Mang marnieje i topi swoje nieszczęścia w burdelach, ale on w to nie wierzył.

Jednak kiedy Mo Xi stał dysząc jak głupiec w przyćmionym świetle, kiedy wkroczył pośród głosów kobiet i pchnął ciężkie drzwi z drzewa sandałowego, dostrzegł w głębi pokoju tę znajomą sylwetkę.

Minęło zaledwie kilka miesięcy. Twarz Gu Manga nie zmieniła się, ale nie wydawał się już tą samą osobą.

Gu Mang leżał w łóżku, otoczony błyszczącym bogactwem. Kadzidło płonęło powoli w złotych kadzielnicach w kształcie bestii, a blade smugi dymu unosiły się spiralami, a ich opary sprawiały, że wszystko było zamglone i niejasne. Kiedy Gu Mang usłyszał drzwi, otworzył zamglone czarne oczy i spojrzał na Mo Xi. Jakby nie widział gniewu i smutku na twarzy swojego przyjaciela, uśmiechnął się.

Coś w sercu Mo Xi zdawało się pęknąć na widok tego beztroskiego uśmiechu.

Gu Mang miał rację, pomyślał. Przyjemność sięgała tylko po skórę.

To tylko wspólne spanie. Możesz to zrobić z każdym. Dlaczego traktować to tak poważnie?

Gu Mang mu powiedział.

Gu Mang nigdy nie wstydził się takich rzeczy. Dawniej miał skłonność do chwytania zaniepokojonej twarzy Mo Xi, gdy leżał pod nim i uśmiechał się, dysząc. Shidi, nie martw się, nie musisz być taki delikatny. Twój Gu Mang-gege jest trudny - nie złamiesz mnie.

Przez lata ich dzikiego związku Gu Mang był pieprzony aż do łez więcej niż raz, do tego stopnia, że bezmyślnie powiedział, Kocham Cię.

Ale być może nie miał tego na myśli.

Dlatego właśnie Gu Mang mógł się uśmiechać, leżąc w burdelu ani śladu troski o przeszłość.

To była wina Mo Xi, że był głupi. Jak głupi dzieciak naprawdę wierzył, ze słowa wypowiedziane między prześcieradłami są prawdą.

To nie jest tak, że jest to coś poważnego.

Po tym, jak nowy Cesarz go odrzucił, Gu Mang nie chciał się pozbierać. Być może działania Cesarza i śmierć jego żołnierzy zrujnowały jego duszę, dlatego chciał do końca życia grzęznąć w błocie.

Resztki Brudu Księga IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz