Rozdział 11: Obroża Niewolnika

67 8 5
                                    


----------------------------------------------

Upewnijcie się, że przeczytaliście poprzedni rozdział. Dzisiaj wrzucam dwa 10 i 11.

(♡ >ω⁢ ♡)

-----------------------------------------------------------------------------

W opinii Li Weiego, praca jako pomoc domowa dla człowieka, który nigdy nie mówił tego, co myślał, jak Generał Mo, była najbardziej wyczerpującą rzeczą na świecie.

Gdyby czas mógł płynąć wstecz, wybrałby pracę dla Oficera Liu z jego osiemnastoma konkubinami zamiast tego. Było bardzo prawdopodobne, że myśli bezlitośnie zimnego Generała Mo były bardziej zawiłe niż wszystkich tych osiemnastu konkubin razem wziętych.

Ale czas nie mógł płynąć wstecz. Li Wei odchrząknął i zaczął ponownie z największą ostrożnością, pytając: „Panie, odwiedziłeś Gu Manga?"

„...Nie."

„Oh." Li Wei westchnął z ulgą. „W takim razie lepiej żebyś nie."

„Dlaczego?"

„Eee... panie, jak to ująć? W obecnym stanie Gu Manga prawdopodobnie nawet nie wie, kim jest, nie mówiąc już o tym, kim jesteś ty. Według diagnozy uzdrowicieli, w głębi jego umysłu, bardziej czy mniej uważa się za silnego i potężnego samca wilka."

Oczy Mo Xi'ego się rozszerzyły. „On myśli, że jest... czym?"

„Silnym i potężnym samcem wilka."

Mo Xi wpatrywał się. To była niewątpliwie najdziksza rzecz, jaką słyszał przez cały rok.

Potarł skronie i zebrał się w sobie, zanim ostrożnie zapytał, „Który uzdrowiciel go zbadał i wydał tę diagnozę? Jesteś pewien, że z ich mózgiem jest wszystko w porządku?"

Rzadko zdarzało się Li Wei zobaczyć Mo Xi tak zszokowanego, i nie mógł powstrzymać swego chichotu. Ale na widok wyrazu twarzy Mo Xi, szybko i posłusznie okiełznał swoją minę do powagi.

„Panie, nikt z nas nie uwierzył, gdy usłyszeliśmy. Dlatego tak wielu szlachciców poszło do więzienia, aby uregulować swoje długi z Gu Mangiem, kiedy wrócił. Jednakże, nie mógł nawet mówić jak normalna osoba. To tylko wzbudzało większy gniew." Li Wei zatrzymał się przed kontynuowaniem. „Potem Jego Cesarska Mość przekazał go Wangshu-junowi. Wangshu-jun również próbował coś z niego wydobyć, ale bez względu na wszystko, Gu Mang nie mógł odpowiedzieć na jego pytania."

Li Wei westchnął, potrząsając głową. „On naprawdę nie rozumiał, że jest człowiekiem."

Mo Xi musiał przetrawić te informacje przez dłuższy czas, zanim podniósł wzrok, patrząc na mały gliniany dzbanek parzący gorącą herbatę. Para wznosiła się w powietrze, te kosmyki mgły plątały się ze sobą.

„Słyszałem także... że jego dusze zostały uszkodzone." Mo Xi zrobił pauzę. „Co się tam wydarzyło?"

Li Wei był zszokowany. Jego pan zwykle nie był typem, który prosi o takie wieści, więc skąd się dowiedział? Ale pospiesznie odpowiedział, „Rzeczywiście są uszkodzone, ale nie jest jasne, co dokładnie się wydarzyło. Wiemy tylko, że Gu Mang był już w tym stanie, kiedy wrócił."

„Już w tym stanie przed powrotem..." Mo Xi powtórzył, marszcząc brwi.

„Mn. Kiedy Gu Mang wkroczył do stolicy, nasi uzdrowiciele odczytali jego puls. Mówili, że jego dusze, żyła sercowa i duchowy rdzeń wszystkie nosiły ślady niedawnego uszczerbku. Zdecydowanie odpowiadają za to ludzie z Królestwa Liao - nie wiemy, jakie dokładnie sekretne, podejrzane techniki zastosowali, ale na dodatek, sprawili, że myślał, iż jest bestią, z jego trzech eterycznych dusz i siedmiu cielesnych, jakoś usunęli dwie z cielesnych."

Resztki Brudu Księga IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz