•°.8.°•

441 26 137
                                    

Po tym jak Lucyfer dotarł do pokoju i wypłukał czerwoną od płaczu twarz, miał już wracać do jelenia aby przeprosić Charlie, jednak coś przyciągnęło jego uwagę.

Powoli zasiadł przy biurku i drżącą ręką sięgnął po rzecz, wręcz najdroższą na świecie.

Kaczka, Lilith

Zajęcie króla było desperackie, tworzenie kaczek z osób które zna, kocha, a nawet nienawidzi. przykładem tego jest kaczka stworzona na wzór Alastora, która obecnie leży przygnieciona pod biurkiem.

Wracając do kaczki, która miała odzwierciedlać żonę upadłego anioła, była ona wykonana najdokładniej jak tylko potrafił. delikatna złota nić, jako włosy, dwa maleńkie kryształki, jako oczy, a nawet ubranie zrobione z najdroższego włókna jakie znalazł w piekle.

Przewracał w dłoniach przedmiot, który wydał mu się najbardziej drogocenną rzeczą jaką w życiu posiadał. z utęsknieniem złożył na jej głowie wolny pocałunek.

— W co ja się wpakowałem Lilith... — szepnął do niej, jakby z nadzieją że odpowie.

Gdy miał znów ją pocałować, drzwi natychmiast otworzyły się a w wejściu ukazał się Alastor.

Gdy zobaczył go, nachylonego nad biurkiem i z ustami które powoli lądowały na kaczce zastanowił się czy na pewno chce tutaj być. po chwili jednak zreflektował się i chrząknął przez co władca zwrócił na niego uwagę.

— po co tu przylazłeś

— może po to abyśmy wspólnie przeprosili twoje dziecko? — spytał radiowiec powoli krocząc w stronę monarchy który zupełnie zapomniał o tym wydarzeniu. — to ma być ta twoja żona?

— tak? a masz z tym problem?

— tak się składa że ogromny, poza tym, chodź już, im prędzej to załatwimy tym szybciej będę mógł pozbyć się widoku twojej twarzy ze swoich myśli — oznajmił demon i schował swoje ręce za plecy.

— niech będzie — odpowiedział jedynie i wstał zza biurka, aby przywdziać swój kapelusz jak i marynarkę.

Gdy jeleń spostrzegł że Lucyfer się odwrócił, złapał za kaczkę, upuścił ją i rozdeptał końcówką buta.

Przedmiot wydał z siebie cichy pisk, na który niższy na szczęście nie zwrócił większej uwagi.

Po zakończeniu przywdziewania królewskiej odzieży, anioł powrócił do radiowca i zakomunikował mu ruchem głowy, że mogą już iść.

Bez słowa opuścili pokój i nie spiesząc się udali się na spotkanie księżniczki, której, przynajmniej mieli nadzieję, że nie urazili.

Jak wiemy, Alastor wyznał niższemu, że jedynie manipuluje jego córką, i oczywiście, to prawda. Ale na pewno nie zrobiłby jej krzywdy, przecież może mu się jeszcze przydać. Powód dla którego chce on przeprosić charlie jest jak najbardziej jasny. zwyczajnie pragnie dokuczyć władcy, grając lepszego ojca od niego i zdobyć jej zaufanie z pewnością. 

Można także łatwo stwierdzić z jego zachowania, że postać wielkiego króla piekła nie wywołuje u niego nawet odrobiny respektu skierowanego wobec jego osoby, ani szacunku. Chociaż jak można się dziwić.

Jak mógłby bać się niskiego starca, którego w łatwy sposób można doprowadzić do płaczu, poprzez choćby wyśmianie lub powiedzenie najmniejszej obelgi?

Król rozpaczliwie starał się wywołać u swoich poddanych należne mu uznanie, jednak aby ktoś się go przestraszył, musiałby posunąć się do rękoczynów. 

"𝐃𝐞𝐚𝐥 𝐨𝐟 𝐚𝐧 𝐚𝐟𝐭𝐞𝐫𝐥𝐢𝐟𝐞" 𝐑𝐚𝐝𝐢𝐨𝐚𝐩𝐩𝐥𝐞~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz